Forum Stowarzyszenia
Widać akurat spełnił przedwyjazdową obietnicę i sprowadził do naszego kraju całą rodzinę - a w końcu jakiś obiad po dalekiej podróży wypada krewniakom dać.
księżyc_nad_gieesem napisał:
Co prawda wyglądałem trochę jak arabski sprzedawca obciążony parunastoma paczkami z orzeszkami. Ale czego się nie robi dla szanownej małżonki.
Eee tam, detalista
Ja ostatnio widziałem w Auchan pewnego skośnookiego pana, ciągnącego dwa(!) wózki wypełnione zgrzewkami z ryżem. Obydawa były tak na oko wyładowane do wysokości mojego wzrostu tj. 1,80 m. To dopiero musi robić wrażenie przy kasie:D
Fajnie, jeśli choć w ten sposób odrobinkę mogliśmy pomóc. Swoją drogą, intrygująca sprawa...
chrisfox napisał:
Makro
Dziękuję serdecznie za podpowiedzi. Makro okazało się to najlepszym rozwiązaniem. Co prawda wyglądałem trochę jak arabski sprzedawca obciążony parunastoma paczkami z orzeszkami. Ale czego się nie robi dla szanownej małżonki.
Pozdrawiam serdecznie i szanownie.
ksiezyc_nad_gieesem ...
A mnie akurat to sprawdzanie - choć nie cierpię takich praktyk - czasami nieźle potrafi ubawić. W moim przypadku, na ogół wygląda tak: podjeżdżamy wyładowanym po brzegi wózkiem, pan/pani Łapacz Złodzieja patrzy na to fachowym okiem (czasem nawet wsadzi łapę i udaje przez dwie sekundy, że w tym gmera - wszak też ma zwierzchnika, Oberłapacza), po czym zadaje sakramentalne pytanie "piwo jest dwa razy?" i po uzyskaniu zapewnienia, że istotnie, przybija swą Wielką Pieczęć i łaskawie puszcza nas wolno.
Najlepszy numer mieliśmy niedawno w Tesco. Coś tam gdzieś tam chyba się marnie rozkodowało (przecież nie napiszę w tym miejscu, że ukradłem telewizor), bo kolejne przejazdy wózka przez bramkę, powodowały wściekły pisk. Kasjerka z przybyłym łapaczem patrzyli, szperali, po czym w końcu pozwolili odjechać. Fajnie, ale przy wyjściu jest jeszcze jedna bramka - i w tej też piszczy. Ucieszony cieć już chciał stawiać nas pod ścianą, ale ujrzawszy wyciągnięty przeze mnie półmetrowy paragon, stracił nagle zainteresowanie podniesieniem wykrywalności...
chrisfox napisał:
Zapewne. Ja bym jeszcze dla pewności zajrzał do Makro (choć nie wiem, czy tam mają duże worki z orzeszkami)
Bardzo dobry pomysł z tym Makro. Choć osobiście nienawidzę tej sieci ze względu na buractwo tam panujące. A jeszcze sprawdzanie rachunków klientowi przez jakiegoś typa zbliżonego wyglądem do milicjanta z lat 40. to już ponad moje poczucie tolerancji, humoru i zrozumienia zasad wolnego rynku.
Zapewne. Ja bym jeszcze dla pewności zajrzał do Makro (choć nie wiem, czy tam mają duże worki z orzeszkami). Kiedyś (akurat nie kupowałem, ale rzuciło mi się w oczy) spore i zdecydowanie niedrogie opakowania były dostępne w sieci Leader Price. Odkąd znikła, jakoś rewelacyjnie tanich orzeszków nie widuję (a może Lidl?).
Jakaś hurtownia spożywcza (jest ich chyba wiele) powinna rozwiązać Twój problem ?Ceny w nich powinny być do siebie zbliżone. Najtańsze są chyba te do łupania.
chrisfox napisał:
"tanio"
jutro pójdę do sklepu i się dowiem ile jest "drogo"
chrisfox napisał:
"większa ilość"
conajmniej 10kg, a mam nadzieję jeszcze gdzieś z żoną pojechać więc 20 kilo by się przydało jako karta przetargowa.
Pozdrawiam serdecznie i drogo.
ksiezyc_nad_gieesem ...
Kompletnie nie moja branża, więc na 99,9(9)% niczego nie wymyślę. Z głupiej ciekawości pozwolę sobie jedynie zapytać o znaczenie terminów "tanio" i "większa ilość".
W związku z poniższym
http://kolejkamarecka.pun.pl/viewtopic.php?id=561
poszukuję tanio większej ilości orzeszków. Propozycje proszę przesyłać na PW.
Pozdrawiam serdecznie i orzeszkowo.
ksiezyc_nad_gieesem ...