El_Jot - 20.06.2018 20:55:40

Czytając na Wikipedii biogram ks. Franciszka Garncarka, wojennego proboszcza parafii św. Augustyna na Nowolipkach trafiłem na taki zapis.

"Po wybuchu II wojny światowej i wprowadzeniu okupacji niemieckiej w Warszawie, ks. Garncarek został 3 października 1939 r., aresztowany i do 12 października przebywał w więzieniu na Pawiaku. Mimo zamknięcia kościoła i tego iż znalazł się on na terenie getta, przez dłuższy czas przebywał wraz z wikariuszem ks. Leonem Więckiewiczem w domu parafialnym[3].
Utrzymywał kontakty z dyrektorem domu sierot w getcie, dr Januszem Korczakiem[4]. Zaangażowany był w akcję „Żegota”. Jak podaje Maria Gołkowska - „to on wystawiał fałszywe metryki dzieciom wyprowadzanym przez Irenę Sendlerową i jej przyjaciół”[5]. Po wysiedleniu z getta co wiązało się z niemieckimi planami likwidacji dzielnicy żydowskiej, objął funkcję proboszcza nowo powstałej parafii św. Floriana na Pradze w Warszawie. Został zastrzelony na progu swojej plebanii przez polskie podziemie narodowe. Według różnych relacji ks. Garncarek został zastrzelony gdy wychodził ze świątyni po odprawieniu Mszy świętej, w kancelarii lub na progu plebanii. Uznaje się iż przyczyną zabójstwa księdza, była jego pomoc ludności żydowskiej i fakt ukrywania Żydów na terenie kościoła. Według innych hipotez ksiądz został zastrzelony przez pomyłkę, a celem zabójców był kościelny współpracujący z Niemcami."
https://pl.wikipedia.org/wiki/Franciszek_Garncarek

Zaintrygował mnie ten fragment  "Uznaje się iż przyczyną zabójstwa księdza, była jego pomoc ludności żydowskiej i fakt ukrywania Żydów na terenie kościoła"
Która organizacja mialaby zabić księdza za taką działalność i czemu właśnie tego skoro nie był wyjątkiem?

Na stronie parafii Sw Augustyna z kolei napisano " (ks. Garncarek został zamordowany przez Niemców 20 grudnia 1943r."
http://swaugustyn.pl/index.php/parafia/historia/
Dlaczego mieliby skrytobójczo zabijać ksiedza na schodach kościoła, skoro zazwyczja praktykowali publiczne egzekucje lub zsyłkę do obozu?

Wyjaśnienie zagadki znalazłem We „Wspomnieniach Antoniaków” z sierocińca na Baraskiej, w relacji Kazimierza Tomaszewskiego
.
“W tym czasie, w tym zakładzie zdarzył się przykry przypadek. Jeden z wychowanków nazwiskiem Garncarek znalazł się w niebezpieczeństwie. Zdarzenie to przeżyłem osobiście będąc z ks. dyr. Michalskim w kancelarii przy rozliczeniu wypieków i sprzedanego pieczywa. Przed południem wpadł tam nieznany człowiek prosząc ks. dyrektora o Garncarka, gdyż musi z nim porozmawiać w ważnej sprawie. Ks. dyrektor nalegał, by powiedziać o co chodzi. Odparł, że jest z podziemnej organizacji i musi się z nim spotkać. Ks. Michalski polecił zawołać go. W tym czasie Garncarek leżął w łużku, gdyż był chory. Gdy go przyprowadziłem, osobnik ów wyjął pistolet i kazał ks. dyrektorowi pozostać przy biurku, mnie na swoim miejscu, a jemu usiąść na krześle pomiędzy dwoma oknami, gdzie na pewnej wysokości wisiał krzyż
i zegar. Najpierw nam oświadczył, że jeśeli się ruszymy będzie strzelał. Wówczas zorientowaliśmy się, że przybył zabić Garncarka, wykonując polecenie tajnej organizacji komunistycznej za to, że rodzina jego, w tym ksiądz, prowadzili przeciw nim propagandę. Ksiądz - jak się dowiedzieliśmy potem - został przy kościele po kazaniu zastrzelony; matka i ojciec Garncarka również ponieśli śmierć z ręki tej samej organizacji, a on sam miał zgodnie z wyrokiem zginąć. Napastnik wystrzelił 5 nabojów, ale ani jeden raz nie trafił.”

Nie oparta na żadnych źródłach wersja o zabójstwie za pomoc, Żydom roznosi sie po świecie
https://blog.dominikanie.pl/maciej-bisk … ne-demony/
http://jimbaotoday.blogspot.com/2017/01 … elnej.html
co nie przynosi nam "chwały ni pożytku".

Czy ktoś z Państwa opanował edycję Wikipedii tak by móc skorygować tę historię?

www.worldhotels-in.com