Forum Stowarzyszenia
Nie mogê sie doczekaæ, ¿eby to obejrzeæ:
http://www.youtube.com/watch?v=NYLfEIvIbUY
Offline
administrator
Trochê siê tylko obawiam...
Offline
administrator
Nas³ucha³em siê ju¿ (niechc±cy) od Telewizora, ¿e dzie³o wiekopomne, ¿e wszy¶ciutko dok³adnie takie, jak by³o... Aj, nadzwyczajnie. Prawdê mówi±c, nawet lepiej, ni¿ by³o w 1935. Zwiastun pokazuje na Prudentialu antenê nadajnika telewizyjnego. Owszem, by³a tam. Cztery lata pó¼niej. Ale¿ ja siê czepiam... ohyda.
Offline
Podobno drugim aspektem powstania filmu, jest chêæ przybli¿enia informacji na temat przedwojennej, polskiej, my¶li technicznej.
To siê daje odczuæ ju¿ w trailerze, kiedy pokazuj± Soko³a, Enigmê, PZIn¿., no i tê antenê w³a¶nie i inne.
"1935" to, mz, umowna data. Lepsze to, ni¿ "Przed wojn±" czy "1939" bo to kiepsko brzmi i siê kojarzy.
Sami autorzy przyznaj±, ¿e ich obraz jest trochê wyidealizowany, ¿e poruszaj± siê tylko g³ówn± ulic±,
nie wnikaj±c w podwórka, ale i tak trzeba poczekaæ na finalny efekt.
W sumie, to nie ma byæ dokument
Offline
administrator
To kolejna beznadziejna dyskusja ze mn± na temat wyrobów, których autorzy najpierw twierdz±, ¿e wszy¶ciuteñko jest dok³adnie tak, jak by³o, a nieco pó¼niej, gdy im siê wyka¿e ch³amiarstwo i braki w znajomo¶ci tematu odpowiadaj±, ¿e nie mieli czasu, pieniêdzy i ca³ej masy innych rzeczy, a w ogóle, to nie mia³ to byæ dokument.
Oczywi¶cie, to jak ka¿dy z nas co¶ takiego ocenia, jest spraw± indywidualn±. Ja na przyk³ad uwa¿am, ¿e jednak tytu³ "lata trzydzieste" czy nawet owo "przed wojn±" by³by znacznie lepszy, ni¿ "1935" - choæby dlatego, ¿eby taki jeden z drugim burak jak ja, nie móg³ siê przyczepiæ do anteny. Antena zreszt± nie jest jedynym spapranym elementem, który ju¿ w zwiastunie da siê bez trudu dostrzec - pierwszy z brzegu bêdzie choæby tramwaj typu A z pomostem bez szyb, w wersji, jak± zlikwidowano w latach 1920-22. Pominê ju¿ (a w³a¶nie, ¿e nie pominê ) zabawny niuans techniczny - ów wagon ma odbierak ustawiony do jazdy w innym kierunku. To s± wszystko drobia¿d¿ki, ale...
I tak dalej. Zapowiada siê kolejne Miasto ruin. W sumie, nie ma po czym rozpaczaæ - ka¿da, nawet mocno kulawa forma zwracania uwagi na dawn± ¶wietno¶æ Warszawy i tak cieszy. Pozwólcie, ¿e ja siê jednak ow± tak zachwalan± "wierno¶ci±" zachwycaæ nie bêdê. Technicznie ¶liczne, ale mam w komputerze kilka gier, oferuj±cych przynajmniej równie efektowne widoczki. Ba, tam jeszcze na ogó³ mo¿na strzelaæ, a tu siê nie da
Swoj± drog±, co tu oznacza Enigma? Lekko to karko³omne
Offline
chrisfox napisał:
To kolejna beznadziejna dyskusja ze mn± ...
Kwestia odbiorców
Mi, po tych kilku kadrach, sprawi³o przyjemno¶æ to, co napisali znajomi z ca³ej Polski.
Wszyscy kojarz±, ¿e Warszawa to brudny Centralny, Pekin i plac Defilad, a tu nagle ...
Dobra, ju¿ nie dyskutujê
Offline
administrator
Ja te¿ nie zamierza³em tu o nic walczyæ
Sk±din±d jednak, sprowokowa³a mnie ta ma³a wymiana pogl±dów do nieco uwa¿niejszego spojrzenia... £omatko, po co mi to by³o, budynki te¿ nie¼le potraktowali. Nie chce mi siê pisaæ, kto chce wykonaæ drobne porównanie tego i owego, niech sobie zerknie na promocyjny filmik w okolicach 2:05.
Offline
miglanc
chrisfox napisał:
Zwiastun pokazuje na Prudentialu antenê nadajnika telewizyjnego. Owszem, by³a tam. Cztery lata pó¼niej. Ale¿ ja siê czepiam... ohyda.
To dobre. Nie zwrócilem wcze¶niej uwagi
Swoj± drog±, twórcy sami strzelili sobie w stopê t± dat± "1935". Wystarczy³oby nazwaæ film "Warszawa lat 30-tych" i mieliby du¿o wiêksz± swobodê i nikt by siê nie czepia³. Jak to mawia³ pewien cesarz Francuzów -„Od wznios³o¶ci do ¶mieszno¶ci jeden tylko krok”.
Offline
administrator
roox napisał:
nikt by siê nie czepia³
No, a¿ tak dobrze by nie by³o. Ja bym siê czepia³. Naprawdê, jest czego. B³êdów - ponadczasowych - nawet w tych kilku celowo rwanych fragmencikach, jest ca³kiem sporo. Chêtnie obejrzê ca³o¶æ, ale z entuzjastycznym nastawieniem bêdzie ciê¿ko...
Offline
U¿ytkownik
To ja te¿ siê poczepiam... widzieli¶cie kiedy¶ "Enigmê" z stercz±cymi nad górny panel lampkami na polu walki? Rozumiem ¿e autorzy nie maj± "detalycznej" wiedzy o historii naszej Warszawy ale ma³a wycieczka do MWP i wszystko jasne...
P.S. Jestem teraz w Bydgoszczy i codziennie w drodze do pracy mijam siedz±cego na ³awce Mariana Rejewskiego... (tak tego z br±zu...) kiedy mu o tym wspomnia³em szepn±³ mi ¿eby siê nie zamartwiaæ i doceniæ starania autorów (w koñcu pierwsze zakoñczone powodzeniem próby z³amania Enigmy nast±pi³y w Poznaniu (w 1932). I dopiero od 01-09-1932 po reorganizacji i przenosinach do Warszawy tam trwa³a dalsza praca. Szczególarze mogli by oponowaæ ze to Poznañ powinien siê szczyciæ nie Warszawa.
Offline
administrator
Otwarcie mówi±c, ta Enigma w czym¶, co ponoæ ma pokazywaæ Marsza³kowsk± w roku 1935, jest dla mnie totaln± - nomen omen - zagadk± Sokó³, czy CWS (choæ T-1 by³ produkowany w latach 1927-31, nie by³a to w po³owie lat trzydziestych jaka¶ straszna nowinka) dadz± siê jeszcze jako¶ pod temat podpi±æ. Enigma? To mo¿e pójd¼my dalej tym tropem i poka¿my jeszcze V2?
A¿ sobie zajrza³em do bli¼niaczego malkontencko-prze¶miewczego w±tku o Mie¶cie ruin (http://www.kolejkamarecka.pun.pl/viewto … d=1392&p=1 ). I tam znalaz³em ciekawe syntetyczne wyja¶nienie ¼ród³a swoich frustracji:
Ksenofob napisał:
W±tpiê (...) w sens dyskusji "potrzeby chwili" vs. "ultraortodoksyjny puryzm".
Albo jest siê rzetelnym rzemie¶lnikiem, albo jest siê cha³turnikiem.
Trzeciego wyj¶cia nie ma.
Ot, co.
Offline
U¿ytkownik
Wypada zgodziæ siê - zawsze s± dwa wyj¶cia, nawet jak Ciê ludo¿erca zje... Ale tak mi³o jest siê poczepiaæ...
Malkontenci wszystkich nacji - ³±czcie siê!!!
Offline
administrator
Faktycznie, powinienem ka¿dego przed zarejestrowaniem siê, lojalnie uprzedzaæ: to forum jest okropne, ludzie tu zawistni i ulubionym ich zajêciem jest dostrzeganie ¼d¼b³a w oku bli¼niego (spoza w³asnej belki) - patrz Mt 7, 3-5.
Offline
U¿ytkownik
chrisfox napisał:
ludzie tu zawistni i ulubionym ich zajêciem jest dostrzeganie ¼d¼b³a w oku bli¼niego (spoza w³asnej belki) - patrz Mt 7, 3-5.
O, to co¶ o mnie
Offline
emka 1471 napisał:
chrisfox napisał:
ludzie tu zawistni i ulubionym ich zajêciem jest dostrzeganie ¼d¼b³a w oku bli¼niego (spoza w³asnej belki) - patrz Mt 7, 3-5.
O, to co¶ o mnie
Id¼ na ca³o¶æ, id¼ na ca³o¶æ
Mam w domu, nie wiem sk±d, plan Warszawy, reprint, zatytu³owany: "Warszawa 1935" .
Pod tytu³em, lojalnie, uprzedzaj±, ¿e ... nie ma on za wiele wspólnego z tamt± Warszaw±
Podobno s± tam nieistniej±ce, projektowane, czasami zrealizowane, a czasami nie ulice i obiekty.
Widocznie co¶ w tym magicznym, 1935, roku musi byæ takiego, ¿e nie da rady zrobiæ zgodnie z orygina³em
Stanowczo powinni tytu³ zmieniæ
Offline
administrator
Fakt, to jest ambitny plan. Starzyñski mia³ wizjê. Ale na tym planie to, czego wówczas jeszcze nie by³o, wyra¼nie zaznaczono. Gdyby twórcy omawianego wcze¶niej dzie³a te¿ oznakowali:
- to, czego w roku 1935 ju¿ nie by³o
- to, czego w roku 1935 jeszcze nie by³o
- to, co przedstawiono z g³upimi b³êdami
- i to, co namalowano ot tak sobie, ¿eby tylko namalowaæ
to by by³a ca³kiem insza inszo¶æ. Nikt by siê nie czepia³, nawet ja.
(no, mo¿e trochê - tej enigmatycznej Enigmy )
Offline
Podobno, ale to tylko podobno, wspó³pracuj±cy z twórcami konsultanci z warszawa1939.pl na bie¿±co korygowali pewne rzeczy.
Na pewne. z jakiego¶ powodu, wp³ywu nie by³o.
Przypuszczam, ¿e chodzi³o o prozaiczny fakt zdobycia pieniêdzy na zrobienie tej animacji.
Mo¿liwe, ¿e trzeba by³o odkurzyæ stara skarbonkê z placu Zamkowego
A, swoj± droga, to co siê z ni± teraz dzieje?
Jako¶ straci³em ja z oczu ... jakie¶ ... 40 lat temu
Offline
administrator
Wyda³o siê...
Nie ukrywam, ¿e tego siê obawia³em. Powtórka z Miasta ruin. Panowie, jak wiadomo, fachowcami od Warszawy s± znakomitymi. Jako konsultanci - w mojej skromnej, zawistnej a niekompetentnej opinii - na razie jako¶ nie do koñca odnosz± sukcesy.
Có¿ mi pozostaje? Nie mam wyj¶cia, znów muszê z s±siedniego w±tku zacytowaæ znajomego doktora historii:
Ksenofob napisał:
Krzysztofowi Jaszczyñskiemu i Ryszardowi M±czewskiemu chcia³em wiêc zadedykowaæ piosenkê Republiki pod tytu³em Bia³a flaga.
Co za¶ siê tyczy prozaicznej konieczno¶ci zdobycia na co¶ pieniêdzy, chyba nie zawsze wszystko mo¿e ona usprawiedliwiæ. (Napisa³em tu nawet ci±g dalszy, przytaczaj±c pewien znany historyczny przyk³ad, ale potem uzna³em ów wtrêt za niesmaczny i ostatecznie postanowi³em siê dobrowolnie ocenzurowaæ )
Offline