Kolejka Marecka - zaciekawiamy Warszawą



Forum Stowarzyszenia

Ogłoszenie

Aktualności - www.facebook.com/sopw.kolejka.marecka Aktualności - www.facebook.com/sopw.kolejka.marecka


#1 9.11.2007 14:40:24

chrisfox

administrator

status 1
GG? ni mom i nie bede mioł
Skąd: z getta
Zarejestrowany: 8.03.2007
Posty: 11926
WWW

Sex Pistols wiecznie żywi

Podaję za pewnym periodykiem:

Pretekstem do ponownego spotkania basisty Glena Matlocka, perkusisty Paula Cooka, gitarzysty Steve’a Jonesa i wokalisty Johna Lydona jest trzydziesta rocznica premiery ich jedynej płyty studyjnej "Never Mind the Bollocks". Wydany w październiku 1977 r. album początkowo krytykowany był za wywrotowe treści i agresywną muzykę. Dziś uchodzi za dzieło kanoniczne, które odmieniło na zawsze oblicze przemysłu rozrywkowego. To właśnie moment ukazania się tej płyty uznawany jest za symboliczny wybuch punkowej rewolty, która wstrząsnęła w posadach konserwatywną Wielką Brytanią. Trzydziesta rocznica tej rebelii odbywała się dotąd bez wielkiej celebry i jubileuszowych rautów. Dopiero członkowie Sex Pistols postanowili hucznie uczcić dawne wydarzenia. Wczoraj ruszyli w trasę, w ramach której wystąpić mają na siedmiu koncertach.

To nie pierwszy raz, kiedy podtatusiali bohaterowie punk rocka zbierają się ponownie razem. W 1996 r. wystąpili na kontrowersyjnej trasie koncertowej odbywającej się pod wymownym hasłem Filthy Lucre (Plugawy zarobek). W 2002 r. ponownie wyszli na scenę, tym razem na okoliczność jubileuszu panowania królowej Elżbiety II - tej samej, której rządy w tekście piosenki "God Save the Queen" nazywali faszystowskim reżimem. Rok później Sex Pistols okrążyli z koncertami Amerykę, po czym zajęli się swoimi sprawami. Najbardziej aktywny pozostawał John Lydon, który z właściwą sobie ironią korzystał z uroków bycia osobą publiczną. Często goszcząc w telewizji (nawet jako uczestnik popularnego reality show), potwierdzał swoje aspiracje do miana naczelnego błazna na brytyjskim dworze.

Przypomnieć wypada. w jakich okolicznościach Lydon i spółka dorobili się statusu grupy legendarnej. Sex Pistols działali przez zaledwie trzy lata (między rokiem 1975 a 1978), nagrali tylko jeden album, a mimo to znaleźli tysiące naśladowców na całym świecie i przeszli do historii jako najważniejsza grupa z kręgu punk rocka. Ze swoją surową, prostą w formie muzyką i wywrotowymi tekstami trafili na odpowiedni moment. Bez cienia pokory atakowali drobnomieszczańskie kołtuństwo, opowiadali o braku perspektyw wśród młodego pokolenia, rozprawiali się z pozostałościami mitu o potędze brytyjskiego imperium. Ziarna punkowego buntu trafiły na podatny grunt angielskich aglomeracji pogrążonych w nudzie i frustracji. Trzydzieści lat temu Pistolsi mogli jawić się jako upadłe anioły, zesłane na brudne ulice Londynu, by dać upust wzrastającemu gniewowi. Kierowała nimi młodzieńcza buta i irytacja życiem w wielkim mieście w niskiej klasie społecznej. Jakie więc motywacje kierują dziś panami po pięćdziesiątce, cieszącymi się wysokim statusem materialnym? Sami deklarują, że chcą znów wymierzyć otrzeźwiający policzek w twarz show-biznesu. To zaś, że przy okazji dorobią sobie do emerytury, stanowi dodatkowy atut - o swoich motywacjach finansowych nigdy nie wstydzili się opowiadać.

Poprzednie reaktywacje nie przyniosły chluby starym wygom punk rocka, które często musiały schodzić ze sceny przy akompaniamencie gwizdów dezaprobaty. Starzy fani znów zarzucają Pistoletom, że ci z zimną krwią mordują własną legendę. Być może właśnie to jest ich celem. O tym, że zaszczyty nie przejawiają dla nich zbyt wielkiej wartości, przekonali, gdy rok temu odrzucili propozycję przyjęcia ich do prestiżowego Rock’n’roll Hall of Fame, komentując przy tym, iż ten "cuchnie szczynami". Etatowi wichrzyciele woleli zamiast tego nagrać na nowo dwie swoje piosenki, m.in. głośny punkowy hymn "Anarchy in the UK" z przeznaczeniem na ścieżkę dźwiękową gry "Guitar Hero III".

Jeszcze w tym tygodniu wyspiarska publiczność przekona się, czy zaokrąglone brzuchy będą przeszkadzać podstarzałym prowokatorom w ponownym odegraniu repertuaru z "Never Mind the Bollocks". Nikt już oczywiście nie traktuje niesfornych Pistoletów jak zagrożenie dla publicznego porządku. Lydon, Cook, Jones i Matlock cieszą się raczej statusem punkowych kombatantów, chętnie gawędzących o przebytym dawno temu szlaku bojowym na froncie walki z establishmentem, niekoniecznie są natomiast skorzy do podjęcia walki. Chyba że jest to walka z własną legendą.


Punk nie umiera. Wiem - sam od trzydziestu lat jestem punkiem


Rozczyn dzieł Marksa wlany w bydląt czaszki
Wytwarza z mózgiem przedziwną miksturę

Offline

 

#2 9.11.2007 19:13:52

gajos

Użytkownik

5520043
Skąd: Łochów / stołeczna Złota
Zarejestrowany: 10.10.2007
Posty: 547
WWW

Re: Sex Pistols wiecznie żywi

Tak się składa że od punkrocka zaczynałem moją przygodę z muzyką
Kolejna reaktywacja Pistolsów? hm fakt, nie będzie to co kiedyś, ale gwarancja na tłumy (czyt. kasa z biletów) sentymentalnych punków jest. często nie idzie się na zespoł tylko na legendę. Kiedy Pistolsi jako młodzi zbuntowani w latach 70' mogli śpiewać o tym i owym, to mogło to być autentyczne, teraz to raczej frajda, trochę przypomnienia sobie starych czasów no i cash cash... Mój znajomy z zespołu FORT BS był kilka lat temu na koncercie w Londku i widział z zaplecza jak każdy członek przyjechał oddzielnie własną limuzyną a zobaczyli się dopiero na scenie.

Tak lekko oftopując wczoraj miałem przyjemność nagłaśniać koncert innej legendy, prekursorów gatunku psychobilly THE QUAKES


A gdyby kupić taki wąski pas ziemii wzdłuż trasy do Radzymina?

Offline

 

#3 9.11.2007 19:31:59

Mechanik Jarząbek

Moderator

Zarejestrowany: 9.03.2007
Posty: 1536

Re: Sex Pistols wiecznie żywi

gajos napisał:

od punkrocka zaczynałem moją przygodę z muzyką

A moja od kołysanek śpiewanych przez Mamę. I dzięki Bogu, że Mama nie śpiewała mi jakichś punkowych produkcji .....bo bym nie zasnął do tej pory. Ładne kilka lat bym chodził niewyspany.

Offline

 

#4 9.11.2007 20:16:19

balcerek

sekcja gimnastyczna

Zarejestrowany: 19.03.2007
Posty: 628
WWW

Re: Sex Pistols wiecznie żywi

gajos napisał:

. Mój znajomy z zespołu FORT BS

Największe wrażenie wywarł na mnie ich kawałek o niejakim Franiu.

Offline

 

#5 9.11.2007 20:54:27

Mechanik Jarząbek

Moderator

Zarejestrowany: 9.03.2007
Posty: 1536

Re: Sex Pistols wiecznie żywi

Kimono?

Offline

 

#6 9.11.2007 22:15:34

chrisfox

administrator

status 1
GG? ni mom i nie bede mioł
Skąd: z getta
Zarejestrowany: 8.03.2007
Posty: 11926
WWW

Re: Sex Pistols wiecznie żywi

Widzę, że z aktualnościami jestem nieco do tyłu - ale starych poczciwych Pistolsów znam dobrze. Ba, nawet grywałem dawno temu własne wersje kilku kawałków Rotten to gość z pomysłami - to, co robił z PIL... Śliczna muzyczka, zupełnie nie wiem, dlaczego żona twierdzi, że to brzmi, jak wrzaski rozdzieranego kota. No dobrze, ma rację


Rozczyn dzieł Marksa wlany w bydląt czaszki
Wytwarza z mózgiem przedziwną miksturę

Offline

 

#7 10.11.2007 00:13:34

gajos

Użytkownik

5520043
Skąd: Łochów / stołeczna Złota
Zarejestrowany: 10.10.2007
Posty: 547
WWW

Re: Sex Pistols wiecznie żywi

balcerek napisał:

Największe wrażenie wywarł na mnie ich kawałek o niejakim Franiu.

taa Franek dał sobie radę chodzi po kolędzie
/// spam ///
www.fortbs.pl
///koniec spamu ///

tak ktoś powie o pistolsach wycie, inny o śpiewakach operowych wyjce. i jak tu dogodzić?


A gdyby kupić taki wąski pas ziemii wzdłuż trasy do Radzymina?

Offline

 

#8 10.11.2007 09:10:58

chrisfox

administrator

status 1
GG? ni mom i nie bede mioł
Skąd: z getta
Zarejestrowany: 8.03.2007
Posty: 11926
WWW

Re: Sex Pistols wiecznie żywi

Dzięki za link Nie miałem czasu się powgłębiać, ale wstępnie wygląda mi to na oi - coś na kształt Exploited. Fajna muzyczka, chociaż moje punkowe upodobania strasznie są tradycyjnie-rottenowskie. Jak by to można było powiedzieć: lubię muzykę klasyczną


Rozczyn dzieł Marksa wlany w bydląt czaszki
Wytwarza z mózgiem przedziwną miksturę

Offline

 

#9 10.11.2007 12:49:32

gajos

Użytkownik

5520043
Skąd: Łochów / stołeczna Złota
Zarejestrowany: 10.10.2007
Posty: 547
WWW

Re: Sex Pistols wiecznie żywi

oi? oj, zdecydowanie nie


A gdyby kupić taki wąski pas ziemii wzdłuż trasy do Radzymina?

Offline

 

#10 10.11.2007 22:47:14

chrisfox

administrator

status 1
GG? ni mom i nie bede mioł
Skąd: z getta
Zarejestrowany: 8.03.2007
Posty: 11926
WWW

Re: Sex Pistols wiecznie żywi

To widocznie ja na taki kawałek trafiłem. Jak to się nazywało... "jedziemy do pieca"?


Rozczyn dzieł Marksa wlany w bydląt czaszki
Wytwarza z mózgiem przedziwną miksturę

Offline

 

#11 11.02.2008 22:53:53

gajos

Użytkownik

5520043
Skąd: Łochów / stołeczna Złota
Zarejestrowany: 10.10.2007
Posty: 547
WWW

Re: Sex Pistols wiecznie żywi

Nie chcąc zakładać nowego tematu napiszę tu kilka słów na temat "fanów" muzyki punkrockowej.
Mianowicie niedawno realizowałem dżwięk na takowym koncercie i choć moje uszy wiele słyszały a oczy wiele widziały w tym temacie, to jednak można poznać życia jeszcze więcej. Ponoć muzyka łagodzi obyczaje, lecz jak się okazuje nie każda i nie zawsze. Niby jak mam zrozumieć nadgorliwego fana który ni z tego ni z owego niszczy sprzęt sceniczny na chwilkę przed występem głównej atrakcji wieczoru? Jaki jest sens kupić bilet, doprowadzić się do stanu totalnego upodlenia i ubliżać tym którym się zapłaciło w ramach biletu? Jaki jest sens występować dla publiczności która ledwo stoi na nogach? Rozumiem dobrą zabawę i tak zwane pogo, ale czemu przy okazji taranuje się tych co wolą posłuchać w spokoju i niekoniecznie być oblanym alkoholem? Jaki jest sens "zanieczyszczania" co tylko organizm wydali w otoczeniu klubu? Z jaką intencją leciała butelka dokładnie na wysokości mojej głowy? Gdybym nie odszedł na chwilę z stanowiska, tego postu mógłbym już nie napisać...


A gdyby kupić taki wąski pas ziemii wzdłuż trasy do Radzymina?

Offline

 

#12 12.02.2008 10:34:38

chrisfox

administrator

status 1
GG? ni mom i nie bede mioł
Skąd: z getta
Zarejestrowany: 8.03.2007
Posty: 11926
WWW

Re: Sex Pistols wiecznie żywi

Wszystko to prawda. Nie byłem - a jakbym to widział. Twoja relacja jest, niestety, niezbyt zaskakująca Tylko, czy tak się mają sprawy jedynie ze zwolennikami jakiegoś określonego rodzaju muzyki? Nie sądzę. Opisujesz jedynie fragment rzeczywistości - takiej, jaka ona jest właściwie wszędzie. Na razie nie jest to zestaw standardowych zachowań słuchaczy muzyki symfonicznej, czy wielbicieli opery. Spokojnie, do tego też zapewne dojdziemy. Świat konsekwentnie - i coraz szybciej - zmierza w tym kierunku. Chamstwa, bezsensownej agresji i "rekonstrukcji historycznej" (wszystkiego)

Spróbuję odpowiedzieć na retoryczne pytanie o butelkę. Intencji zapewne nie było. Ona sobie po prostu poleciała. Nie, żeby coś - tylko tak sobie. Gdyby zapytać miotacza, czemu to miało służyć, zapewne nie potrafiłby udzielić żadnej odpowiedzi. Rzucił sobie - i tyle.


Rozczyn dzieł Marksa wlany w bydląt czaszki
Wytwarza z mózgiem przedziwną miksturę

Offline

 

#13 12.02.2008 11:54:24

gajos

Użytkownik

5520043
Skąd: Łochów / stołeczna Złota
Zarejestrowany: 10.10.2007
Posty: 547
WWW

Re: Sex Pistols wiecznie żywi

Tak się składa że od kilku lat pracuję na koncertach i robiłem najagresywniejsze w sensie samej muzyki koncerty a jednak było spokojnie bez składania ofiar z kozłów. Tymczasem tam gdzie głoszą pokój latają butelki.


A gdyby kupić taki wąski pas ziemii wzdłuż trasy do Radzymina?

Offline

 

#14 12.02.2008 12:28:48

chrisfox

administrator

status 1
GG? ni mom i nie bede mioł
Skąd: z getta
Zarejestrowany: 8.03.2007
Posty: 11926
WWW

Re: Sex Pistols wiecznie żywi

Ja bym tego naprawdę nie łączył z muzyką. Dla mnie to po prostu taka miła ogólna tendencja - dziś na punkowym koncercie, czy meczu, potem w parlamencie a dalej... jak to swego czasu śpiewali blondyni w blaszanych kapeluszach: und morgen die ganze Welt

Ładnych czasów dożyliśmy - i zapewne przynajmniej niektórzy z nas, dotrwają do jeszcze ciekawszych.


Rozczyn dzieł Marksa wlany w bydląt czaszki
Wytwarza z mózgiem przedziwną miksturę

Offline

 

#15 13.02.2008 19:44:50

gajos

Użytkownik

5520043
Skąd: Łochów / stołeczna Złota
Zarejestrowany: 10.10.2007
Posty: 547
WWW

Re: Sex Pistols wiecznie żywi

Ja bym w aż tak czarnych barwach tego nie widział  bo kultura, nie tylko ta muzyczna jest jak najbardziej jest spotykana u sapiensów. W drugiej pracy mam dużo doczynienia z ludżmi i zazwyczaj na uśmiech odpowiadają uśmiechem ...


A gdyby kupić taki wąski pas ziemii wzdłuż trasy do Radzymina?

Offline

 

#16 16.02.2008 00:28:31

chrisfox

administrator

status 1
GG? ni mom i nie bede mioł
Skąd: z getta
Zarejestrowany: 8.03.2007
Posty: 11926
WWW

Re: Sex Pistols wiecznie żywi

Ciekawe, czy teraz też się uśmiechniesz... Malutka próbka Rottena, jakiego lubię - PIL (dawno temu, w Tokio)



Teledysk z wersji studyjnej jest fajniejszy, ale znalazłem tylko brzydko uciętą wersję Niemniej, na koncercie też trochę pieśni i tańca widać i słychać Gdyby ktoś był odporny na tyle, by obejrzeć klip do końca, są za nim odnośniki do kolejnych - m. in. PIL-owskiej wersji "Anarchy in the U.K".


Rozczyn dzieł Marksa wlany w bydląt czaszki
Wytwarza z mózgiem przedziwną miksturę

Offline

 

#17 16.02.2008 20:20:40

gajos

Użytkownik

5520043
Skąd: Łochów / stołeczna Złota
Zarejestrowany: 10.10.2007
Posty: 547
WWW

Re: Sex Pistols wiecznie żywi

czekałem aż zaśpiewa i się nie doczekałem a wersja "Anarchy..." jest ciekawa, acz mało punkowa. Basista stylem i barwą brzmi jak disco lat 70' no i ten klawisz


A gdyby kupić taki wąski pas ziemii wzdłuż trasy do Radzymina?

Offline

 

#18 16.02.2008 23:12:02

chrisfox

administrator

status 1
GG? ni mom i nie bede mioł
Skąd: z getta
Zarejestrowany: 8.03.2007
Posty: 11926
WWW

Re: Sex Pistols wiecznie żywi

A mnie się właśnie ten śpiew podoba najbardziej. Muzyczka też jest fajna. No i ta śliczna koszulka à la kaftan bezpieczeństwa... To w ogóle był świetny koncert. Szkoda, że teraz nie słucham muzyki - bo bym go często słuchał, mam to nawet w postaci analogowej na szpulach...

Przypomniałem sobie, jak wychowywałem starsze dziecko na kasecie z filmem "The great rock`n roll Swindle". Trzeba przyznać, wyrobiło jej to gust muzyczny - PIL słucha chętnie do dziś

Zaś, jeśli chodzi o śpiew nieco bardziej klasyczny, polecam fragment z owego ślicznego filmu: Sid Vicious - "My Way"



(szkoda, że zabrakło na końcu trzech-czterech sekund...)


(30 czerwca 2010)

O, widzę, że się komuś nie podobało i burżuazyjne zgnilce usunęły taki śliczny kawałek Nic to, znalazłem drugi - niestety, z trochę marnym dźwiękiem na początku (polecam wersję studyjną) i też z uciętą końcówką.


Rozczyn dzieł Marksa wlany w bydląt czaszki
Wytwarza z mózgiem przedziwną miksturę

Offline

 

#19 17.02.2008 13:37:08

gajos

Użytkownik

5520043
Skąd: Łochów / stołeczna Złota
Zarejestrowany: 10.10.2007
Posty: 547
WWW

Re: Sex Pistols wiecznie żywi

chrisfox napisał:

Zaś, jeśli chodzi o śpiew nieco bardziej klasyczny

(szkoda, że zabrakło na końcu trzech-czterech sekund...)

Wstęp to tak jakby właśnie wrócił z obrad "Zielonego Wagonika"


A gdyby kupić taki wąski pas ziemii wzdłuż trasy do Radzymina?

Offline

 

#20 17.02.2008 14:18:54

chrisfox

administrator

status 1
GG? ni mom i nie bede mioł
Skąd: z getta
Zarejestrowany: 8.03.2007
Posty: 11926
WWW

Re: Sex Pistols wiecznie żywi

gajos napisał:

Wstęp to tak jakby właśnie wrócił z obrad "Zielonego Wagonika"

Ano, właśnie taki, luźny klimat, sobie cenię - w muzyce czasem, w życiu częściej


Rozczyn dzieł Marksa wlany w bydląt czaszki
Wytwarza z mózgiem przedziwną miksturę

Offline

 

                                 Czasy takie, że na fb też trzeba trochę istnieć - zajrzyjcie do nas i tam. A tu jesteśmy już od dobrych dziesięciu lat :)                                

adres IP


Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
kolejkamarecka.pun.pl