Forum Stowarzyszenia
miglanc
Ponieważ 3. część wątku gettowego trochę się rozciągnęła, pora rozpocząć następną i coś poidentyfikować.
Na początek coś takiego, chyba niezbyt trudne, ale nie mam czasu przysiąść i się tym zająć. Za to Koledzy z Sekcji Identyfikacyjnej roztrzaskają to pewnie w minutę
Acha, proszę się raczej zbytnio nie sugerować napisem "Gęsia" na tabliczce - moim zdaniem kogoś odrobinę poniosła wyobraźnia.
Offline
Moderator Kombinator
Róg Zamenhofa i Gęsiej. Po lewej dom Zamenhofa 28, dalej 26. Świetne zdjęcie.
Offline
administrator
Nie mam w tej chwili żadnych ciekawych obrazków, ani tym bardziej czasu na ich dokładne oglądanie, ale pozwolę sobie wrzucić ciekawostkę tekstową. Niektórzy narzekają, że na tym forum nie ma quizu A więc: nie getto, ale tak coś koło tego - gdzie (krótko) mieszkał Ringelblum po powrocie z Trawnik w 1943? Źródła na ogół podają dość enigmatycznie, pewną część miasta. A adres?
Offline
Moderator Kombinator
Grójecka 81?
Offline
administrator
O ile pamiętam, 84 - ale akurat nie chodzi o Grójecką, w ogóle
Offline
Moderator Kombinator
Być może 84, informacja pochodzi ze strony warszawa.getto.pl.
Jeśli jednak Szef zalicza tę odpowiedź, to bardzo się cieszę.
Offline
administrator
Coś chyba źle czytam... Starość, to przejdzie (prędzej, czy później).
Chyba się muszę zacytować:
chrisfox napisał:
akurat nie chodzi o Grójecką, w ogóle
Po powrocie z Trawnik, Ringelblum - owszem - w końcu do schronu na Grójeckiej powrócił, co się zresztą, jak wiemy, źle skończyło. Przedtem jednak, mieszkał krótko w zupełnie innej części miasta. I to o tamten adres pytałem...
Tak przy okazji (o Grójeckiej) - Leociak podaje adres Grójecka 81, Sakowska chyba w ogóle nic, Eisenbach - 84. Chyba jednak to 81 jest poprawnym adresem schronu, gdyż dziś tablica pamiątkowa mieści się po stronie nieparzystej, pod numerem 77.
Offline
administrator
Chyba muszę powoli zacząć ujawniać odpowiedź. Nieznana mi w tej chwili z nazwiska Stanisława, szwagierka oficera AK Teodora Pajewskiego, mieszkała po wschodniej stronie Wisły.
Natrafiłem właśnie na relację Emilki Rozencwajg, która razem z Pajewskim wywiozła Ringelbluma z Trawnik:
(...) W sąsiedztwie tego obozu była polska piekarnia. Pajewski wszedł do tej piekarni, ten piekarz był wcześniej umówiony (Berman to załatwił), a ja czekałam na zewnątrz. Plan był taki, że jak grupa będzie szła do pracy, to Ringelblum się odłączy i przyjdzie do piekarni, a my go stamtąd zabierzemy. Pajewski był w mundurze kolejarza. Drugi mundur mieliśmy dla Ringelbluma. Spotkaliśmy go w piekarni, tam on się przebrał i ruszyliśmy. W odwrotnym kierunku niż droga do Warszawy. On mnie tak mocno trzymał pod rękę, że potem miałam krwiaki na ramieniu. Jak szliśmy, zaraz na początku, jak mijaliśmy obóz, to dwóch esesmanów do nas krzyczało: – Co ty panna z takimi starymi idziesz?! Chodź z nami! Ja im pomachałam ręką, posłałam całusa i poszliśmy dalej. Szliśmy kilka godzin, potem siedzieliśmy w lesie, mieliśmy jakieś jedzenie. Jak Ringelblum się trochę uspokoił, poszliśmy na stację i jakoś szczęśliwie dotarliśmy pociągiem do Warszawy. Wtedy moja rodzina była koło Śródborowa, więc tam się zatrzymaliśmy. A potem zawieźliśmy go do Warszawy, na Pragę, do domu Pajewskiego.
(bardzo ciekawa całość tu: http://www.tygodnik.łomatko, miało być com.pl/numer/2703/grupinska.html)
Offline
administrator
Jutro na spacerze pokażę, gdzie
Offline
Moderator
Obiecana Waliców
Offline
administrator
Słowo daję, tego zdjęcia nie znam - lub przynajmniej nie kojarzę. Natomiast wcale bym nie był aż tak mocno przekonany, czy to aby na pewno Waliców. Przecież tu nie ma właściwie żadnych charakterystycznych szczegółów. Jak dla mnie, równie dobrze może to być choćby Okopowa przy Gęsiej. Wszyscy chyba znamy film, pokazujący zbieranie zwłok na wózek w jednym z budynków tam położonych.
A dla tych, którzy nie dotarli na spacer, rozwiązanie zagadki: Radzymińska 2.
Offline
Moderator
Zdjęcie na Waliców rozpoznane przez Pana Jagielskiego, obecnie wygląda tak:
pochodzi z tej broszury:
chrisfox napisał:
Natomiast wcale bym nie był aż tak mocno przekonany, czy to aby na pewno Waliców. Przecież tu nie ma właściwie żadnych charakterystycznych szczegółów. Jak dla mnie, równie dobrze może to być choćby Okopowa przy Gęsiej.
Tu się z Tobą zgodzę, mało szczegółów, podobnych bram było wiele. Może Pan Jagielski ma fotografie na której widać więcej szczegółów, co pozwoliło mu na prawidłowa identyfikację?
Ostatnio edytowany przez Daros (21.06.2009 09:18:18)
Offline
administrator
Daros napisał:
Może Pan Jagielski ma fotografie na której widać więcej szczegółów
Może. Prawdę mówiąc, byłoby to jedyne rozsądne wytłumaczenie. Gdyby było inaczej - marnie.
Jedna rzecz nie podoba mi się w tym zestawieniu strasznie - szerokość chodnika. A na fotografii z getta, dzięki widocznym osobom, łatwo można oszacować - tak szerokość chodnika, jezdni, jak i odległość do zamykającej perspektywę ściany. Jak dla mnie, nie pasuje. Sam odbój zresztą też nie. Krótko mówiąc, ja bym tak tego zdjęcia nie lokalizował.
Offline
miglanc
Dzięki Daros za wrzucenie tej fotografii.
Sam nie wiem, też mam pewne wątpliwości co do lokalizacji. No ale my jesteśmy zwykli amatorzy, na dodatek sceptyczni i złośliwi.
Może na oryginale daje się coś więcej wypatrzyć.
Offline
Moderator
chrisfox napisał:
Jedna rzecz nie podoba mi się w tym zestawieniu strasznie - szerokość chodnika. A na fotografii z getta, dzięki widocznym osobom, łatwo można oszacować - tak szerokość chodnika, jezdni, jak i odległość do zamykającej perspektywę ściany. Jak dla mnie, nie pasuje. Sam odbój zresztą też nie. Krótko mówiąc, ja bym tak tego zdjęcia nie lokalizował.
Prawda jest taka, że bram z takimi odbojami kiedyś było dużo, teraz "nieco" mniej i łatwiej jest dopasować. Po wojnie szerokość chodnika mogła ulec zmianie. W każdym bądź razie nadal nic nie wiemy.
Offline
administrator
Daros napisał:
Prawda jest taka
O, taka:
Proszę, nie mówcie mi, że to ten sam odbój. Ten na gettowym obrazku jest znacznie bardziej smukły i znacznie płycej osadzony w podłożu, za to o wiele głębiej tkwi w tynku. I o ile stopień zagłębienia w tynku może by się jeszcze dało tłumaczyć jakimś powojennym przekrzywieniem żeliwnego elementu, to - pozwólcie - nie uwierzę, że obecny poziom przejazdu bramnego jest od ówczesnego wyższy o jakieś (przynajmniej) 10 cm. Nie, aż takich cudów bym nie oczekiwał.
Nie bardzo mam teraz czas (i ochotę ) brnąć w to dalej - ale jesli ktoś się będzie upierać... Nie ma sprawy, mam jeszcze kilka poważnych zastrzeżeń. Powiedzmy wyraźnie - z dostępnych zdjęć jasno wynika, że to nie tam.
(oczywiście, gdyby ktoś udowodnił coś wręcz przeciwnego, chętnie odszczekam)
(po chwili)
Przy okazji. Wschodni chodnik nie poszerzył się ponad dwukrotnie. Wystarczy spojrzeć na znane zdjęcie wykonane z narożnika Ceglanej. Jest, jak było. Gdyby chodnik się poszerzył, jezdnia Waliców musiałaby się przemieścić na zachód... Zresztą na zdjęciu z getta, po drugiej stronie jezdni, przed murem, chyba w ogóle nie ma chodnika - a przy takim założeniu, powinien mieć przynajmniej ze trzy metry szerokości. Byłby widoczny, aż takie cuda się na ogół nie zdarzają.
Offline
administrator
Jeszcze dołożę - już oddzielnie, żeby nie dopisywać w nieskończoność w tym samym poście, który ktoś już mógł przeczytać. Jezdnia Waliców nie przesunęła się na tym odcinku. Pamiętacie śliczny wpust chodnikowy Zieleniewskiego przy skrzyżowaniu z Grzybowską? To jest dowód. Brednie nam próbują opowiadać, nie dajmy się
Aha. Nie zaszkodzi w ogóle przyjrzeć się zdjęciom Waliców. To była całkiem szeroka ulica. Nic się nie pozwężało, nie poprzesuwało.
Offline
miglanc
Jedynie to zdjęcie może być usprawdliwieniem tej teorii
Ale póki co to niezbyt mocny argument.
Offline
administrator
Ale to właśnie miałem na myśli. Tu chodnik jest szeroki, jak dziś.
Offline