Miałem to wrzucić do wątku http://www.kolejkamarecka.pun.pl/viewtopic.php?id=2211 (Kolej nam pięknieje), niech mi jednak będzie wybaczone, że nowy wątek założyłem. Z okazji tego, że niedługo będzie oddany do użytku wyremontowany dworzec wschodni, przegrzebałem szuflady i znalazłem kilka takich obrazków z tymże dworcem w nieco wcześniejszym wcieleniu.

Na początek spojrzenie na dworzec na pocztówce stemplowanej w 1906 roku. Budynek tuż za dworcem jest jeszcze parterowy, dorożki a w głębi... tramwaj konny :) Pamiątka po żelaznej drodze konnej wybudowanej w 1866 roku a łączącej dworce terespolski i petersburski z dworcem wiedeńskim. Za dwa lata konie będą ciągnęły już tylko dorożki:


Odrobinę się zbliżymy do dworca... Jeżeli się przyjrzymy szczegółom okaże się, że to odbitka z tego samego negatywu tylko konny tramwaj obcięto :) Na stemplu pocztowym rok 1914, może dlatego wydawca odciął ten konny tramwaj :) :


Niedługo potem widok się nieco zmienia. Tramwaj już pod drutem, bez konia :) Budynek za dworcem dwuetażnyj czyli piętrowy. Sam dworzec zaczyna obrastać drewnianymi przybudówkami. Pocztówka z pięknym stemplem dworcowym z roku 1912:


Na tej pocztówce sprzed 1914 roku doskonale widać przedłużenie zadaszenia peronu przy bocznej elewacji. Trwa załadunek towarów lub bagaży.


Kolorowane spojrzenie na dworzec i plac przydworcowy :) Tramwaj za chwilę odjedzie, dorożki czekają, ciężarówka jest załadowywana... Z drugiej strony piękny stempel "Orts Kommandantur Grojec" z 1916 roku:


Tramwaj już odjeżdża, dorożki nadal stoją, ciężarówka też... Szersze spojrzenie na dworzec. To koniec "tych" czasów, teraz będzie już tylko inaczej. Nawet dworzec nazwano już tu inaczej... :) To bardzo częsta pomyłka:


Rosjanie, jak to Rosjanie (ruscy?), dworzec nieco osmalili na do-widzenia. Jako ciekawostka - na odwrocie pocztówki opisy mówiący, że to dworzec "tyraspolski":


Prusacy kochali się w wysyłaniu pamiątek z zagranicznych wojaży, im więc zawdzięczamy te niepozorne fotografie:


Budynek dworca specjalnie nie ucierpiał w czasie działań wojennych, jedyny taki w Warszawie chyba. Gdyby nie znaczek z Piłsudskim można by pomyśleć, że to rok 1908 a nie 1928:


Niedługo potem powstała linia średnicowa. Już nie konny tramwaj łączył dworzec wschodni (bo tak go już nazwano) z dworcem głównym (wiedeńskim) a bezpośrednie połączenie poprzez most i tunel. Wtedy obok starego peronu pierwszego pojawiły się perony "wysokie" na nasypach a sam budynek sprawiał wrażenie jakby się zapadł :) Tutaj na zdjęciach kolejnego niemieckiego turysty, tym razem z roku 1939:


To było ostatnie spojrzenie na dworzec terespolski / brzeski / wschodni. Wycofujący się Niemcy byli bardziej skuteczni niż Rosjanie.




Dwadzieścia lat funkcję dworca pełniły prowizoryczne budy. W 1969 roku miejsce dworca Alfonsa Kropiwnickiego zajął dworzec Arseniusza Romanowicza. Tak naprawdę to nie zajął jego miejsca, nowy budynek został wybudowany nieco dalej na wschód. Po starym budynku dworca został fragment środkowego ryzalitu (nie, nie... nie bocznego, nie mylę się :) mam nadzieję :/  ). Nowy budynek prezentował się ciekawie a niedługo zobaczymy na nowo dziecko Romanowicza ale już umyte, wyczyszczone. Trzeba jednak powiedzieć, że w 1969 roku dworzec robił dobre wrażenie za dnia:

jak i w nocy:

Wszak odchodziły z niego pociągi nie tylko do Białegostoku, Gdyni i Kołobrzegu:

ale i do Berlina:


Jako smaczek opis tej ostatniej pocztówki: "ELAN DU CONFLUENT / TRACTION ELECTRIQUE ET DIESEL AU PKP / Train Varsovie - Berlin au départ de la gare de Warszawa schodnia" Mnie zaś zastanawia co tam się wylało na ten wagon bagażowy :)