Jeszcze raz wkleję tu tekst ze strony głównej portalu:

Miała w chwili wybuchu wojny czternaście lat. W konspiracji znalazła się już w początkach roku 1940. Była łączniczką, kolporterką prasy, przeprowadzała przez granicę osoby uciekające z kraju, zajmowała się nasłuchem radiowym, tłumacząc wiadomości BBC.

Ukrywając się w Warszawie, zdała podziemną maturę i rozpoczęła studia medyczne na tajnym uniwersytecie. W tym czasie rozpoczęła pracę w komórce zajmującej się likwidacją osób skazanych na smierć przez sądy Państwa Podziemnego - słynnej 993/W. Pomagała także ukrywającym się Żydom. Ratowała dzieci, umieszczając je w bezpiecznych miejscach, organizowała pomoc medyczną, żywność i odzież. Przypadkiem schwytana w ulicznej łapance, uciekła z transportu zdążającego w kierunku Majdanka. Podczas Powstania była łączniczką pułkownika Kazimierza Iranka-Osmeckiego w Komendzie Głównej AK, później walczyła w Batalionie „Kiliński”.

Do Polski powróciła w roku 1974. Zajmowała się dziećmi autystycznymi w Ośrodku Terapeutycznym dla Dzieci Upośledzonych przy Wydziale Psychologii UW. Prowadziła też poradnię dla dzieci autystycznych i ich rodzin w Instytucie Psychiatrii i Neurologii.

Kiedyś, walcząc i ratując innych, dziś sama potrzebuje stałej, kosztownej opieki. Możemy pomóc, kupując napisaną przez Panią Magdalenę, jej fascynującą autobiografię.


Fragmenty otrzymanego przeze mnie listu:

Magda to niezwykła osoba. Całym swoim życiem udowodniła, że pomoc drugiemu człowiekowi, bez względu na cenę, jaką trzeba za nią zapłacić, może i powinna być najwyższą wartością ludzkiego życia. (...) Ciężka choroba sprawiła, że Magda, która przez całe swoje życie pomagała innym, dzisiaj sama potrzebuje stałej, całodobowej opieki. (...) Ofiarujemy dzisiaj Państwu autobiograficzną książkę Magdy "Szczęściara", prosząc Państwa o dobrowolną wpłatę na Jej konto. (...) Każde Państwa wsparcie będzie konkretną pomocą w potrzebie dla tej niezwykłej, bohaterskiej kobiety.


Bardzo chciałbym, abyśmy przyczynili się do akcji pomocy Pani Magdzie. Z przyczyn formalnych, Stowarzyszenie nie jest tu stroną - nie przyjmujemy wpłat, nie przekazujemy pieniędzy, nie dysponujemy książkami. Chciałbym natomiast zaapelować z tego miejsca - tak do członków organizacji, jak do pozostałych forumowiczów i odwiedzających nas gości. Przejrzałem książkę, jest to fascynująca, świetnym językiem opowiedziana historia - coś, co naprawdę warto kupić. Przy okazji, być może po raz pierwszy - a może też ostatni - macie okazję pomóc komuś, kto dawno temu był gotów oddać wszystko - dla Was. Proszę, apeluję, zachęcam. Pomóżmy.


Nasza koleżanka, dysponuje egzemplarzami podpisanymi przez Autorkę - te rozprowadzane są w cenie 50,- zł - a cała ta kwota przekazywana jest na cele finansowania opieki i leczenia.

Osoby zainteresowane, mogą uzyskać więcej informacji za pomocą PW (forumowicze), lub kontaktując się przez skrzynkę pocztową Stowarzyszenia