Zamiennik mojego Ulubionego Serialu. Zdawało mi się, że tak będzie. Tymczasem, rzecz jest (to oczywiście moja - choć nie tylko moja - bardzo subiektywna opinia) całkiem inna. Zamiast głupawej historyjki o Mocno Ciemnych, mamy dość rzetelnie pokazaną okupację. Bez fajerwerków i co chwila pokazywanych autentycznych obrazów, bardzo chyba skromnymi środkami, zrealizowano coś, co naprawdę mogę oglądać. Zdarzają się - owszem (no przecie, musiałem coś znaleźć ;)) - niekiedy błędy, są to jednak rzeczy na tyle nieistotne - zwłaszcza wobec udanej całości - że jestem skłonny przymknąć oko. Nie wiem, co będzie dalej, ten serial (może za wyjątkiem gwałcących mój delikatny słuch scen, gdy pewna Pani co chwila wydaje z siebie wciąż ten sam kawałek strasznego dźwięku) naprawdę całkiem mi się spodobał.

Żeby nie przechwalić: odcinki są irytująco krótkie - ale to już pewnie jest spowodowane zamówieniem Najjaśniejszej Telewizorni. Następny polski serial o okupacji zapewne zostanie pocięty na kawałki piętnasto-dwudziestominutowe. W końcu ile taki jeden z drugim widz może naraz ogarnąć?