Forum Stowarzyszenia
administrator
Z ostatniej chwili. O ile mi wiadomo, zwolniły się jeszcze trzy wejściówki do Fortu Legionów (ja - niestety - przyjdę, nic z tych rzeczy ). W razie czego, można się tu dopisać.
Offline
Moderator
trasa spacerku w Google Earth
http://wwwnet.prv.pl/kml/zoliborz.kml
Offline
administrator
Dziękowałem już osobiście, napiszę i tu. Świetny spacer i nadzwyczajna oddolna inicjatywa - ot, Marcin z Darkiem postanowili coś dla nas zrobić - i zrobili. Dziękuję. Warto było się z Wami wybrać na Żoliborz. Kto nie był, wiele stracił.
Pewnie wrzucę jakieś obrazki, jak się nieco ogarnę. Teraz wyruszam na wojnę z niejakim "Żywicielem"
Offline
Moderator Kombinator
chrisfox napisał:
Teraz wyruszam na wojnę z niejakim "Żywicielem"
Co to znaczy? Zamierzasz zjeść jeszcze trochę nóżek i tatara?
Offline
administrator
Zamierzam ich nieco rozpropagować. Trzeba mówić ludziom o ciekawych inicjatywach wokół nas.
Offline
miglanc
Jak również bardzo dziękuję za znakomity spacer, w tym szczególnie za Fort Legionów.
Offline
administrator
Tak, pomysł z fortem był przedniej marki. Jak nietrudno zgadnąć, wybierałem się tam od lat. Wybierałem się, wybierałem.... Gdyby nie sobotni spacer, miałbym pewnie na nagrobku napisane: do końca planował zwiedzić Fort Legionów.
Offline
O ile Żoliborz przemierzam stale, o tyle Fort i jego najdalsze zakątki to było coś
Niestety, musiałem odebrać dziecko ze szkoły, więc po cichutku, oddaliłem się nie czekając na Żywiciela
Posunięcie okazało się o tyle słuszne, że musiałem również, jak się okazało, samochód z Augustówki odebrać (dziękuję parkującym gdzie popadnie przy Parku Fontann, za niespodziankę, która mnie spotkała), no ale ... I tak warto było spaceru
Pozdrawiam
Offline
administrator
Cóż, szkoda, że się to tak skończyło. W dni spacerowe, samochód dla mnie nie istnieje - co, jak się okazuje, nie jest aż tak złe. W każdym razie, było nam miło, zapraszamy na kolejne przechadzki (i w miejsca lepsze od nieszczęsnego Żywiciela).
Offline
Jakoś muszę dojechać z Łomianek.
Niestety, kompletnie nie mam pojęcia, jak się poruszać komunikacją miejską
Ale dalej, to już tylko nogami, bo inaczej, to mogą mi umknąć jakieś istotne szczegóły.
Trochę pogoda nie dopisała, ale, mimo wszystko, kilka zdjęć z i tak pięknego Żoliborza i spaceru po nim:
Szkoda, że te poranne słońce się nie uchowało.
Te kilka fotek, to żeby pokazać, że nie tylko z fortu i nie tylko z Żywiciela składał się spacer
To ostatnie, to już moja własna inicjatywa - Park Fosa - ale ze względu na Drząsną,
której ślady można w tym miejscu znaleźć, pasuje do reszty fotek
Pozdrawiam
Offline
Moderator
I ja bardzo dziękuję za świetny spacer po tych jakże uroczych, a mało mi znanych, żoliborskich zakątkach Warszawy.
Offline
Moderator
Późno, ale w oktawie się zmieściłem. Wielkie dzięki.
Offline
administrator
Cały czas liczę, że uda mi się tu wrzucić choć parę obrazków... Może mnie, w razie czego, ktoś zastąpi?
Offline
chrisfox napisał:
Cały czas liczę, że uda mi się tu wrzucić choć parę obrazków... Może mnie, w razie czego, ktoś zastąpi?
Daj te obrazki, to wrzucę ...
No dobrze, na razie dam kilka swoich
Fort
Fort jak fort.
Wszyscy wiedzą do czego służy (ten, aktualnie, do imprezowania ).
Chwilę poczekaliśmy na otwarcie, weszliśmy ...
Zwiedzanie pierwszego poziomu, znaczy tego, co widać powyżej ziemi:
Ten jednogłowy (dziś jednogłowy, bo miał dwie swego czasu) carski orzeł to wisi w wychodku.
Nie wiem czy taka była moda na ozdabianie wychodków czymś takim, czy też obudowali go kabinami później ...
W sumie, nic dziwnego, że mu się jeden łeb ukręcił
Schodzimy niżej.
Ta dziura służyła podobno do mocowania armat, ale, jako były wojskowy kancelista,
kompletnie nie znam się na artylerii, więc wierzę na słowo
Zeszliśmy na poziom określony przez dzisiejszy dół fosy.
Narzędzia mieliśmy już przygotowane.
Przecież podjęliśmy się skończyć odkopywanie tego tunelu minerskiego ...
Tunel minerski opisany jest w Ogniem i Mieczem, w rozdziale o oblężeniu Zbaraża.
Zdjęć w czasie prowadzenia prac wykopaliskowych nie robiłem
Okienko:
A przed nami ... muzeum.
cdn.
Pozdrawiam
Ostatnio edytowany przez weldon (21.11.2011 07:39:54)
Offline
administrator
weldon napisał:
chrisfox napisał:
Cały czas liczę, że uda mi się tu wrzucić choć parę obrazków... Może mnie, w razie czego, ktoś zastąpi?
Daj te obrazki, to wrzucę ...
Bardzo to miła propozycja - ale nie będę nikogo obarczać aż tak paskudną robotą. Obrazki są w RAW-ie, trzeba je (najpierw wybrać) nieco obrobić, przekonwertować, dokleić znak wodny... Może mi się kiedyś uda. Pewnie po środzie.
I przy okazji, dziękuję za relację i czekam na jeszcze
Offline
chrisfox napisał:
... trzeba je (najpierw wybrać) nieco obrobić, przekonwertować, dokleić znak wodny...
Też czekam, kiedy wreszcie taki aparat zrobią, żeby nie trzeba było potem się w PSie babrać
Muzeum
Muzeum stworzone zostało w pomieszczeniach przeciwskarpowych przez naszego przewodnika
(Pan Zbigniew Rekuć, zdaje się? Nie będzie to chyba faux pas, jeżeli podam adres witryny opisującej Fort Legionów/?
Jeżeli tak, to usunę.)
W muzeum zgromadzone są zarówno przedmioty, które wykopano w czasie prac na terenie obiektu,
jak również materiały związane z jego historią, z okresem przebywania tu wojsk carskich,
z okresem międzywojennym, kiedy urządzono tu Archiwum Wojskowe, jak i z okresem walk sierpnia '44.
Ciekawostką jest też fakt, że zarówno Fort, jak i nasz gospodarz, wystąpili w kilku, a może nawet kilkunastu filmach,
których plenery znajdowały się na terenie Fortu Legionów.
Zapraszam do pokazu slajdów, w którym znajdują się wszystkie zdjęcia z tego etapu wycieczki.
Pozdrawiam
cdn.
Offline
Schodzimy do samego dna
Po wizycie w muzeum pokręciliśmy się troszkę po okolicy ...
... ale przed nami było kolejne ciekawe spotkanie.
Tylko musieliśmy się zagłębić ...
Warto było ...
Gwoli ścisłości nie był to najgłębszy punkt, do którego mogliśmy dojść.
Po pierwsze, był jeszcze punkt ... najdalszy:
Najdalszy i niedostępny. Zalany wodą.
W zamian dostaliśmy możliwość przejścia na najniższy, przynajmniej na tym etapie prac, dostępny poziom fortu.
To już było, zdaje się, albo na, albo nawet poniżej poziomu Wisły.
Pomimo, że miejsce to położone było w tak odległych zakamarkach fortu, okazało się, że bywa ... nawiedzane
W zasadzie był to kulminacyjny punkt zwiedzania. Pomału zaczęliśmy wycofywać się ku wyjściu.
Po krótkiej chwili doszliśmy do wyjścia. Innego, niż te, którym weszliśmy (notabene te poprzednie było kiedyś ... wychodkiem )
Tym razem wyszliśmy drzwiami położonymi na wysokości fosy.
Jeszcze rzut oka na fosę na wysokości głównej bramy fortu ...
Jeszcze zdementujemy plotki, że policja był na miejscu ze względu na nasza wycieczkę
I ... No i, idziemy dalej
cdn.
Offline
Dalej
Po pierwsze zdrój króla Stasia
O ile cieszył fakt zmycia całkowicie współczesnych haseł sławiących Legię, tylko nie tę ,
o tyle intonacja pieśni: Przyszliśmy napoić nasze konie ...
... nie została przyjęta zbyt entuzjastycznie.
Może przy inny źródełku
Za to zajęliśmy się poszukiwaniem tunelu.
Na początku tego posta znajdziecie więcej informacji na temat tego tunelu, a ja się zająłem Syrenką.
A potem poszliśmy dalej. Na Krajewskiego.
O dziwo tablica z patronem nie została wchłonięta przez morze białych kuleczek.
To jeszcze w kilku miejscach się zdarzyło, to znaczy to, ze nie wchłonęło, natomiast, niestety,
dość szczególny materiał, jakim są szare, zdaje się, że z popiołów produkowane, cegły,
coraz częściej kryją się pod zwałami gładziutkiego styropianu.
Trochę szkoda ... Jeszcze niedawno, tak entuzjastycznie, pisano: Żoliborz Oficerski odzyska świetność.
Może i odzyskał ...
Ringstad na Krajewskiego.
I kilka śladów z przeszłości.
Na jednej z bram zachowały się szczególne ślady:
I takie też:
Mijamy Bramę Żoliborską Cytadeli, gdzie znajdują się dwa bloki, gdzie zebrały się swego czasu oddziały
przeznaczone do ataku na Cytadelę i dochodzimy do ulicy Zajączka.
Na rogu Zajączka i Mickiewicza:
Po krótkim wykładzie na temat powstańczych losów tego miejsca, przenosimy się w kierunku najstarszej (sic!),
znaczy się, w dworkowym stylu budowanej, części kwartału.
I chwała tym, co ocieplali budynki, za pozostawienie tablic.
Budynki nawet ładnie ocieplone, ale nie wydawało mi się to na tyle interesującym elementem, żeby robić tam więcej zdjęć.
Styropian, jaki jest, każdy widzi ...
cdn.
Offline