Forum Stowarzyszenia
Takie tam rozważania przy sobocie.
Od dawna jestem zwolennikiem zburzenia Pałacu Kultury. Nie tylko dlatego, że to symbol komuny, ale przede wszystkim straszny knot rozsadzający centrum miasta. W historii Warszawy mamy szereg przykładów bardziej idiotycznych wyburzanek.
W 1865 roku przystąpiono do wyburzania całej śródulicznej zabudowy na tzw. wąskim Krakowskim Przedmieściu. Rozebrano okazały budynek domu Wasilewskich i kamienicę Lhulierki wraz cała z przyległą zabudową. Po co? Po to, aby nieznacznie poszerzyć ulicę i zrobić skwerek z fontanną (tą, co stoi teraz przed kinem Muranów). W 1887 wyburzono natomiast fragment zabudowy po drugiej stronie ulicy, aby przekuć wylot do Miodowej (skrót raptem kilkudziesięciu metrów). Cóż za barbarzyństwo w samym historycznym centrum miasta!!!
Wąskie Krakowskie Przedmieście 1864 - widok w stronę Placu Zamkowego
Wyburzanie zabudowy. W 1898 w tym miejscu postawią pomnik Mickiewicza (lepsze to niż fontanna)
Zdjęcie K. Brandla z 1873 z wieży zegarowej Zamku - Krakowskie bez wylotu na Miodową
Wszystkie fotki z albumu Warszawa na fotografii z XIX wieku D. Kobielskiego (1970)
Offline
Użytkownik
hmm, to ja się pozwolę nie zgodzić...
1864... oddano Most Kierbedzia. Miał przecież łączyć dworzec Petersburski z dworcem kolei Warszawsko-Wiedeńskiej i pierwotnie miał to być most kolejowy... To dopiero byłoby barbarzyńswo gdyby jednak tę kolej przez środek miasta pociągnięto. Stąd wyburzenie części Krakowskiego Przedmieścia (pod kolej a nie fontannę). Drugie wyjaśnienie z jakim się spotkalam - czasy zaraz po powstaniu styczniowym... Wąskie uliczki nie sprzyjały tłumieniu rozruchów ulicznych więc władze carskie chcąc ułatwić sobie ewentualne manewry "oczyściły" teren... Choć do mnie przemawia bardziej oddanie Mostu Kierbedzia... Może ktoś zna jeszcze jakaś wersję...
Zdecydowanie nie przemawia do mnie wyburzanie kamienic pod zieleniec i fontannę... Raczej "ówczesne władze" szukaly praktycznych rozwiązań a nie zielonych przestrzeni publicznych...
Offline
Użytkownik
enejeio napisał:
Od dawna jestem zwolennikiem zburzenia
Nie tylko Ty. Szkoda, że nigdy tego nie doczekamy...
Offline
Użytkownik
lipton napisał:
enejeio napisał:
Od dawna jestem zwolennikiem zburzenia
Nie tylko Ty. Szkoda, że nigdy tego nie doczekamy...
oj, jedną taką akcję burzenia już zaliczyliśmy po 1915... Kilka cerkwi w tym mieście przestalo istnieć w tym Sobór Św. Aleksandra Newskiego. Cały Świat nas za to krytykowal ale cóż robić gdy emocje biorą górę. Nawet wyemitowano specjalne obligacje na ten cel, aby każdy mógł współuczestniczyć w wielkiej akcji burzenia wrogiej spuścizny...
PKiN nie musi sie nikomu podobać ale jest częścią historii i raczej z tym walczyć nie ma sensu. A historię mamy jaką mamy...
Gdyby tak iść powyższym torem to jeszcze ktoś wpadłby na pomysł aby wymontować ruchome schody z Kamienicy Joha, wszak to podarunek od sąsiada... I może rozebrać MDM... I może też zaorać kilka cmentarzy...
Ten wątek powinien sie jakoś inaczej nazywać...
I przypomniało mi się jeszcze w temacie wyburzeń i władzy... Choć to zupełnie inny rozdział...
Projekty, które zamówił Stanisław August Poniatowski u Victora Louisa zakładały wyburzenie fragmentu Starówki aby wybudować paradny dojazd do Zamku... Projekt na szczęście nie doczekał się realizacji...
Offline
administrator
Nie zamierzałem tu akurat zabierać głosu, ale odrobinka komentarza...
Ohar napisał:
PKiN nie musi sie nikomu podobać ale jest częścią historii i raczej z tym walczyć nie ma sensu. A historię mamy jaką mamy...
Gdyby tak iść powyższym torem to jeszcze ktoś wpadłby na pomysł aby wymontować ruchome schody z Kamienicy Joha, wszak to podarunek od sąsiada... I może rozebrać MDM... I może też zaorać kilka cmentarzy...
Szybciutko dorzucę jeszcze świetny Muranów. Mnie także Pałac Stalina nie urzeka - nawet znacznie bardziej, niż pewien praski pomnik czy mauzoleum kolekcjonerów zegarków. Mnóstwo książek również jest paskudnych, czciciele pewnego Austriaka pokazali, jak się z nimi rozprawiać. Nie nasze, nie podoba mi się - zniszczyć. Komunizm się skończył? Wolne żarty.
Dziękuję, Kasiu
Offline
Pomnik "4 śpiących", czy się komuś podoba jego wygląd, czy nie - oddaje cześć żołnierzom, którzy przelali swoją krew, za to miasto. Zwykłym ludziom, których stalinizm gnębił w równym stopniu, jak potem nas, po wyzwoleniu.
Argument, że PKiN jest częścią naszej historii, więc powinien zostać jest często przytaczany, ale nie ma większego sensu. Równie dobrze należało po wojnie zostawić zburzone miasto jako "skansen naszej tragicznej historii". Nie jestem histerycznym wrogiem wszystkiego, co trąci komuną. Niech sobie MDM, trasa W-Z i Muranów stoją. Nie jest to szczyt architektonicznego piękna, ale jakoś zostało oswojone. Ba, niech sobie nawet będzie Osiedle Za Żelazną Bramą (brrr koszmar!). Ale PKiN trzeba zburzyć, i nie dlatego, że to symbol komuny, ale budowla nijak nie pasująca do centrum miasta. Mimo upływu lat, wcale się nie zrósł z miastem. Stoi wielki, na pustym placu jak sztuczna narośl, która domaga się amputacji. Oczywiście większość ludzi przeraża myśl, że tak ogromny budynek "istniejący od zawsze" mógłby zniknąć. Szybko by jednak o nim zapomniano, tego jestem pewien A co do cegiełek na rzecz rozbiórki - chętnie bym zakupił, a potem przekazał je wnukom na pamiątkę, wraz z PRLowskimi pocztówkami Warszawy.
Co do poszerzenia Krakowskiego Przedmieścia - jeśli wyburzenie domu Wasilewskich motywowano koleją mającą łączyć dworce przez Most Kierbedzia - to jest to jeszcze bardziej śmieszne, niż w przypadku parku z fontanną. To pokazuje jedynie ograniczenie myślowe ówczesnych "planistów". Tym bardziej, że tego połączenia ostatecznie nie zrealizowano (i bardzo dobrze!).
Zburzenie soboru na pl. Saskim to też była bezmyślność motywowana czysto politycznie. Istniał plan przebudowy soboru na kościół, ale z niewiadomych przyczyn jednak, go nie zrealizowano. Skoro więc w przeszłości dochodziło do takich bezsensownych wyburzanek, dlaczego by nie zrobić choć jednej sensownej? I to nie dla samego faktu burzenia, bo obce, wredne i przypomina komunę, ale dla przywrócenia ładu przestrzennego w centrum stolicy.
Budując metro zburzono bazar mięsny na Wolumenie. Ludzie też płakali, że gdzie będą teraz kupować schab, lub podroby wołowe. Minął rok i jakoś nie widzę pikiet pod stacją Wawrzyszew, żeby zburzyć metro i przywrócić bazar...
Ostatnio edytowany przez enejeio (14.02.2010 11:40:18)
Offline
Moderator
Czy to się nam podoba czy nie, PK i N to kawał ( i to spory!) solidnej architektury. Dla przybyszów główny ( jeśli nie jedyny) symbol Warszawy. Mam wrażenie, że za wyburzeniem go są nie tylko przeciwnicy słusznie minionego ustroju, ale i współcześni architekci. Ci, którzy doprowadzili do zburzenia kin: Moskwa, Skarpa, Praha, Supersamu , chcą zburzenia Rotundy i dworców: Centralnego, Wschodniego. Sami nie potrafią niczego porządnego zaprojektować, więc chcą zniszczyć te obiekty, z którymi porównuje się ich wytwory.
Załóżmy, że Pałac zniknie. Co w jego miejscu? Manhattan składający się z Toi-toiów i wież Daewoo? Jeszcze kilka hipermarketów- muzeów jak mające powstać Muzeum Sztuki Nowoczesnej? A może po otwarciu tunelu średnicowego wariacje na temat autostradowego resthouse’u à la Muzeum Historii Polski.
Offline
Moderator
Pałac, Sobór, Pomnik i ...... bazar - to wszystko jedną miarką mierzysz? Zburzymy PKiN i co dalej? Co tam powstanie? Nowe skupisko wysokosciowców.
Zgadzam się pod jednym warunkiem - niech na miejscu po zburzonym pałacu i otoczeniu zostaną odbudowane ulice i budynki w takim układzie jak przed II wojną, oczywiście z Dworcem Głównym ...... tylko którym?
Offline
Użytkownik
enejeio napisał:
[ciach o pajacu kultury]
Zaraz Cię zlinczują...
Offline
administrator
A czemu? Nie ma potrzeby. Kto ma oczy do czytania i rozum do myślenia, przeczyta i coś tam sobie pomyśli. Stanowiska zostały przedstawione.
Offline
michel napisał:
Czy to się nam podoba czy nie, PK i N to kawał ( i to spory!) solidnej architektury. Dla przybyszów główny ( jeśli nie jedyny) symbol Warszawy. Mam wrażenie, że za wyburzeniem go są nie tylko przeciwnicy słusznie minionego ustroju, ale i współcześni architekci. Ci, którzy doprowadzili do zburzenia kin: Moskwa, Skarpa, Praha, Supersamu , chcą zburzenia Rotundy i dworców: Centralnego, Wschodniego. Sami nie potrafią niczego porządnego zaprojektować, więc chcą zniszczyć te obiekty, z którymi porównuje się ich wytwory.
Załóżmy, że Pałac zniknie. Co w jego miejscu? Manhattan składający się z Toi-toiów i wież Daewoo? Jeszcze kilka hipermarketów- muzeów jak mające powstać Muzeum Sztuki Nowoczesnej? A może po otwarciu tunelu średnicowego wariacje na temat autostradowego resthouse’u à la Muzeum Historii Polski.
Dość popularne argumenty, ale łatwe do podważenia. PKiN sam w sobie ma jakiś styl, ale moim zdaniem nie pasuje on do centrum Warszawy. może gdyby stał na środku pl. Konstytucji, lepiej by się komponował. Tak jak stoi, wygląda na rakietę kosmitów, która wylądowała w środku miasta. Podobne pałace w Moskwie mi nie przeszkadzają i tamtych bym nie wyburzał właśnie ze względów architektonicznych, nie dlatego, że u nich.
Zgadzam się z Tobą w kwestii wyburzenia Supersamu, kina Moskwa i reszty drobnych obiektów całkowicie. To kolejny przykład głupoty i przedkładania partykularnych interesów "wrednych kapitalistów". Nie wiem dlaczego jest to mieszane do tej dyskusji. JA CHCIAŁBYM WYBURZYĆ TYLKO PKIN. Bo nie pasuje do tego miasta architektonicznie, rozmiarowo, stylowo, kulturowo a przede wszystkim dlatego, że został postawiony w złym miejscu. Podajecie przykłady złych wyburzanek, zupełnie jak ja w odniesieniu do Krakowskiego Przedmieścia. Jestem przeciw bezmyślnemu wyburzaniu, a za sensownym, skierowanym tylko i wyłącznie przeciw PKiN.
Właśnie dlatego, ze dla wielu (przybyszów i nie tylko )PKiN jest symbolem Warszawy, należałoby go zlikwidować. Nie ma on nic wspólnego z miastem, poza tym, że tu stoi. Zapytajcie znajomych, czy im się podoba - 99 na 100 osób powie, że nie. I to ogromne pole dookoła niego, i pomysły, żeby obudować, zasłonić - przecież właśnie to jest kompletna bzdura! Tu potrzebny jest radykalny (niestety) gest.
Argument, że nie należy burzyć, bo w jego miejscu zbudują Toi-toje i hipermarkety, też jest mizerny. Zakładając, że ktokolwiek będzie chciał to cholerstwo kiedyś zburzyć, pierwszym pytaniem będzie "co zamiast". Zakładam, że nowy projekt zagospodarowania placu po PKiN będzie nawiązywał do ducha tego miasta, będzie logicznie wpasowany w zabudowę, nie będzie ekstrawaganckim popisem rozpasanych architektów. Ale to też nie należy do tej dyskusji. Potrzebna jest wpierw wola jego usunięcia, a potem można debatować, co zbudować na jego miejscu. Argument - nie ruszać, bo będzie gorzej - to wyraz lęku przed zmianami, które i tak będą zachodzić. PKiN już teraz jest w opłakanym stanie, niebawem trzeba będzie zastanowić się, czy jego utrzymanie i konserwacja są tego warte... Ruszać, ale właśnie po to, żeby było lepiej. To miałem na myśli pisząc o sensownym burzeniu.
Howgh!
Offline
Moderator
enejeio napisał:
Zakładam, że nowy projekt zagospodarowania placu po PKiN będzie nawiązywał do ducha tego miasta, będzie logicznie wpasowany w zabudowę, nie będzie ekstrawaganckim popisem rozpasanych architektów.
O święta naiwności!
Offline
Użytkownik
enejeio napisał:
Zakładam, że nowy projekt zagospodarowania placu po PKiN będzie nawiązywał do ducha tego miasta, będzie logicznie wpasowany w zabudowę...
Analizując... Jaki budynek byłby dziś "logicznie wpasowany w zabudowę..."
A tym co potrzebują widoku Centrum bez PKiN polecam spacer po terenie Filtrów...
Patrzysz w strone Pałacu a go nie ma...
oooo, i znowu jest...
No i ten współczesny duch miasta i ta zabudowa... Cudo... Nic tylko wpasowywać... Byle logicznie...
Offline
Użytkownik
A mi się PKiN podoba i już.
Ale do rzeczy:
enejeio napisał:
Jestem przeciw bezmyślnemu wyburzaniu, a za sensownym, skierowanym tylko i wyłącznie przeciw PKiN.
Tylko gdzie ten sens? Żeby go znaleźć trzeba najpierw wziąć pod uwagę wszystkie zaistniałe realia.
Zakładając, że ktokolwiek będzie chciał to cholerstwo kiedyś zburzyć, pierwszym pytaniem będzie "co zamiast". Zakładam, że nowy projekt zagospodarowania placu po PKiN będzie nawiązywał do ducha tego miasta, będzie logicznie wpasowany w zabudowę, nie będzie ekstrawaganckim popisem rozpasanych architektów. Ale to też nie należy do tej dyskusji. Potrzebna jest wpierw wola jego usunięcia, a potem można debatować, co zbudować na jego miejscu. Argument - nie ruszać, bo będzie gorzej - to wyraz lęku przed zmianami, które i tak będą zachodzić. PKiN już teraz jest w opłakanym stanie, niebawem trzeba będzie zastanowić się, czy jego utrzymanie i konserwacja są tego warte... Ruszać, ale właśnie po to, żeby było lepiej. To miałem na myśli pisząc o sensownym burzeniu.
Ja Ci powiem co by było. Najpierw dużo krzyku że będzie pięknie. Potem jak po wielu wyburzeniach w stolicy (choćby budynek poczty przy Żelaznej), plac stałby kilka lat pusty obrastając w chwasty a następnie kolejny "zastępca zastępcy" prezydenta Warszawy powiększyłby sobie portfel i w prawie że jawnym kolejnym przetargu przehandlowałby ot malutki kawałeczek placu. Za kilka lat zdziwłbyś się jak nasi lojalni deweloperzy pięknie zadbali o ten jakże najważniejszy rejon ukochanej stolicy. Myślę że takiego chaosu architektury nie jesteś sobie w stanie wyobrazić.
Offline
Moderator
W 1912 paru wydrwigroszy rozebrało Pałac Karasia na Krakowskim Przedmieściu bo chciało w tym miejscu wybudować
dochodową czynszówkę. W efekcie teren ten od 98 lat straszy pustką. To taka dygresja a pro po "co w miejscu po zburzeniu PK i N." Ja mam propozycję - zrobić wielki parking, bo w Warszawie brak miejsc do parkowania.
Offline
Moderator
Ohar napisał:
A tym co potrzebują widoku Centrum bez PKiN polecam spacer po terenie Filtrów...
Patrzysz w strone Pałacu a go nie ma...
[/b]
Innym miejscem z którego nie widać Pałacu Kultury i Nauki imienia Józefa Stalina jest wieża widokowa MPW.
Offline
Panie i Panowie,
więcej optymizmu, więcej wiary w człowieka! Nie trzeba specjalnej wyobraźni, żeby zobaczyć jak by to miasto mogło wyglądać bez pałacu z normalnym centrum. Poza tym zakładam, (jeszcze raz to powtórzę) że nikt nie rozwali PKiNu zanim nie powstanie sensowna koncepcja "społecznie zaakceptowana". Co ciekawe, kiedy burzono pod pałac ocalałe po powstaniu domy, nikt się nikogo nie pytał, czy się zgadza "przyjąć dar od Generalissimusa".
Ostatecznie, nawet gdyby przez wiele lat był tam tylko "Central Park" - nie wiem, czy by to nie było lepsze niż to, co jest obecnie. Histeria z jaką wszyscy bronicie tu pałacu przypomina trochę handlarzy z blaszaka, czy stadionu dziesięciolecia - tyle, że oni walczyli o swoje miejsce pracy. No ale oczywiście, każdemu wolno mieć swoje zdanie.
Główne argumenty:
- Nie, bo będzie gorzej.
- Nie, bo Pałac Karasia i sobór zburzyli bezmyślnie i nic tam nie zbudowali. (wiele jest przykładów ludzkiej głupoty - właśnie dlatego trzeba czasem zrobić coś mądrego)
- Nie, bo jak się komuś nie podoba, to może zamknąć oczy i go nie oglądać. (albo nie przyjeżdżać do Centrum)
- Nie, bo to część naszej historii, a komunizm jeszcze się nie skończył.
- Nie, bo to symbol miasta. (a ja zawsze sądziłem, że stalinowskiej dominacji)
- Nie, bo to naiwne uważać, że można zburzyć taki budynek.
- Nie, bo niektórym się podoba.
- Nie, bo burzyli tylko hitlerowcy (i jeszcze palili przy tym książki, a każdy pijak to złodziej).
No tak, potrzeba pewnej zmiany w myśleniu, żeby coś osiągnąć. Trudno, wygląda na to, że za naszego życia się to nie stanie. Ale chcąc zmienić świat, trzeba zacząć od siebie - pewnie sam niewiele mogę zrobić, ale zawszeć mogę ignorować ten klocek postawiony na sztorc w sercu mego miasta. Omijać go łukiem, nie sponsorować imprez, które się w nim dzieją, nie wjeżdżać na 30 piętro itd...
No i oczywiście wolno mi czasem pomarzyć.
Offline
Moderator
enejeio napisał:
nikt nie rozwali PKiNu .
A uny "pałac" nie jest wpisany przypadkiem na listę obiektów zabytkowych, czy cuś takiego?
Offline
Yorik napisał:
Ohar napisał:
A tym co potrzebują widoku Centrum bez PKiN polecam spacer po terenie Filtrów...
Patrzysz w strone Pałacu a go nie ma...
[/b]Innym miejscem z którego nie widać Pałacu Kultury i Nauki imienia Józefa Stalina jest wieża widokowa MPW.
W centrum Warszawy to jeszcze pałacu kultury nie widać z 30 pietra pałacu kultury.
Offline
Moderator
Chyba jest wpisany , ale dla równowagi chciałbym powiedzieć, że takie wieżowce o konstrukcji stalowej(jak PK i N) mają określony czas eksploatacji. Więc kiedy ten czas minie nadają już się tylko do rozbiórki. Reasumując PK i N wcześniej lub później zniknie z panoramy Warszawy.
Ostatnio edytowany przez Wierzbowa (15.02.2010 10:57:12)
Offline