Forum Stowarzyszenia
administrator
Oj, na pewno, na pewno Już mi nawet jedna pokrywka (nietypowa - od Zieleniewskiego) przyszła do głowy...
No, dobrze - gdzie indziej już to porozgłaszałem, więc teraz czas i tu oficjalnie...
Jak nietrudno zgadnąć, zgodnie z wolą większości idziemy do getta. Proponuję godzinę dziesiątą, miejscem spotkania zapewne będą okolice Ogrodowej - muszę teraz zaplanować trasę i wkrótce podam Wam szczegóły.
Offline
administrator
Oficjalne ogłoszenie wygląda jakoś tak:
Osoby nie mające po poprzednim spacerze dość getta, zapraszam w sobotę 2.06 o godzinie 10.00 na przystanek autobusowy przy skrzyżowaniu Alei Solidarności i Żelaznej, po południowej stronie Solidarności (autobusy w kierunku Pragi).
Dla pewności, widok z kosmosu. W centrum kadru jest zielone kółko - to tam
Offline
Jeszcze przez chwilę łudziłem się, że jakoś mi się uda. Niestety, proza życia. Spacerek beze mnie. Jak by to powiedział jeden kierownik schronu przeciwlotniczego "Ładny luftshutzKLOPS".
Róbcie fotki, trzymajcie się ciepło i przyślijcie widokówkę.
W galerii umieściłem 5 klapek, które są charakterystyczne dlatego, że są nie charakterystyczne. To znaczy widziałem je tylko po jednej sztuce.
Offline
Moderator
balcerek napisał:
W galerii umieściłem 5 klapek, które są charakterystyczne dlatego, że są nie charakterystyczne. To znaczy widziałem je tylko po jednej sztuce.
Widziałem. Bardzo ładne.
Offline
administrator
Ładne i kłopotliwe Cóż, może kiedyś... Mam jeszcze taką jedną dziwaczną - zresztą zapomniałem jej Wam pokazać a przechodziliśmy tamtędy (Jana Pawła/Dzika) - ale jakoś nie mam kiedy jej wrzucić.
A z tzw. "dwojga złego" chyba jednak lepiej, że to nie Szmulki Ci wypadły. Trzeba szukać pozytywów...
Offline
Ze swojej strony mogę dodać, że prawdopodobnie - co mnie niezwykle cieszy - o ile tylko nic nie stanie na drodze, w sobotę wybierze się z nami Igor
Offline
Użytkownik
OK. Będziemy ale ponieważ nie będę mógł to stawiacie fryty/lody(a).
Do jutra!
Offline
administrator
Maciejszkocki napisał:
OK. Będziemy
OK (po polsku - fajnie )
Offline
Moderator
Włodek (mąż) przebił sobie gwoździem w stopę. Moim zdaniem, to akt dywersyjny, ale nawet cały batalion fakirów mnie nie powstrzyma.
Offline
administrator
Dzielna Myszka Nasza
(a ja jestem kompletnie nieprzygotowany... - muszę chociaż rano poczytac, co też to było, to getto)
Offline
administrator
Zdjęcia - mam nadzieję, że nie tylko Magdaleny - niebawem będą. Pogoda była, jaka była, ale nie popsuła nam spaceru. Wielka szkoda dwóch Kolegów, którym akurat nie dopisało zdrowie - aczkolwiek ponieważ z powodu nadmiaru wrażeń nie wykonaliśmy do końca pierwotnego planu, więc...
Offline
Moderator
Jestem mokra i zmęczona, ale bardzo szczęśliwa I nawet to, że część zdjęć okazała się nieostra nie jest w stanie zepsuć mi humoru. Natomiast fakt, że dawna Warszawa w tyle lat po wojnie nadal ginie, doprowadza mnie do wścieklizny. Przed kolejną wyprawą będę chyba musiała iść się zaszczepić wraz z Reksem i Pucuniem
I tradycyjnie - dziękuję!!! Krzysiowi za całokształt, Madzi za miłe towarzystwo, Ryśkowi za "fanta" i pomoc, zaś Michelowi za cierpliwe słuchanie mych wspomnień z dzieciństwa
Życie jest piękne
Offline
administrator
Chamstwu w życiu trzeba się przeciwstawiać. A ja naturalnie jeszcze nie podziękowałem Wam za ten piękny wilgotny spacer, wsparcie i zrozumienie dla moich dziwnych pomysłów. Wybaczcie
A życie faktycznie bywa piękne - jeśli np. jest z kim połazić po deszczu i pozachwycać się jakimiś niezbyt nieraz ładnie pachnącymi ruinami... Ależ rewelacyjnie było...
Pod spodem kilka naprędce wybranych obrazków autorstwa Dzidziusia. Ciąg dalszy jest planowany - choćby dlatego, że zebrało się całkiem sporo materiału
Offline
Moderator
Dzięki wszystkim za fajny spacer. A deszcz niech sobie pada! Jak by było słonecznie, to na pewno znaleźliby się malkontenci (np. ja), którzy by krzyczeli że im za gorąco! A kto się bał dżdżu to mógł sobie pojechać do Rembertowa:D
Offline
administrator
michel napisał:
Jak by było słonecznie, to na pewno znaleźliby się malkontenci (np. ja), którzy by krzyczeli że im za gorąco!
Owszem, ja też bym się krzywił
Offline
Moderator
Nie przejmujcie się u mnie było jeszcze gorzej. Zastanawiam się skąd te straszliwe prognozy o upałach? Pewnie dla "ekologów".
emaus napisał:
I nawet to, że część zdjęć okazała się nieostra nie jest w stanie zepsuć mi humoru.
Nie bój żaby! Wyleczymy od poruszeń juz niedługo
Offline
administrator
Jakieś takie mam wrażenie, że zapowiada nam się nieoficjalny spacerek w nadzwyczaj miłym/ciekawym towarzystwie...
Offline
Borek napisał:
michel napisał:
A kto się bał dżdżu to mógł sobie pojechać do Rembertowa:D
Dobre. Chociaż osobiście w deszcz wolę spacerować, niż jeździć na rowerze.
Nawet Ci się nie dziwię, jakoś szczególnie...
Deszcz podpadł mi o tyle, że mnie dziś strasznie gardło boli... Mam nadzieję, że do środy się w pełni wykuruję - teraz marzę o ciepłym kocu...
Offline