Kolejka Marecka - zaciekawiamy Warszawą

Oj, ja bym go nie kasował. Naprawdę nie po to, żeby się wyśmiewać (to mi do głowy nie przyszło). Zdjęcie przecież skądś pochodzi a cała sprawa pokazuje, jak czasem można ulec urokowi czegoś, co wygląda na źródło. Często z tym muszę walczyć i z pewnością każdy, kto samodzielnie próbuje się czegoś dowiedzieć, doskonale to zna. Znalazłem coś, co mi pasuje, jestem zachwycony... nie będę weryfikować, ogłoszę światu. Moim zdaniem, warto zachować ten wątek (i obrazek z filmu, z którego niektórzy dzisiejsi twórcy mogliby się czegoś nauczyć).

Pięknie wybrałeś. Zaczytałem się, choć nie mam na to czasu. Aj, to były dyskusje...

Cóż, niemal pięć lat temu, to jednak inna epoka, może nawet ze dwie epoki wstecz