Kolejka Marecka - zaciekawiamy Warszawą



Forum Stowarzyszenia

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Komputery

Ogłoszenie

Aktualności - www.facebook.com/sopw.kolejka.marecka Aktualności - www.facebook.com/sopw.kolejka.marecka


#1 15.01.2010 11:54:54

 emka 1471

Użytkownik

Skąd: mówią, że z folwarku Rakowiec
Zarejestrowany: 26.12.2008
Posty: 651

Warszawa lat 50-tych

Na prawie że "zaprzyjaźnionym" forum pojawił się filmik z you tube. Jest świetny Tym, którzy jeszcze go nie znają polecam

Offline

 

#2 15.01.2010 12:13:26

enejeio

konto usunięte na prośbę użytkownika

Skąd: Wrzeciono
Zarejestrowany: 18.11.2009
Posty: 360
WWW

Re: Warszawa lat 50-tych

3:13 - dawna wieś Wawrzyszew....


Ukončite prosím výstup a nástup, dveře se zavírají

Offline

 

#3 15.01.2010 13:14:55

roox

miglanc

Skąd: ורשה
Zarejestrowany: 11.04.2007
Posty: 1529

Re: Warszawa lat 50-tych

A tak ciężko podać link z youtuba, chociażby dla tych co nie mogą albo nie chcą z różnych względów...
http://www.youtube.com/watch?v=Ki19Zo1DnUo

Offline

 

#4 15.01.2010 14:22:31

 emka 1471

Użytkownik

Skąd: mówią, że z folwarku Rakowiec
Zarejestrowany: 26.12.2008
Posty: 651

Re: Warszawa lat 50-tych

roox napisał:

A tak ciężko podać link z youtuba, chociażby dla tych co nie mogą albo nie chcą z różnych względów...

Jak to?  Przecież podałam. Mało tego zrobiłam to według wytycznych. Powinno wyświetlić się takie fajne fikuśne okienko yuo tubowe. Szanowny kolego Roox coś u pana chyba komp szwankuje

A żeby pociągnąć dalej wątek dorzucę jeszcze jeden filmik.
Zwrócie uwagę na niezłą choreografie panów z miotłami, no a teksty typu:
-plujka uliczna
-rozpruwacze kontaktów
-trawnik służący do tratowania
-myślące z niepokojem o remoncie autobusy

rozłożyły mnie na łopatki

Ostatnio edytowany przez emka 1471 (15.01.2010 14:27:27)

Offline

 

#5 15.01.2010 14:41:23

roox

miglanc

Skąd: ורשה
Zarejestrowany: 11.04.2007
Posty: 1529

Re: Warszawa lat 50-tych

No dobrze już, dobrze
Tagi są ok, link też, ale pod Firefoxem coś nie chodzi. Sprawdzałem na dwóch różnych komputerach.
Monika jakiej przeglądarki używasz?

Offline

 

#6 15.01.2010 14:44:33

chrisfox

administrator

status 1
GG? ni mom i nie bede mioł
Skąd: z getta
Zarejestrowany: 8.03.2007
Posty: 11918
WWW

Re: Warszawa lat 50-tych

roox napisał:

pod Firefoxem coś nie chodzi. Sprawdzałem na dwóch różnych komputerach.

Sprawdzam właśnie na trzecim. Owszem, z firefoxem. Wszystko jak się należy. A Monice należą się wyrazy uznania za postępowanie zgodne z wytycznymi

(jeśli ktoś poszukuje linku a w tekście go nie podano, wystarczy kliknąć "cytuj" - adres filmu jest umieszczony pomiędzy tagami [youtube] i [/youtube])


Rozczyn dzieł Marksa wlany w bydląt czaszki
Wytwarza z mózgiem przedziwną miksturę

Offline

 

#7 15.01.2010 22:53:50

chrisfox

administrator

status 1
GG? ni mom i nie bede mioł
Skąd: z getta
Zarejestrowany: 8.03.2007
Posty: 11918
WWW

Re: Warszawa lat 50-tych

Jak zwykle, zapomniałem. Już wcześniej powinienem napisać coś takiego, jak poniżej

A filmiki prześliczne. Oba


Rozczyn dzieł Marksa wlany w bydląt czaszki
Wytwarza z mózgiem przedziwną miksturę

Offline

 

#8 16.01.2010 18:39:48

 emka 1471

Użytkownik

Skąd: mówią, że z folwarku Rakowiec
Zarejestrowany: 26.12.2008
Posty: 651

Re: Warszawa lat 50-tych

Zwróciliście uwagę na dość szczególny sposób podróżowania komunikacją miejską? Aż dziw bierze, że podczas dojazdu do pracy nie wyginęła połowa warszawskiej populacji Mój Dziadek, jeszcze jak żył opowiadał, że właśnie w ten sposób przemierzał codziennie drogę z Ronda Wiatraczna na Szwecką. Pracował w Pollenie.


roox napisał:

Tagi są ok, link też, ale pod Firefoxem coś nie chodzi. Sprawdzałem na dwóch różnych komputerach.
Monika jakiej przeglądarki używasz?

A Wy ciągle i ciągle z tym Firefoxem
Nie ma to jak stary niezawodny Explorer -  to właśnie ten miły gość niezmiennie urzęduje w moim kompie

Offline

 

#9 16.01.2010 19:31:47

chrisfox

administrator

status 1
GG? ni mom i nie bede mioł
Skąd: z getta
Zarejestrowany: 8.03.2007
Posty: 11918
WWW

Re: Warszawa lat 50-tych

emka 1471 napisał:

Nie ma to jak stary niezawodny Explorer -  to właśnie ten miły gość niezmiennie urzęduje w moim kompie

Dobrze napisane. Exploder jest i stary i niezawodny - i rzeczywiście, dzięki niemu wielu gości wciąż urzęduje w naszym komputerze (choć niekoniecznie mamy tych odwiedzin świadomość).


Rozczyn dzieł Marksa wlany w bydląt czaszki
Wytwarza z mózgiem przedziwną miksturę

Offline

 

#10 15.11.2010 02:36:51

Hildegrin Borsuk

Użytkownik

Zarejestrowany: 16.10.2010
Posty: 26

Re: Warszawa lat 50-tych

Czy tylko wydaje mi się, że plujkiem ulicznym jest Mariusz Dmochowski? Nieco smuklejszy niż wtedy, kiedy wcielał się w rolę Wokulskiego?

Offline

 

#11 15.11.2010 08:15:19

chrisfox

administrator

status 1
GG? ni mom i nie bede mioł
Skąd: z getta
Zarejestrowany: 8.03.2007
Posty: 11918
WWW

Re: Warszawa lat 50-tych

Znawcą nie jestem, ale faktycznie, na to wygląda. A swoją drogą, fajnie było znów przy okazji ujrzeć te filmiki


Rozczyn dzieł Marksa wlany w bydląt czaszki
Wytwarza z mózgiem przedziwną miksturę

Offline

 

#12 16.11.2010 03:10:23

 osa

Użytkownik

Zarejestrowany: 21.01.2008
Posty: 98

Re: Warszawa lat 50-tych

emka 1471 napisał:

Zwróciliście uwagę na dość szczególny sposób podróżowania komunikacją miejską? Aż dziw bierze, że podczas dojazdu do pracy nie wyginęła połowa warszawskiej populacji Mój Dziadek, jeszcze jak żył opowiadał, że właśnie w ten sposób przemierzał codziennie drogę z Ronda Wiatraczna na Szwecką. Pracował w Pollenie.

Pasażerowie wisieli na stopniach - to były "winogrona'.  Mozna jeszcze było jeżdzic "na cycku"
czyli na buforze. To była jazda bez biletu oczywiście bo konduktor do "winogron" nie podchodził.
A tym bardziej do tych "na cycku".
A jacy panowie zawsze byli grzeczni - przepuszczali panie aby nie 'wisiały' na najniższym stopniu.
Tramwaj toczył sie wolno po szynach a czasami zatrzymywał na chwilkę między przystankami bo pan
motorniczy musiał wyskoczyć i wajchą zwrotnice przestawić. Na większych skrzyżowaniach
robił to pan 'wajchowy'.
Ja byłam mała, podróżowałam zawsze z osobą dorosłą więc wsiadalismy pierwszymi drzwiami
i mogłam stanąć za panem motornorniczym i przyglądac się jak tą swoją korbą kręci i jak robi
dzyń dzyń na przebiegających przez tory przed tramwajem - nie było pasów-zebr i można bylo
przechodzić przez ulice  w którym miejscu się chciało.
A gdy jechałam w środku wagonu, gdy były miejsca siedzące - to lubiłam patrzeć jak pan konduktor
sprzedaje bilety pasażerom i potem dziurawi je takim specjalnym urządzeniem
(jak to się nazywało?  )   - wydawał się ten pan konduktor bardzo ważny
i nie do zastąpienia... a potem wymyślili kasowniki.

Ostatnio edytowany przez osa (21.11.2013 16:30:58)


Jeśli wypłaczesz już wszystkie swoje łzy, zacznij się śmiać
Amos Oz

Offline

 

#13 16.11.2010 10:02:14

chrisfox

administrator

status 1
GG? ni mom i nie bede mioł
Skąd: z getta
Zarejestrowany: 8.03.2007
Posty: 11918
WWW

Re: Warszawa lat 50-tych

osa napisał:

lubiłam patrzeć jak pan konduktor
sprzedaje bilety pasażerom i potem dziurawi je takim specjalnym urządzeniem
(jak to się nazywało?  )

Może ktoś zna fachową nazwę tych szczypiec - dla mnie to zawsze był, po prostu, dziurkacz

Przypomniałaś mi pierwszy (? - przynajmniej pierwszy mi znany, choć widywałem też znacznie prostsze, ale to chyba w Trójmieście) model kasownika. Wkładało się bilet poziomo a potem trzeba było od dołu mocno docisnąć wystający pod szczeliną czerwony blaszany języczek. Strasznej siły trzeba było do tego użyć - takie wspomnienie kilkulatka


Rozczyn dzieł Marksa wlany w bydląt czaszki
Wytwarza z mózgiem przedziwną miksturę

Offline

 

#14 16.11.2010 13:05:12

wolero

Użytkownik

Zarejestrowany: 22.07.2009
Posty: 57

Re: Warszawa lat 50-tych

Oprócz dziurkacza-kasownika, Pan Konduktor miał jeszcze kopiowy ołówek z nakręconą na końcu gumką do oddzielania biletów z bloczka. Robił to bardzo sprawnie.

Offline

 

#15 16.11.2010 13:14:19

Wierzbowa

Moderator

Zarejestrowany: 24.01.2009
Posty: 904

Re: Warszawa lat 50-tych

Ja w kwestii tych kasowników z czerwonym języczkiem, miałem te same odczucia co Christfox.Trudno było tą blaszką skasować bilet.Pamiętam też, że bodajże na początku lat 70-dziesiątych wymieniono je na te z wajchą z boku.Poźniej przeżyłem w połowie lat 80-siątych deja vu  na wycieczce w Krakowie.Wchodzę ci ja do tramwaju a tam....kasownik z czerwonym języczkiem, aż się łza w oku zakręciła(no trochę przesadzam )

Offline

 

#16 16.11.2010 19:39:41

chrisfox

administrator

status 1
GG? ni mom i nie bede mioł
Skąd: z getta
Zarejestrowany: 8.03.2007
Posty: 11918
WWW

Re: Warszawa lat 50-tych

Ha, mam już objawy typowe dla wieku. Kasowniki "z języczkiem" pamiętam świetnie a te z wajchą - w końcu wycofane nie tak dawno temu - musiałem sobie bardzo mozolnie przypominać (i tak do końca nie jestem pewien, czy mam przed oczyma ich prawdziwy obraz).


Rozczyn dzieł Marksa wlany w bydląt czaszki
Wytwarza z mózgiem przedziwną miksturę

Offline

 

#17 16.11.2010 20:38:14

michel

Moderator

Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 17.03.2007
Posty: 631

Re: Warszawa lat 50-tych

Zanim pojawiły się kasowniki-dziurkacze, były kasowniki stemplujące bilety (datą?). Szybko z nich zrezygnowano, chyba dlatego, że tusz nie wysychał i bilety brudziły ręce a sam stempel się rozmazywał. Tylko czy były one w Warszawie? Też mam kłopoty z pamięcią.
PS1. Admin powinien nas wszystkich piszących o kasownikach ochrzanić za nie trzymanie się ram czasowych tematu. pojawiły się w latach 70.
PS2. Konduktorów oczywiście pamiętam, bo to było dawniej niż kasowniki, obok szczypiec- dziurkaczy fascynowały mnie rękawiczki konduktorów  z uciętymi końcami palców.

Offline

 

#18 16.11.2010 22:45:00

chrisfox

administrator

status 1
GG? ni mom i nie bede mioł
Skąd: z getta
Zarejestrowany: 8.03.2007
Posty: 11918
WWW

Re: Warszawa lat 50-tych

michel napisał:

Admin powinien nas wszystkich piszących o kasownikach ochrzanić za nie trzymanie się ram czasowych tematu. pojawiły się w latach 70.

Słuszna uwaga. Surowo nas wszystkich upominam.

Co się tyczy tych stemplujących bilety, ja tego w Warszawie nie pamiętam. Zawsze spotykałem je na prowincji - i zawsze bawiło mnie, że tam muszą mieć nadrukowane wszystkie numerki (widać mieli mniej inteligentnych kontrolerów), podczas gdy w stolicy bilety były znakowane kodem z dziurek. Pamiętacie jeszcze, jak się to czytało?


Rozczyn dzieł Marksa wlany w bydląt czaszki
Wytwarza z mózgiem przedziwną miksturę

Offline

 

#19 17.11.2010 08:38:19

Wierzbowa

Moderator

Zarejestrowany: 24.01.2009
Posty: 904

Re: Warszawa lat 50-tych

Ja też słyszałem,że na krótko wprowadzono w Warszawie kasowniki stemplujące datę.Ale słyszałem,że powód wycofania
ich był inny.Podobno ktoś odkrył że można wywwabiać ten tusz za pomocą rozpuszczalnika.Po prostu zanurzało się zużyty bilet w rozpuszczalniku a potem suszyło i można było wielokrotnie jeździć na tym samym bilecie.

W uzupełnieniu do kasowników.Po kasownikach z wajchą były wprowadzone ,jeszcze przed erą kasowników elektronicznych, takie małe srebrne kasowniczki i zawsze mnie dziwiło, że mimo ich rozmiarów nigdy się nie zapychały.

Offline

 

#20 17.11.2010 09:04:13

chrisfox

administrator

status 1
GG? ni mom i nie bede mioł
Skąd: z getta
Zarejestrowany: 8.03.2007
Posty: 11918
WWW

Re: Warszawa lat 50-tych

Wierzbowa napisał:

zanurzało się zużyty bilet w rozpuszczalniku a potem suszyło i można było wielokrotnie jeździć na tym samym bilecie

Nie, żebym się zamierzał kłócić, bo tego sposobu nie próbowałem, ale wydaje mi się, że rozpuszczalnik marnie by tu działał - taki bilet miałby od tego moczenia nieco zmieniony przez resztki tuszu kolor. Pamiętam natomiast, że do wywabiania (nie zmywania, tylko właśnie wywabiania) tekstów pisanych piórem, z powodzeniem używano fotograficznego utrwalacza. Sam kiedyś próbowałem - efekt, jak to u mnie, był dość dziadowski, ale rzeczywiście napisy bardzo mocno blakły.

Dla mnie, największą zaletą systemu perforowanego, była możliwość wielokrotnego w ciągu dnia (albo i za miesiąc ) używania raz skasowanego biletu. Dziurki definiowały jedynie datę i końcówkę numeru pojazdu. Z tymi drukującymi kasownikami rzecz się miała gorzej - tam oprócz daty był już cały numer boczny i numer kursu. Chociaż pod tym jednym względem w Warszawie było lepiej.


Rozczyn dzieł Marksa wlany w bydląt czaszki
Wytwarza z mózgiem przedziwną miksturę

Offline

 

                                 Czasy takie, że na fb też trzeba trochę istnieć - zajrzyjcie do nas i tam. A tu jesteśmy już od dobrych dziesięciu lat :)                                

adres IP


Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
Hotell GrĂśnland https://www.berlin-hotel.pl/ www.ehotelsreviews.com Singapur https://www.berlin-hotel.pl/