Forum Stowarzyszenia
administrator
Nr hip. 6974, 6976
Offline
Użytkownik
Serwusik !
Mieszkałem pod tym numerem od klajniaka. Tam pracowali moi staruszkowie a ja szlifowałem okoliczne rewiry Troszkę wiem na temat tej posesji i mam kilka zdjęć z lat 60-tych. Czy ktoś jest zainteresowany tematem ?
Szanowanko
Offline
administrator
Oczywiście, wszelkie informacje (i zdjęcia, zdjęcia...) będą niezwykle mile widziane.
Offline
Użytkownik
Na Waszej stronie znalazłem trzy fotki tej posesji. Jedna zrobiona z dachu w kierunku wschodnim, dwie wykonane podczas okupacji.
Z przekazu okolicznych mieszkańców - pamiętających budowę budynku - wynika, że prace rozpoczęto pod koniec 1938 roku. We wrześniu 1939 budynek był w budowie, którą dokończyli Niemcy po zajęciu miasta. Jakie było pierwotne przeznaczenie - tego nie wiem. Szkopy zrobiły z niego szpital na potrzeby swoich wojsk. Pod obszernym podwórzem znajduje się duży schron przeciwlotniczy posiadający dwa wejścia. Pierwsze przy północnej części gmachu, strona od Siedmiogrodzkiej, drugie zaś ze środkowej klatki schodowej ( jedna z trzech od strony Skierniewickiej ). Na tej klatce do schronu dochodziła winda towarowa. Na terenie posesji znajdowała się czynna studnia, obłożona kręgami betonowymi. Musiało tu być dość obfite źródło wody, zasilało również basen przeciwpożarowy na tyłach fabryczki proszków do pieczenia - posesja obok. Na dziedziniec prowadziły dwie bramy wjazdowe. Główna od Siedmiogrodzkiej - na zdjęciu w Waszych zbiorach "ozdobiona" bunkrem. Druga zaś na końcu budynku od strony Skierniewickiej - graniczyła z przedwojenną fabryczką. Ciekawostką jest również fakt, że w przedwojennej budowie planowany był drugi budynek - równoległy do skrzydła północnego. Przed otynkowaniem budynku, widoczne były stalowe łączniki wystające ze ściany nad środkową klatką oraz cegła - cały budynek obłożony był szarą płytką. Nad kluczowymi wejściami i zejściami, znajdowały się dobrze zachowane - jeszcze w początkach lat `70 tych - czarne napisy na białym tle w języku niemieckim. Cały obiekt ogrzewała kotłownia, której resztki być może kryją się w podziemiach na środku dziedzińca. Wyposażeniem były ogromne kotły węglowe, zapewne instalowane przez szkopów a obok kotłowni była dość duża łaźnia z prysznicami i pomieszczenie zaopatrzone w wanny. Prawdopodobnie stoi to w podziemiach do dzisiaj, wejścia lekko zawalone ale drożne.
To tyle co wydobyłem z pamięci ... no może jest jeszcze troszkę opowieści graniczących z horrorem ! Bo jeszcze przez lata po wojnie działy się w tym domu sprawy trudne do wytłumaczenia, szczególnie w nocy
Zeskanuje kilka zdjęć z dzieciństwa na tym terenie, jeśli to kogoś zainteresuje to możemy gdzieś zamieścić.
Pozdrawiam cierpliwych i chętnych w czytaniu mych wspominek - Janusz.
Offline
administrator
Otóż to. Dzięki za już, prosimy o jeszcze
Offline
Użytkownik
emka!
Dla Ciebie szczególność w rodzaju pozdrowień Po wyprowadzce z mojej kochanej Woli trafiłem na Rakowiec i choć to nie była "moja bajka" ... kawałek serca tam też zostawiłem. Jak się ogarnę z przeziębieniem to wybiorę zdjęcia i dopiszę troszkę wspomnień ze Skierniewickiej.
Szacuneczek dla wszystkich !
P.S. Jak zapewne widać jestem nowicjuszem na Waszej stronie. Nie wiem jeszcze gdzie i jak zamieszczać moje zapytania. Mam w zasadzie jedną sprawę. Poszukuję przedwojennych zdjęć kamienic z Wolskiej 49 i 51. To są domy na rogu ze Skierniewicką.
Ostatnio edytowany przez babaryba (28.10.2012 10:56:45)
Offline
administrator
babaryba napisał:
Nie wiem jeszcze gdzie i jak zamieszczać moje zapytania.
Najlepiej gdzieś tu: http://www.kolejkamarecka.pun.pl/viewforum.php?id=18 Dział nosi dość tajemniczą nazwę Pomocy! - i w założeniu, temu właśnie miał służyć Jest tam też m. in. instrukcja wklejania zdjęć i krótki - choć nie do końca chyba już aktualny - przewodnik po forum.
Offline
Użytkownik
Trochę to trwało ale ... kilka zdjęć ze Skierniewickiej
Na pierwszym widać bramę wjazdową od Siedmiogrodzkiej. Ciekawe co to za formacja szkopów ? Widać wypustki, fachowcy określą!
Zdjęcie z 1944 roku - tak opisane.
Offline
Użytkownik
Kolejne to widok z budynku na podwórze i szkołę przy Rogalińskiej. W miejscu gdzie stoi ciężarówka po wojnie był kanał naprawczy dla samochodów CEFARMu.
Na tych dachach była najlepsza zabawa Całość tej zabudowy już rozebrano, miło popatrzeć na te obrazy - od wojny były identyczne.
Zdjęcie w opisie 1944 r.
Offline
Użytkownik
Ostatnie jakie znalazłem. Widok od strony Rogalińskiej, na pierwszym planie sady jakie ciągnęły się wzdłuż granicy posesji. Tam był basen Ppoż, w którym latem można było się kąpać i najlepsze czereśnie pod słońcem Po prawej tył fabryczki proszków do pieczenia - kolejna posesją na Siedmiogrodzkiej. Widać dymy nad budynkiem - ani chybi sierpień 1944. Płonie Wola !
Offline
Użytkownik
babaryba napisał:
Trochę to trwało ale ... kilka zdjęć ze Skierniewickiej
Na pierwszym widać bramę wjazdową od Siedmiogrodzkiej. Ciekawe co to za formacja szkopów ? Widać wypustki, fachowcy określą!
Zdjęcie z 1944 roku - tak opisane.
http://img189.imageshack.us/img189/7244 … niemcy.jpg
Hej! Na ile umiem to ocenić to ten nakręcający zegarek to Feldwebel czyli sierżant, a formacja to oczywiście Luftwaffe. naszywka na rekawie może wyglądać jak Horchfunker czyli radiowiec ale mam duże wątpliwości... natomiast ten drugi to Oberst-leutnant czyli całkiem ważna figura bo podpułkownik.
można by poszukać w źródłach jaka jednostka tam wtedy stacjonowała i może nawet ustalić nazwisko tego wyższego oficera
Offline
Użytkownik
To by się zgadzało, nie chciałem nic sugerować Od wiekowych mieszkańców słyszałem, że głównie lotnicy i obsługa naziemna korzystała z tego szpitala. Na eBay są jeszcze dwa lub trzy zdjęcia, przedstawiają jednak tylko szkopów (choć teren pewnie ten sam) i wszyscy mają takie wypustki. Ten szwab z dokumentami w garści podobny do Brunera
Dzięki za informacje !
Muszę odszukać zdjęcia, które w zeszłym roku robiłem w środku budynku, w dawnej części mieszkalnej. Znajdę to zapodam na forum.
Ostatnio edytowany przez babaryba (2.04.2013 18:40:48)
Offline
Moderator
babaryba napisał:
To by się zgadzało, nie chciałem nic sugerować Od wiekowych mieszkańców słyszałem, że głównie lotnicy i obsługa naziemna korzystała z tego szpitala. Na eBay są jeszcze dwa lub trzy zdjęcia, przedstawiają jednak tylko szkopów (choć teren pewnie ten sam) i wszyscy mają takie wypustki. Ten szwab z dokumentami w garści podobny do Brunera
Dzięki za informacje !
Muszę odszukać zdjęcia, które w zeszłym roku robiłem w środku budynku, w dawnej części mieszkalnej. Znajdę to zapodam na forum.
Moim skromnym zdaniem flaczki, albo inne stalowoszare popłuczyny koło tego. Fruwający "rycerze" grubasa mieli żółte wypustki.
Ostatnio edytowany przez Yorik (2.04.2013 22:34:39)
Offline
Użytkownik
Doszukałem się informacji, że jeżeli wypustki na kołnierzu mają kolor niebiesko to byłby to Sanitäts-Obergefreiter czyli "branża medyczna" (ciekawe, że ma czapkę M43 Feldmutze z gapą luftwaffe ale bączek jest z Heers czyli wojsk lądowych), a jeżeli czerwony co wydaje mi się mieć miejsce u "brunera" to wtedy byłby to Oberleutnant der Flak-Artillerie czyli jak to Yorik wdzięcznie ujął "flaczek" (dla nie wtajemniczonych Flak to jednostki obrony przeciwlotniczej).
BTW po dłuższym przyglądaniu się musiałem go zdegradować bo liście dębowe są poniżej "mewek" a nie otaczają je, czyli to tylko porucznik.
Nie daje mi spokoju naszywka na lewym przedramieniu sierżanta, może to Luftnachrichtengeräte-Verwalter czyli też radiowiec ale "administrator urządzeń łączności napowietrznej" (lub jak to pięknie ujmuje Google-tłumacz po wybraniu języka polskiego jako docelowego: Air Communication Systems Administrator. He, He - internet to potęga!!!
Flaczki czy popłuczyny to tak czy tak "Nie znamy Warsiawiakamy te numery... Bruner" He, He, He...
PS. Janusz czy możesz coś napisać o tym jakie to dziwne rzeczy działy się tam w nocy?
Ostatnio edytowany przez Ptycho (4.04.2013 11:11:32)
Offline
Moderator
Ptycho napisał:
czyli to tylko porucznik.
Nawet leutnant czyli podporucznik, ponieważ nie widać gwiazdki na pagonach. Co do majora od razu miałem wątpliwości, bo to nie jest "plecionka", ale nie chciało mi się foty powiększać. Za leniwy jezdem
Ostatnio edytowany przez Yorik (4.04.2013 13:14:00)
Offline
Użytkownik
W nocy działy się dziwne rzeczy. Nawet starsi ludzi, którzy swoje w życiu widzieli, mieli pietra. Wartownicy ochraniający budynek, bali się wchodzić na piętra po zmroku. Dotyczyło to głównie pomieszczeń nie objętych powojenną produkcją leków. Żarówki same się zapalały i strzelały z głośnym hukiem - można to tłumaczyć kiepskim stanem instalacji Ale co je wprowadzało w "bujanie" - przy oprawach wiszących ? Przyszedł moment, że odmówili wchodzenia na nieużywane odcinki budynku. Moi rodzice, którzy mieszkali tam od 1952 roku, słyszeli nocami dziwne odgłosy, jęki i płacze. Jako ludzie wtedy dość młodzi, farmazona raczej nie wstawiali. Dziś to brzmi jak scenariusz kiepskiego dreszczowca, wtedy inaczej na to patrzono. Największe spiętrzenie tych anomalii, odbywało się na dwóch pierwszych klatkach schodowych - licząc od pierwszej bramy przy Skieniewickiej i klatki z windą towarową do podziemi. W części przeznaczonej dla mieszkańców - klatka F - mieliśmy sąsiadów, którym nocą pianino przygrywało To nie były myszy, one raczej nie skaczą po pełnych akordach. Dziś wydaje się to śmieszne ale ... cholera wie ! Jako dzieciaki - a było nas sztuk kilka - wyciągaliśmy plastelinę z plomb przy drzwiach. Bywało, że wyraźny wrzask zmuszał nas do panicznej pogoni po schodach na dół. To nie byli wartownicy, oni siedzieli na wartowni i kleli takie robote Kiedy to ustało i dlaczego ... nie pamiętam. Dla nas dzieci była to swoista atrakcja, jak w zamku pełnym duchów.
Ostatnio edytowany przez babaryba (6.04.2013 09:51:32)
Offline
Użytkownik
Zamieszczam kilka zdjęć ze stanem obecnym tego budynku (2011). Pierwsze to brama wjazdowa od ulicy Siedmiogrodzkiej. W porównaniu do zdjęcia "z Brunerem", brakuje schodów do wejścia na teren dawnej dyspozytorni transportu. Reszta podobna choć ocieplona i otynkowana - makabra - płytki elewacyjne były ładniejsze.
Offline