Forum Stowarzyszenia
administrator
1912 – W miejscowości Wirsitz (obecnie Wyrzysk) przyszedł na świat Werner von Braun, który przestawszy być nazistą sprawił, że USiA zaczęło funkcjonować także w kosmosie.
1940 – We Lwowie urodziła się aktorka, Bogumiła Murzyńska. Dziś już pewnie nie wolno mieć takich nazwisk
2009 – Zmarł prof. Paweł Wieczorkiewicz, zwolennik niezbyt popularnego poglądu na przedwrześniowe konieczności.
Offline
To jakby to dziś brzmiało to nazwisko?
Bogumiła Afroamerykańska mogłaby być, ale tak nie do końca, bo pomijałoby kolebkę ludzkości.
Bogumiła Afrykańska?
Kurcze, jak by dziś było poprawnie???
chrisfox napisał:
2009 – Zmarł prof. Paweł Wieczorkiewicz ...
"Są silne poszlaki, by twierdzić, że zrzucony w 1943 roku do Polski Bierut nie był przedwojennym Bolesławem Bierutem, ale agentem sowieckim, dublerem Bieruta. Prawdziwy Bierut został zrzucony później i przez jakiś czas działali wspólnie"
I wszystko jasne. Było ich dwóch.
Tylko pytanie, czy to był dubler, czy może ... klon?
Offline
Moderator
weldon napisał:
Tylko pytanie, czy to był dubler, czy może ... klon?
Co Ty chcesz od tow. Tomasza? Lubił małe sarenki. I rzadko korzystał z prawa łaski wobec tzw. wrogów ludu. Co do klona - każdy naród wydaje zbrodniarzy, zdrajców i kanalie. Niestety władza przed wojną była za łagodna, żeby go posłać do piachu, póki był czas. Ale i tak bolszewik znalazłby kogoś równie gorliwego na jego miejsce.
Offline
administrator
Faktycznie. A jego siostra ocalała tylko dlatego, że miała lekkie opóźnienie w powrocie do domu i ojciec przez telefon polecił jej przenocować na Hożej.
Offline
chrisfox napisał:
... ojciec przez telefon polecił jej przenocować na Hożej.
Zresztą aresztowany również z synem.
W sumie szkoda i ich i Ostrowskiego, któremu, jak się potem okazało, Kamiński sporą krzywdę wyrządził.
Dziwi pewna niefrasobliwość, jaka się wtedy zdarzała konspiratorom.
Później Juno i Sokół też tak głupio skończyli, Zośka w sumie też jakoś tak dziwnie.
Offline
Użytkownik
Smiejcie się, smiejcie.. Pod koniec lat 40-ych dzięki uporowi i posiadaniu dowodu os. na nazwisko Bierut uzyskał audiencję u "Prezydenta" nikomu nieznany człowiek. Człowiek ów na widok B.Bieruta zakrzyknął "Witaj Stryju!" Audiencja nie odbywała się w cztery oczy, więc uwadze otoczenia nie uszło zmieszanie "Prezydenta". Po audiencji Bierut polecił zająć się rzekomym bratankiem,znaleźć mu lokum i robotę, więc jakiś nadgorliwiec zrobił go kierownikiem czy innym wyższym funkcyjnym w Łazienkach. Nowomianowany zaczął się rządzić w parku jak w swoim lesie, łącznie z wycinką starodrzewu. Poruta ponoc była niewąska i z czasem gościa usunięto za zgodą Bieruta, który chyba trochę już zdążył ochłonąć.
Historię tę usłyszałem na pocz. lat 90-ych od człowieka pracującego całe lata w PRL-ylowskim URM-ie, czyli trochę wcześniej niż ogłosił swoją tezę o Bierucie prof.Wieczorkiewicz. Warto by zweryfikować tę opowieść czy to nie jest legendai pogrzebać w archiwach.
A tak poza wątkiem. Prof. Wieczorkiewicz to była naprawdę nietuzinkowa postać i świetny gość. O Jego postawie wobec studentów świadczy olbrzymia ilość studentów zaocznych obecnych na Jego pogrzebie , co jest raczej ewenementem. Na zaocznych są raczej słabe relacje między profesorem a studentami.
Offline
administrator
A ja nie o tym poglądzie profesora pisałem - o takim bardziej niebezpiecznym.
Offline
Użytkownik
Ach, już wiem! Chodziło o pewne sojusze niezawarte?
Offline
administrator
I owszem.
Offline