Oczywiście, okolice Nowego Muzeum. Prawdę mówiąc, nie sądziłem, że aż tak ucierpią. Nie ma już uliczki biegnącej przed Koszarami - i nie będzie, budowa nieco ją przekroczyła. Nie dość, że stawiają szklane coś, które będzie tam pasować jak, nie powiem, co do czego, to jeszcze nie zmieścili się w historycznym terenie i przy okazji zniszczyli ostatnią w okolicy autentyczną gettową uliczkę. Uczciwie mówiąc, brak mi słów.

Ciężko się tam w ogóle teraz rozeznać, co gdzie. Zgłupiałem, szukając znanego wszystkim zsypu. Dziś jeszcze był, aczkolwiek jest tak nieładny, że pewnie zniknie by nie szpecić sąsiedztwa znakomitego dzieła architektury. Pierwszy pomnik, na razie przejechał sobie dwadzieścia kilka (nie, nie mierzyłem, tak mi się zdaje) metrów na wschód. Odtworzono nawet wokół niego okrągły placyk z kostki - dziś stoi tuż przy zsypie, potem (tak widziałem na planach) powędruje na drugą stronę osi monumentu Rapaporta. Co to się wyrabia... Teraz po prostu nie będzie mi się chciało tam chodzić :(