chrisfox - 19.10.2010 14:28:52

Jakoś tak ostatnio trafiam wciąż w pewnej poczytnej gazecie na rozmaite ataki. Ataki niby wymierzone w tych, którzy źle parkują (więc nie powinienem brać ich do siebie ;)), ale mocno zastanawiające i zasmucające mnie, jako nachalna promocja pewnej wizji miasta. Zostawmy sprawę parkowania - choć rozpętano absurdalną nagonkę i wciąż podjudza się jednych na drugich, tworząc sztuczne podziały na dobrych (to niby piesi i cykliści) i zdegenerowanych "kierowców" (cudzysłów celowy, większość spośród nich to nie kierowcy a jedynie kierujący - to tak, jakby każdego, kto uderzy w bęben zaraz nazywać muzykiem ;)). Niech tam, też uważam, że w centrum komunikacja zbiorowa powinna mieć priorytet a pieszym należy się możliwość swobodnego przejścia chodnikiem, choć z drugiej strony, masowa likwidacja miejsc parkingowych w sytuacji, gdy nie buduje się obiecanych parkingów... niech sobie każdy odpowie. Mniejsza. Skądinąd, osoby zatrudnione w Warszawie a nie odprowadzające tu podatku dochodowego, powinny być za jazdę samochodem (oczywiście, nie tylko za to) dotkliwie prześladowane - i, gdyby się chciało, znalazłby się na takich sposób. Ale ja naprawdę nie o tym ;)

Od paru dni, zaczęli pisać o "ucywilizowaniu" Świętokrzyskiej. Zwęzić jezdnię, zlikwidować parkingi, dać pieszym i zwolennikom pedałów bardzo szerokie chodniki a zmotoryzowanym zaproponować inną drogę - bo Świętokrzyska nie ma (tak piszą) znaczenia tranzytowego, to taka dróżka lokalna, w istocie jedynie dojazd do kilku posesji. Zacytowano nawet niedawno wyniki badań natężenia ruchu:

Bardziej atrakcyjną częścią Świętokrzyskiej (północną), między Marszałkowską a Nowym Światem, jesiennym popołudniem przez godzinę przeszło 1980 osób. Z chodników po drugiej "urzędniczej stronie" w tym samym czasie skorzystało 710 pieszych. W ciągu godziny przejechało w obydwie strony 3650 osób samochodami, 3000 - autobusami oraz tylko 31 rowerzystów.

... I od razu je zlekceważono. Oczywiście (tak twierdzą), po wybudowaniu w roku 3278 drugiej linii metra, pieszych przybędzie (niby dlaczego?) a samochody zapewne znikną. Zwęzić jezdnię, "uspokoić" (to ostatnio ulubione słowo) ruch kołowy przez wprowadzenie ograniczenia do 30 km/h... Jak to właściwie jest, czy to mnie się coś porobiło z głową, czy może nie tylko mnie?

Władze dzielnicy są - oczywiście - za. A jakże, oni chyba mają gdzie zaparkować a chodzić po śródmieściu zapewne zbyt wiele nie muszą. Nie mają zresztą kiedy, ciężko pracują by Warszawa była piękna. Starzyński chyba nie tak to miasto widział...

(http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34 … gn=1077927 )

Oтeли Ольянтайтамбо Lodging Carvoeiro Noclegi Hongkong https://www.hotels-world.pl