Forum Stowarzyszenia
Szybkie kliknięcie...
http://pl.wikipedia.org/wiki/Wikipedysta:Louve
i widzimy, że Pan który kiedyś Ciebie "zjechał" też już się przejechał... Niestety twór zwany Wikipedią jest ułomny.. polska wersja tych ułomności ma wiele (to pewnie nie ją porównywali do słynnego dzieła na B) ale cóż zrobić... np. ja grzebiąc po książkach np. Pokropińskiego też widzę x czy y byków - więc wolę Wikipedię, bo chociaż mogę taki byk poprawić.
Owszem sam miałem tez i mniej fajne przejścia z niektórymi userami Wiki, ale cóż to ludzie ludziom zgotowali taką Wikipedię
Generalnie uważam, że warto byłoby aby cenne informacje które tu są podawane w bardzo ciekawej formie również i tam (na Wiki) miały swoje jakieś odzwierciedlenie (taka forma niesienie kaganka oświaty - choć czasami to raczej żywym ogniem się niektóre "artykuły" winno potraktować)... może naiwnie i idealistycznie, ale nadal zachęcam do działania ku poprawie Wiki.
chrisfox napisał:
”Phinek” napisał:
encyklopedia nie opiera się o źródła lecz o wiedzę fachowców
A ta wiedza, skąd się bierze, czy przypadkiem nie ze źródeł?
przecież pisałem że:
”Phinek” napisał:
... ale ta z kolei wynika ze źródeł więc do się to jakoś pogodzić.
Jednak często są to źródła nie pisane lecz badania w terenie, a tego już Wiki nie trawi, a szkoda... Np. mam wiele własnych wyników które stoją w sprzeczności z "literaturą" i zanim ktoś mi gdzieś czegoś nie wydrukuje, albo sam tego nie opublikuję na jakiejś stronie, to mi to odrzucą... szkoda... ale cóż jakieś reguły gry muszą być.
PS. Dla mnie jest ona też rodzajem notesu - coś gdzieś znajdę poświęcam temu dodatkowe 5-10 minut, aby wrzucić na Wiki i potem z dowolnego komputera mam dostęp do tego kawałka wiedzy.
Ostatnio edytowany przez Phinek (6.02.2011 16:02:50)
Offline
administrator
Byki dostrzeżone w książkach, poprawiam sobie u siebie - przede wszystkim we własnych notatkach, potem na stronie albo tu. Szczerze mówiąc, nie ma dla mnie znaczenia, czy człowiek, który mnie uparcie prześladował za upychanie na Wikipedii linków dla usilnej promocji mojej komercyjnej strony, jeszcze coś z tym przedsięwzięciem ma wspólnego. Spróbowałem, przyjrzałem się mechanizmom - nie dla mnie. Z całej masy przyczyn, których szczegółowe wymienianie mija się z celem.
Co do notesu - przyznaję, ciekawe ujęcie - nie zniósłbym, gdyby mi (z całym szacunkiem dla niektórych) byle kto miał w moim notesie grzebać i poprawiać to, co w nim zapisałem. Róbmy swoje - wikipedyści niech walczą o swój wizerunek - jest tu sporo do uczynienia - ja się zajmę czym innym. Ale owszem, śledzę, śledzę...
Offline
Jak tam Waść wolisz... nikt tu przecież nikogo pod pistoletem nie zatrzymuje
Pozwól, że ja mimo znajomości wieeelu niedoskonałości (lub wręcz oczywistych błędów ideowych) wikipedii będę tam sobie edytował i innych do tego namawiał - co nie ma nic wspólnego z tworzeniem PR tego tworu, tylko raczej działaniem "u źródła".
Offline
administrator
Do tego też właśnie powyżej zachęcałem: robotnicy do maszyn, studenci do łopaty, wikipedyści do Wikipedii a ja do robienia wody z mózgu, intrygowania i jątrzenia.
Offline
administrator
Oj, tylko nie Wolska. Tam był beton - czego nie uznajemy - i teraz...* Lepiej nie wspominać. Chyba, że nie chodzi o Wolską, tylko Wolskę - to by było jeszcze gorzej (http://www.kolejkamarecka.pun.pl/misc.php?action=rules p. 2.1.5) Takie to niewygodne słowo
*) Czasami mam ochotę wyciąć ze znanego wątku stosowny fragment i wyodrębnić go pod tytułem "potyczki z Betonem"
Offline