Forum Stowarzyszenia
Użytkownik
Trafiłam tu przypadkiem poniekąd (chociaż filozof powiadał, że przypadek to nieuświadomiona konieczność i wypadałoby się z nim zgodzić - to mu się udało, reszta to bełkot).
Czesałam sieć w poszukiwaniu przedwojennych zdjęć miejsca, w którym mieszkam. Wyrzuciło mnie tutaj. Znalazłam - jedno szczególne, to z Żelazną 103. W miejscu, w którym teraz stoi mój dom jest tam pustka, tu gdzie trwanik i kasztany - jakaś niewiarygodna sterta krzeseł. Znalazłam inne miejsca i ulice, którymi chodzę codziennie.
Wsiąkłam. Zapewne na dłużej.
Aha. Pracowity leń. Homo faber. Od czterdziestu lat w złym humorze. Etnolog, antropolog kulturowy. Fanka Muranowa. Ciut psycho i socjopatyczna, ale dobrze się kamufluje. Na wiele tematów nie podejmuje polemiki, bo nie cierpi uzasadniać swojego zdania. Konieczność chodzenia do pracy na ósmą wypaczyła jej osobowość. Pozostałe talenty: żadne, prócz do tworzenia straszliwego bałaganu, o czym świadczy każde miejsce, w którym zatrzyma się na więcej niż pięć minut.
Offline
administrator
Szabat szalom! (aż sobie zaśpiewałem, jakiś czas temu sam rabin Schudrich śpiewał to z nami w Tancbudzie ). Witamy (oczywiście nie tylko w soboty). Fani Muranowa znajdą tu odpowiedni klimat.
Z jednym niestety trudno mi się zgodzić (od razu muszę zaczynać od złośliwostek, ale rzecz nie jest do zostawienia - trudno, taka to na tym forum dola użytkowników, muszą mnie znosić). Sterta drewna na Żelaznej, to nie krzesła. Znakomity badacz warszawskiego getta p. Jacek Leociak uważa, że są to łóżka. Najgorsze w tej historii jest, że my tu złośliwie - i zapewne bezpodstawnie - twierdzimy zupełnie co innego. Takie to wstrętne miejsce. Nie Żelazna, naturalnie, tylko forum
Offline
Użytkownik
Nie będę się kłócić - a czy jest koncepcja, skąd tam aż tyle łóżek? A na lewo od tej kupy drewna - co to jest? Drewniany samochodzik- zabawka?
Offline
Moderator
Lorenza la Magnifica napisał:
Nie będę się kłócić - a czy jest koncepcja, skąd tam aż tyle łóżek? A na lewo od tej kupy drewna - co to jest? Drewniany samochodzik- zabawka?
Tyle łóżek? Pewnie z szafy. A zabawka? Jeśli jest to o czym ja myślę to chyba Fiat Topolino.
Przede wszystkim witam serdecznie
Offline
Moderator
Bo zaraz obok, w szopie stolarskim Schillinga, produkowano meble .
Witaj serdecznie .
Offline
Użytkownik
Yorik napisał:
Tyle łóżek? Pewnie z szafy.
Eee, weź. Łóżka z szafy to wymyślono dużo później, za komuny. Łóżka zwodzone mam na myśli.
Offline
Użytkownik
Anek napisał:
Bo zaraz obok, w szopie stolarskim Schillinga, produkowano meble .
Witaj serdecznie .
Lokalizowalam ten szop w pobliżu, ale nie mialam świadomości, że tak blisko...
Offline
administrator
Obawiam się, że - jakby to dziwnie nie zabrzmiało - to naprawdę są łóżka z szafy. Właściwie - bądźmy precyzyjni - łóżka od szaf (albo wręcz szaf). Według zwolenników innego nieco nazewnictwa, są to łóżka po krowach. Co na jedno zresztą wychodzi.
Lorenza la Magnifica napisał:
Lokalizowalam ten szop w pobliżu
Według planu, Nowolipie 52, trochę na wschód od Smoczej. Jako notoryczny niedowiarek, zerknę jeszcze do nieco lepszego zestawienia, ale to już chyba jutro.
Offline
Moderator
Lorenza la Magnifica napisał:
Yorik napisał:
Tyle łóżek? Pewnie z szafy.
Eee, weź. Łóżka z szafy to wymyślono dużo później, za komuny. Łóżka zwodzone mam na myśli.
To szczera prawda. Te łóżka są z szafy. Niech mnie ktoś poprze, bo ona mi nie wierzy.
Offline
Moderator
Dzięki Krzysiu.
Offline
Użytkownik
Dobra, dobra, wierzę. Tylko mam dysonans poznawczy.
ŁÓżka z szopu, czy drewniane ramy szaf?
Offline
Moderator
Według niemieckiego nazewnictwa łóżka te miały też coś wspólnego z mgłą.
Offline
administrator
Zaciemniliśmy sytuację dość dokładnie. No, może zamgliliśmy. Swoją drogą, mnie się troszkę mgła z krowami kojarzy (jesienią, bywa - i nawet są to ładne obrazki). Z szafami za to, jakby mniej.
Oczywiście, żeby było uczciwie i bez strasznego chamstwa, jakaś dobra dusza może później napisać, o co też w tych pokrętnych wywodach chodziło
Offline
Moderator
chrisfox napisał:
Oczywiście, żeby było uczciwie i bez strasznego chamstwa, jakaś dobra dusza może później napisać, o co też w tych pokrętnych wywodach chodziło
Ale jeszcze się trochę podroczymy, co?
Offline
Użytkownik
To niech dobra dusza napisze, o co chodziło, a POTEM się droczcie
Offline
To ja się zlituję, bo też często mam, że koledzy sobie żartują a ja będąc dyletantem łykam ich żarty jak świeże kluski.
Te drewniane skrzynie to wykorzystane wyrzutnie pocisków Nebelwerfer. A gra słów krowy bądź szafy stąd się wzięła, że zależności od dzielnicy nazywano je szafami - charakterystyczny odgłos towarzyszący odpalaniu przypominający przesuwanie szaf (to chyba nazwa ze starówki) bądź krowami.
Offline
administrator
Nie mam pod ręką oficjalnego obrazka z promocyjnej ulotki producenta, wkleję tylko te dwa, już blisko zastosowania.
Wyładunek we Włochach - jak widać, ludność cywilna chętnie pomaga
A tu już Żelazna, zaraz pofruną na Starówkę...
Offline
Użytkownik
balcerek napisał:
To ja się zlituję:D
Dzięki!
Offline
Użytkownik
chrisfox napisał:
Nie mam pod ręką oficjalnego obrazka z promocyjnej ulotki producenta, wkleję tylko te dwa, już blisko zastosowania.
Oooo! A już miałam grzebać w necie, żeby się zorientować, jak to wyglądało. No to ta sterta przy Żelaznej rzeczywiście wygląda na takie ramy. A czy wiadomo, dlaczego pan Leociak jest innego zdania?
Offline
Moderator
Tutaj są jeszcze zdjęcia Nebelwerferów z wątku o Żelaznej
http://kolejkamarecka.pun.pl/viewtopic.php?id=541&p=2
Offline