Forum Stowarzyszenia
Użytkownik
Orędownicy powstania w Tczewie skansenu kolejnictwa są zaniepokojeni informacją prasową, jakoby zabytkowa lokomotywa stojąca od 1986 r. w Zajączkowie Tczewskim miała zostać zabrana z tego miejsca i przekazana na Kujawy, gdzie miałaby wrócić "na tory".
- Jesteśmy oburzeni, że ktoś chce zabrać naszą zabytkową lokomotywę - mówi jeden z wieloletnich pracowników lokomotywowni w Zajączkowie Tczewskim. - W tym roku mijają 23 lata, jak na terenie wtedy Lokomotywowni Pozaklasowej z niemałym trudem został ustawiony, jako zabytek techniki, pomnik parowóz Oi2-29. Zresztą, ta maszyna pracowała właśnie w Zajączkowie.
Zdaniem fachowców, chcąc tę maszynę uruchomić, trzeba by praktycznie odbudować całe jej wnętrze.
- Niedawno obok parowozu postawiono kapliczkę z figurą św. Katarzyny, patronki kolejarzy - mówi tczewianin. - Tę idyllę przerwał artykuł, który ukazał się na Kujawach. Właściwie dowiedzieliśmy się o tym tylko przez przypadek. Jesteśmy zbulwersowani, że zawiaduje ktoś naszym pomnikiem. Wara od naszej lokomotywy.
http://polskatimes.pl/dziennikbaltycki/ … ,id,t.html
Offline
administrator
Parowóz odstawiono w 1976 - bagatelka, 33 lata temu. Uruchomić go można, wszystko można, można go nawet wystrzelić na orbitę; koszty są zbliżone. Nie wierzę, żeby się na to kasa znalazła. Scenariusz widzę taki: zabierają parowóz z Zajączkowa, zaczynają go uruchamiać (wyjmą parę blach i drapną dwa razy szlifierką ), w trakcie stwierdzają z ogromnym żalem, że to jednak przekracza możliwości finansowe - i sprzedają na żyletki.
Offline
Nasz Drogi Gość
Zapowiada się rzeczywiście wspaniale. Będziemy mieć dwa czynne parowozy w województwie
kujawsko-pomorskim. Jeden z Wolsztyna, a drugi wygląda na to, że z Zajączkowa Tczewskiego ?
http://www.parowozycompl.fora.pl/poczek … u,525.html
Pytanie tylko, gdzie parowozy będą obrządzane i naprawiane, jeśli się coś w nich zepsuje ?
Poza tym samorząd województwa kujawsko-pomorskiego musi się najpierw zgodzić na rewizję
odstawionego kilkadziesiąt lat temu parowozu, co szarpnie nieco ich budżetem.
administrator
No tak - a jak w przypadku parowozu wygląda coś, co się niewinnie nazywa "rewizją", można obejrzeć choćby na jednym z filmów zamieszczonych (linku nie podam, ale rzecz jest do znalezienia) na stronie kolei jędrzejowskiej. U Covalusa też kiedyś widziałem jakąś instrukcję dotyczącą drobnego przeglądu takiej maszyny: (m. in.) rozbieramy kocioł, oglądamy go, naprawiamy co trzeba a potem już tylko składamy. Dwieście - a nawet i pięćset - złotych nie starczy...
Offline