Forum Stowarzyszenia
Moderator
Ta barierka to rzadki przykład, że komuś się chciało zachować ładny element. Jest ona pozostałością dawnego wiaduktu. Oby było więcej takich przykładów( oczywiście nie chodzi tylko o barierki!).
Offline
administrator
Przepiękna. Dorzucę coś (nawet wiem już, co ) - ale, wybaczcie, dopiero jutro.
(spojrzałem na zegarek...)
Nie jutro - dziś
Offline
Dorzucaj, dorzucaj i nie marudź
Offline
administrator
Na początek prześliczna barierka z Powązkowskiej:
Offline
Co jedna , to ladniejsza . Ta balcerka prosta , a chrisfoxa bardziej wyszukana . Lecz obie kute i ... ladne . Takie pamiatki nie moga trafiac na zlom !!!
Offline
Moderator
chrisfox napisał:
Na początek prześliczna barierka z Powązkowskiej:
Chociaż raz dobra wiadomość: barierki zostaną odrestaurowane i po remoncie wiaduktu wrócą na swoje miejsce .
Offline
administrator
Wczoraj przejeżdżałem tamtędy, płakać mi się chciało i gromkie rzucałem przekleństwa pod adresem decydentów. Jeśli to prawda... Dziękuję, Aniu. Lepiej mi się będzie spało.
Offline
Moderator
Ładne barierki widziałem na wiadukcie żoliborskim. Wyglądały, przynajmniej w części, na autentycznie przedwojenne. Niestety nie miałem kiedy ofocić.
Offline
Moderator
Ciąg dalszy losów barierek z wiaduktu na Powązkowskiej:
Wiadukt gotowy, a balustrady nie wróciły
Tomasz Urzykowski
Kończy się remont południowej części wiaduktu ul. Powązkowskiej. Brakuje tylko zabytkowych balustrad. Po konserwacji miały powrócić na wiadukt, ale do dziś ich nie ma.
W sprawie balustrad od kilku dni odbieramy telefony i listy od zaniepokojonych czytelników. "Czy wiadomo, kiedy wrócą na swoje miejsce? Czy udało się zmienić plany przebudowy wiaduktu? Na razie na Powązkowskiej stoją tylko nowe bariery" - napisał do nas Adam Markuszewski.
Kute balustrady o secesyjnych formach zdobiły przyczółki wiaduktu ul. Powązkowskiej nad linią kolejową (na samej kładce uległy zniszczeniu podczas wojny). Mimo wyjątkowej urody miały trafić na złomowisko. Ich pozostawienia na wiadukcie nie przewidywał projekt jego remontu. Drogowcy stwierdzili, że stare kraty nie spełniają współczesnych norm, więc nadają się do wyrzucenia.
Balustrady znalazły jednak obrońców. Po protestach miłośników zabytków i varsavianistów wspieranych artykułami w "Gazecie Stołecznej" sprawą zajęły się służby konserwatorskie. Trzy miesiące temu wojewódzki konserwator zabytków wpisał balustrady do rejestru, stołeczny konserwator zaś obiecał, że cenne kraty wrócą na wyremontowany wiadukt.
Południowa część wiaduktu zostanie otwarta już z piątku na sobotę, by mógł zacząć się remont części północnej. A co z zabytkowymi barierkami? - Do rejestru zabytków wpisanych jest osiem przęseł balustrad. Cztery z nich są teraz restaurowane w pracowni konserwatorskiej. Cztery pozostałe znajdują się jeszcze na wiadukcie, lecz lada moment zostaną zdjęte i przewiezione do pracowni - tłumaczy Małgorzata Gajewska, rzeczniczka Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych.
Na pytanie, kiedy zobaczymy je na Powązkowskiej, rozkłada ręce: - Wciąż czekamy na decyzję stołecznego konserwatora zabytków, co z nimi zrobić. Od tej decyzji zależy, w którym miejscu balustrady zostaną zamontowane - mówi Gajewska.
Problem w tym, że sam stołeczny konserwator Ewa Nekanda-Trepka nie wie, o jaką decyzję chodzi. - Jesteśmy w kontakcie z panem Andrzejem Mareckim z Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych. Mamy jego zapewnienie, że balustrady będą zamontowane na wiadukcie i że zostało to już uwzględnione w projekcie remontu. Wszystko jest na dobrej drodze - zapewnia Nekanda-Trepka. Zaraz jednak zastrzega, że nie zna dokładnie szczegółów sprawy: - Osoby, które w moim biurze się tym zajmują, są teraz na zwolnieniu lekarskim. Proszę o telefon w przyszłym tygodniu.
http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,9519 … 1-30-04-06
Offline
Nasz Drogi Gość
Stare barierki na wiadukcie na Powązkowskiej należy BEZPOWROTNIE usunąć. Są one już NIEMODNE I PRZESTARZAŁE. Jest przeciwny ratowaniu jakichkolwiek zabytków. wszyskto co stare należy usuwać, niszcząc wszelki po nich ślad.
Jeżeli po remoncie barierki te wrócą na swoje miejsce to zapewniam, los ich nie będzie pewny, i tak zostaną zniszczone.
Nasz Drogi Gość
I znów jakieś starocie. Owszem to było modne, ale 90 lat temu! Teraz świat poszedł naprzód i nie ma sensu ratować starych wzorów. Do wycięcia i na złom!! Niedługi i tak znieknie.
administrator
To też jakieś stanowisko...
Offline
Użytkownik
Stanowisko ale marne, chyba że gość to prowokator ale też marny
Offline
Użytkownik
Co do barierki na Żelaznej to długa historia. Powstala po 1924 roku. Jest nawet jakieś zdjęcie gdy w tym miejscu jest zwykły przejazd kolejowy ze szlabanami. A dalej na zachód stał drewniany dworzec kaliski taki "Świdermajer". Długośc tej historii polega na walce pewnej organizacji, całkowicie społecznej o jej uratowanie( wiem coś osobiście ) aż , Mostostal Siedlce remontujący wiadukt, zespawał dwie skorodowane barierki i zrobił to co widać.
Offline
administrator
Tomek napisał:
Stanowisko ale marne, chyba że gość to prowokator ale też marny
Nie chciałem wtedy... Taka ciekawostka: od początku wiedziałem, kto to wyprodukował. Śmieszna sprawa, gość ma u nas konto, nawet coś tam parę razy napisał, ale tym razem jakoś się nie zalogował i popełnił jeden po drugim dwa zabawne posty. Nie wiem, co go do tego skłoniło - może ból zęba a może coś z zakąskami było nie tak? Ktoś inny na moim miejscu pewnie dałby od razu bana i wywalił te egzotyczne "stanowiska". Ja postanowiłem dać człowiekowi szansę - taki kaprys, sam go nie rozumiem
A zdjęcie, o którym wspominasz, wisi sobie spokojniutko w wątku o Żelaznej
(o, tak wygląda)
Offline
Użytkownik
To zdjęcie to słodki mjut na moje serce a swoją drogą ludziska dbały o buty ..wytoczyć beczki z fabryki Dobrolin..!.
Offline
Moderator
Barierki z wiaduktu na Powązkowskiej wróciły. Hurra? I tak i nie. Są pięknie odnowione,
ale nie wróciły na swoje miejsce , tylko stoją przed wiaduktem na pasie rozdzielającym jezdnie.
Czyli stały się piękną atrapą. Oczywiście lepsze to niż ich brak. Ale trochę szkoda, że nie udało ich się przywrócić na miejsce. Pewnie z powodu jakichś przepisów.
Offline
administrator
Jeśli mają tak stać, może by je oddać gdzieś, gdzie chociaż będzie można do nich podejść? Gdziekolwiek: Muzeum Wojska, Muzeum Woli, Muzeum Karykatury...
Offline