Forum Stowarzyszenia
Dzisiaj pożegnaliśmy starą parowozownie z z lat 60. XIX wieku, położoną między al. Solidarności, ul. Rzeszotarską i ul. Wileńską. Praska parowozownia była jednym z najstarszych budynków kolejowych w Warszawie. Właściciel spieszył się z wyburzeniem, przed wpisaniem budynków do rejestru zabytków. Szkoda :-(
Offline
administrator
Już? Parę dni temu ledwie coś tam się od strony Wileńskiej działo... Pięknie
Offline
http://www.tvnwarszawa.pl/-1,1598844,0, … omosc.html Coś w telewizji na TVN Warszawa o tym też mówią.
Offline
administrator
Napiszę niepoprawnie, bo nie jestem poprawny.
Takie rzeczy będą mieć miejsce, dopóki raz i drugi ktoś takiego jednego z drugim bydlaka nie odstrzeli.
(krótko mówiąc, zawsze - i pewnie zresztą coraz częściej)
Offline
Moderator
Kiedyś proponowałem Mączewskiemu żeby na swoim fotoplanie wprowadził dodatkową kategorię budynków "rozebrane
po 1945".Teraz chyba trzeba wprowadzić jeszcze jedną "budunki rozebrane po 1989". Zebrałoby się tego sporo, oj sporo.
Offline
administrator
No zrobiło się poważnie
Prokuratura dostała zawiadomienie. Chłopaki z Wiejskiego Koncernu Rozbiórkowego będą (straszliwie - jak to u nasz) ścigani. Po trwającym rok i sześć niedziel ściganiu i trzydzieści lat (poszlakowym) procesie dostaną Wyroki - po 17,50 zł grzywny i 19 minut więzienia (w zawieszeniu na 3 minuty).
(grzywna będzie nieściągalna, bo od dawna będziemy mieli w tym nieszczęsnym kraju Jewro i nikt tego nie będzie w stanie przeliczyć na złotówki/ze złotówek)
Offline
A tu możemy firmie BUDREM podziękować :
http://budrem.net.pl/pl/contact
Ja już to zrobiłem, niestety wysyła się z formularza a ja nie przekopiowałem treści.
Offline
administrator
No i po co dziękowałeś? Teraz już nie działa, nie chcą podziękowań, znudzili się.
Może jakąś petycję wystosować? Oczywiście, pomoże jak umarłemu smarowanie pleców, ale będziemy przynajmniej mieli poczucie spełnionego obowiązku.
Podejrzewam, że adres będzie jakiś taki: biuro@budrem.net.pl Próbujmy. Trzeba podziękować. Należy się. Tylko żądajcie potwierdzenia przeczytania wiadomości - będzie wiadomo, czy dotarła.
(po chwili)
Tak jest, dokładnie. Piszmy: biuro@budrem.net.pl
Żeby im troszkę skrzynka spuchła, proponuję dołączać do wiadomości (jakikolwiek) plik - tak, chociaż z 5 MB. Naturalnie, aby akcja choć troszkę zabolała, powinna trwać przynajmniej jakiś miesiąc.
Offline
Ja wysłałem pezpośrednio do prezesunia.
Nie myślę, że zapychanie zbędnymi załącznikami to dobry pomysł, choćby dlatego że to chyba niezgodne z przepisami. Ale możemy trochę narobić smrodku. Właśnie wysłałem pod adres stowarzyszenia (wsbj@wsbj.pl), które przyznało im certyfikat Najwyższa jakość za 2008 rok taki list:
Szanowni Państwo,
W roku 2008 roku Wielkopolskie Stowarzyszenie Badań nad Jakością przyznało firmie BUDREM
Spółka Jawna R.Wilczewski, W.Zdziabek certyfikat Najwyższa jakość 2008. Ostanie wydarzenia, kiedy to firma BUDREM w barbarzyński sposób, niezgodnie z obowiązującymi przepisami budowlanymi zniszczyła, przy sprzeciwie Mazowieckiego Konserwatora Zabytków, wpisaną do rejestru zabytków parowozownię na warszawskiej Pradze stawiają pod znakiem zapytania wiarygodność przyznawanych przez WSBJ wyróżnień.
Zachęcam do zapoznania się z materiałem ze strony TVN Warszawa:
http://www.tvnwarszawa.pl/-1,1598844,0, … omosc.html
Z poważaniem
Jak będziemy tylko siedzieć i marudzić to skończy się tak jak Krzysiek napisał.
A tak mają przecież kontrahentów, klientów itp.
Offline
i jeszcze takie coś popełniłem:
Prezydent Warszawy
Pani Hanna Gronkiewicz Waltz
pl. Bankowy 3/5
00-950 Warszawa
Szanowna Pani,
Ostatnie wydarzenia związane z barbarzyńskim działaniem firmy BUDREM Spółka Jawna R.Wilczewski, W.Zdziabek, kiedy to bezprawnie wyburzono zabytkową parowozownie na warszawskiej Pradze, świadczy o kompletnej anarchii jaka zapanowała w stolicy oraz paraliżu organizacyjnym stołecznych urzędników. Kolejny warszawski zabytek przegrał z chciwością, brakiem wyobraźni i bałaganiarstwem. Wydawać by mogło, że po okrutnych doświadczeniach II wojny światowej, rabunkowej działalności stalinowskich urzędników, ostanie relikty starej Warszawy będą otoczone szczególną troską. . Z trwogą myślę o tym co jeszcze może ulec wyburzeniu i zastanawiam się kiedy z mapy Warszawy znikną ostatnie zabytki. A wtedy różne akcje typu “Zakochaj się w Warszawie”będą brzmiały wyjątkowo szyderczo.
z poważaniem
Offline
Moderator
Myślisz, że ją to ruszy? Gdyby tak było nie dochodziło by do takich sytuacji. Złote dwudziestodolarówki zamiast oczu. I będą się usprawiedliwiać złym prawem zmuszającym do przewlekłych procedur. Nie da się nic zrobić. Zero patrzenia w przyszłość. Tu i teraz. Ma być. W kasie.
Offline
Yorik napisał:
Myślisz, że ją to ruszy? Gdyby tak było nie dochodziło by do takich sytuacji. Złote dwudziestodolarówki zamiast oczu. I będą się usprawiedliwiać złym prawem zmuszającym do przewlekłych procedur. Nie da się nic zrobić. Zero patrzenia w przyszłość. Tu i teraz. Ma być. W kasie.
Oczywiście, że ma to gdzieś. I to bardzo głęboko. Ale jeśli się ograniczymy tylko do ględzenia na forum to nadal bezsilnie będziemy obserwować jak rozwalają Warszawę. Tylko na naszym forum jest ponad 100 osób. Im więcej takich listów to się robi smrodek. A smrodu, poza telewizją nikt nie lubi. Dlaczego jak się pojawia jakiś redaktorek z kamerą to rzeczy uznane przez urzędnika za niemożliwe do wykonania, stają się proste i wykonywalne? Trzeba sprawę nagłaśniać.
Offline
administrator
Trzeba. Jak się tylko nieco ogarnę, zacznę pisać.
Może nie zaraz na forum - np. jutro na spacerze - chciałbym porozmawiać z Wami chwilkę na temat garbarni Temlera. Tak mnie dziś naszło i obawiam się, że przypadkiem zrozumiałem nareszcie, dlaczego nie mówi się w ogóle o zachowanej granicy getta w tym miejscu. To jest temat do poruszenia, póki jeszcze stoi.
Offline
chrisfox napisał:
Trzeba. Jak się tylko nieco ogarnę, zacznę pisać.
Może nie zaraz na forum - np. jutro na spacerze - chciałbym porozmawiać z Wami chwilkę na temat garbarni Temlera. Tak mnie dziś naszło i obawiam się, że przypadkiem zrozumiałem nareszcie, dlaczego nie mówi się w ogóle o zachowanej granicy getta w tym miejscu. To jest temat do poruszenia, póki jeszcze stoi.
Obawiam się, że pisanie petycji nic nie da. Idźmy z tym od razu do dziennikarzy.
Ostatnio edytowany przez ines (8.05.2009 18:12:27)
Offline
administrator
balcerek napisał:
Niestety, mnie jutro nie będzie.
Szkoda (tak w ogóle). Temat pojawi się na forum, po sobocie. Jeszcze coś możemy (próbować) - nie wiadomo, jak długo. A źle to wszystko widzę.
Offline
administrator
Tak to wyglądało trzy lata temu...
Budynku z drugiego zdjęcia już nie ma, z reszty pozostało... wiadomo.
Offline
Użytkownik
Tylko kierownik robót odpowie przed sądem za zniszczenie XIX-wiecznej parowozowni. Deweloper nie usłyszał zarzutów.
– Nie udało nam się zebrać materiałów, które obciążałyby dewelopera czy też inne osoby – tłumaczy Michał Machniak, wiceszef prokuratury na Pradze-Północ.
Zabytkowa parowozownia stała przy ul. Wileńskiej. Na początku maja właściciel działki zdecydował o jej rozbiórce, bo chciał postawić tam obiekt handlowy.
Byłoby smieszne, gdyby nie było takie smutne
Właściciel działki niewinny, kierownik robót miał takie widzimisie i rozebrał?
całość tu:
http://www.zw.łomatko, miało być com.pl/artykul/1,397413_Do_sadu_za_zburzenie_praskiej_parowozowni.html
Offline
Nasz Drogi Gość
Sądowy bój o wpis do rejestru:
http://www.zyciewarszawy.pl/artykul/440608.html
Właściciel XIX-wiecznej praskiej parowozowni firma deweloperska Budrem – nie godzi się, by budowla była wpisana do rejestru zabytków.
Zaskarżył teraz decyzję Generalnego Konserwatora Zabytków w tej sprawie do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Termin rozprawy na razie nie został wyznaczony.
Spór o parowozownię trwa od maja roku 2009 r., kiedy to inwestor zaczął rozbierać obiekt, by na jego miejscu zbudować sklep. W obronie budynku stanęli społecznicy, a konserwator w ciągu jednego dnia wpisał obiekt do rejestru.
Decyzja ta nie zdążyła się dotąd uprawomocnić, bo przedstawiciele Budremu cały czas się odwołują.
Rozbiórką parowozowni zajmowała się prokuratura na Pradze-Północ. Oskarżyła ona kierownika robót z Budremu o zniszczenie zabytku. Terminu rozpoczęcia jego procesu sąd jeszcze nie wyznaczył.