Forum Stowarzyszenia
Nasz Drogi Gość
YasMan napisał "Zapraszam cię publicznie na piwo"
Dziękuję, ale nie.
I tu nie chodzi o alkohol, tylko o towarzystwo.
administrator
YasMan69 napisał:
Co ma do tego Państwo?
Niby nic. Przekroczę prędkość - państwo mnie ściga. Piję piwo na przystanku (to akurat nie ja) - jak wyżej. Nie dopłacę dwóch złotych do podatku - komornik. Zresztą słusznie. Wywieszę z kolegami w miejscu publicznym flagę ze swastyką... Państwo stoi sobie spokojnie i patrzy. Im strzelać - widocznie - nie kazano. Państwo - tak przy okazji, oprócz zbierania haraczu - jest właśnie od tego, żeby coś takiego się nie zdarzało. O ile wiem (z prasy, sam nie próbowałem ) są nieopodal kraje, w których coś takiego jest ścigane. U nas...
Offline
chrisfox napisał:
YasMan69 napisał:
Co ma do tego Państwo?
Niby nic. Przekroczę prędkość - państwo mnie ściga. Piję piwo na przystanku (to akurat nie ja) - jak wyżej. Nie dopłacę dwóch złotych do podatku - komornik. Zresztą słusznie. Wywieszę z kolegami w miejscu publicznym flagę ze swastyką... Państwo stoi sobie spokojnie i patrzy. Im strzelać - widocznie - nie kazano. Państwo - tak przy okazji, oprócz zbierania haraczu - jest właśnie od tego, żeby coś takiego się nie zdarzało. O ile wiem (z prasy, sam nie próbowałem ) są nieopodal kraje, w których coś takiego jest ścigane. U nas...
A my mamy za mało faszystów ONR to jednak nie ta liga, nikogo to nie niepokoi. O czerwonych nie wspominam. Wiadomo, są pod ochroną.
Offline
wiarus napisał:
YasMan napisał "Zapraszam cię publicznie na piwo"
Dziękuję, ale nie.
I tu nie chodzi o alkohol, tylko o towarzystwo.
Boisz się konfrontacji?
Porozmawiajmy.. może mnie przekonasz, może zmienię widzenie pewnych rzeczy, może przyznam ci rację? może nawet publicznie przeproszę.
Ale aby tak się stało chciałbym odbyć z tobą merytoryczną dyskusję na argumenty a nie na emocje.
Nie musisz podawać mi ręki, będzie nas dzielił stolik. Rozmowa to jedyny sposób osiągnięcia porozumienia lub przynajmniej próba zrozumienia adwersarza.
Czyż nie..?
Niektórzy z tego forum mnie znają więc wiedzą że da się ze mną pogadać i nie zarażam, nie pluję, nie gryzę itp.
więc..?
Ps.
ja gram z otwartą przyłbicą
mam tu konto, a ty nie
podaję ci dane kontaktowe , ty się chowasz.
w profilu jest moja twarz , ty jesteś tajemniczy..
A może tak wygodniej opluwać kogoś z cienia?
Ostatnio edytowany przez YasMan69 (7.08.2009 14:53:48)
Offline
aha, nie będzie mnie do wieczora przy kompie pomimo że będę zalogowany, komp sam pracuje ;-)
więc odpiszę na wszelkie zaczepki pózniej albo jestem pod nr telefonu, nr znasz...
Offline
Użytkownik
Proszę wybaczyć, że znów wrócę do tematu tego wątku:
chrisfox napisał:
Powstanie? Eee tam...
Ale wiesz, Krzyśku, ja bym na miejscu klubu mimo wszystko zaryzykował. W kwietniu bieżącego roku zawodnicy Lecha Poznań wyszli na prezentację przed meczem z ŁKS w koszulkach promujących Euro 2012 w Poznaniu. Oczywiście Ekstraklasa S.A. przywaliła im karę wynoszącą... 5 tys. zł.
Patrząc na tę kwotę, powtarzam, myślę, że warto by było zaryzykować - na meczu z Bredą było ponad 6000 kibiców:
Na miejscu organizatorów postawiłbym przy wejściu puszkę, jeśli każdy z tych kibiców wrzuciłby złotówkę, to już by było na taką karę.
Pan rzecznik Ekstraklasy S.A. tłumaczył, że dlatego się m.in. nie zgodzili na te koszulki, iż jego zdaniem byłoby to marginalizowanie Powstania. Już nawet nie wnikam, o co mu chodziło.
I jeszcze, a propos meczu z Bredą (tylko tym razem wyjazdowego), bardzo proszę zobaczyć, co przygotowali kibice holenderscy w podzięce za wyzwolenie ich miasta przez 1. Dywizję Pancerną gen. Maczka:
(Źródło: http://bredavandaag.nl/nac/2009-08-04/n … ia-warsawa)
Dobrze, że nie sięga tam jurysdykcja Ekstraklasy S.A., jeszcze by się dopatrzyli na tej fladze jakichś paskudnych symboli.
Ostatnio edytowany przez eMeS (7.08.2009 15:17:43)
Offline
administrator
Przywracasz mi wiarę w Europę.
I proszę. Poznaniacy się nie bali - chodziło o kasę i odważyli się. Warszawa...
Nie ma Warszawy.
Offline
Użytkownik
chrisfox napisał:
Warszawa...
Nie ma Warszawy.
I tu się z Tobą nie zgadzam. Warszawa była, jest i będzie. Nawet jeżeli zostanie w niej tylko pięciu sprawiedliwych.
Wrócę tu do nie popularnej tezy że Warszawę w większości stanowią ludzie przyjezdni, którzy po prostu historię Warszawy mają gdzieś - sama mam paru takich znajomych. I co i nic, staram się im rozjaśnić nieco w głowach. U jednych to skutek przynosi u innych nie. A że np we Wrocławiu, Poznaniu czy Krakowie dzieje się inaczej - to pewnie dlatego że tam jednak większość społeczności stanowią rdzenni mieszkańcy którym rodzice i dziadkowie przekazują tradycję i historię dannych miejsc.
Są też po prostu ludzie głupi i tego też nic nie zmieni. Ale są i tacy jak my którzy historię kultywują przekazują dzieciom i nie zgadzają się z tym co dzieje się wokoło. Skończyłam wywód
Mam nadzieję że nikogo nie uraziłam
Offline
administrator
O, widzę, że znasz Pismo.
Mnie nie uraziłaś - mimo, iż się ze mną bezczelnie nie zgadzasz
Offline
Warszawy nie ma. Są jednak małe enklawy - i o nie wciąż się warto bić
Offline
Użytkownik
To ja może o tych enklawach...
Ja żyją jakby w dwóch swiatach - z jednej strony praca i ludzie mili i życzliwi ale w kwestii przeszłości tego miasta dość obojetni a z drugiej co chwila odkrywam coś co mnie zaskakuje... Kilka dni temu pewna dziewczynka o orientalnej urodzie pytała mnie skad się wzieła nazwa pewnej ulicy... Jest zainteresowanie, jest nadzieja, ze na jednej ulicy nie poprzestanie. Pozytywne tym bardziej, że korzenie zapewne ma gdzies daleko w świecie i mogłaby się interesować bardziej egzotyczną kulturą a jednak. To było fajne, pozytywne:)
Dziś inne dzieci pytały mnie o powstanie choć nie to było przedmiotem spotkania ale skoro pytały... I troche jednak wiedziały. Moi znajomi tematu nie poruszają, historia nie jest porywająca, teraz inaczej wychowuje sie dzieci, kiedys tam bedą to mieć w programie szkolnym wiec i tak sie dowiedzą...
A tu proszę niespodzianka, mały chlopiec mnie pyta, cytuję: "A pani wie, ze przez katedre przechodziła linia frontu".
No mnie to nastraja pozytywnie, nie jest tak dramatycznie, Warszawa jest inna ale jest i ciągla ma szansę być oby tylko tym dzieciom sie z czasem nie pozmieniało za wiele...
Offline
Mnie się właśnie przypomniało dwóch chłopców spod fabryki Kamlera... Taki mały incydent ze spaceru rocznicowego, który utwierdził mnie jeszcze bardziej w przekonaniu, że warto.
Offline
administrator
Szukałem zdjęcia, ale jakoś nam umknęli - jednego tylko gdzieś tam kawałek widać. Takie dwa miejscowe nieduże łobuziaki. Przyczepili się na podwórku i poszli z nami na Górę Gruzu, posłuchać kazania Magdy. Ktoś ich zaczął o coś prowokacyjnie podpytywać... wiedzieli.
A co mi tam. Dziś się ze mną możecie nie zgadzać. Jutro spacer, walę głową w ścianę i powtarzam sobie różne mantry (nie strzelać, Starówka, Radosław... itp). Jutro będę w formie - i niech się wtedy ktoś ze mną nie zgodzi...
Offline
administrator
Jeszcze drobiazg
Chciałbym zamknąć ten wątek. Oczywiście, dysponujemy tu stosownym narzędziem o charakterze administracyjnym, ale...
Już nie te czasy, kiedy wszyscy wszystko o tym forum wiedzieli, więc na wszelki wypadek czuję się w obowiązku zamieścić dwa słowa przypomnienia/wyjaśnienia. Pomysł uruchomienia Kolejki pojawił się w konkretnym momencie. Wbrew temu, co gdzie indziej niedawno delikatnie sugerowano, z dużym niesmakiem wycofałem się wówczas z działalności projektu, który przez ponad rok całkiem aktywnie współtworzyłem, a w którym - oprócz paru innych niedoskonałości - nie do zaakceptowania okazała się dla mnie polityka, którą nazywam "zamiataniem śmieci pod dywan". To czego nie widać, nie istnieje i nigdy się nie wydarzyło. Tu miało czegoś takiego nie być. Od ładnych pięciu lat, ostro publicznie wypowiadam się przeciw cenzurze i na tym forum pragnąłem udowodnić, że można się bez niej obejść. Nieźle się to dotychczas udawało, i - póki będę w stanie jakoś udźwignąć pojawiające się czasem problemy - obiecuję się od działań administracyjnie upiększających forumową rzeczywistość powstrzymywać. Tak więc, nie zablokuję wątku. Wolałbym, żeby ten post był w nim ostatni, ale nie zamierzam stosować metod, których nie akceptuję.
Pojawiła się wczoraj delikatna sugestia, aby (dla poprawy wizerunku, nastroju?) usunąć z tego wątku niektóre posty. Nie była skierowana wprost do mnie, dowiedziałem się o tym po fakcie, nie miałem więc możliwości bezpośredniej repliki. Z drugiej strony, rzecz jest ważna - z powodów, o których powyżej - i chcę, muszę napisać wyraźnie. Tu nie będzie usuwania tego, co zostało napisane. Musi zostać, na wieczną rzeczy pamiątkę, choćby nawet źle świadczyło o mnie. Wydarzyło się. To właśnie jest historia.
Offline
Nasz Drogi Gość
YasMan69 napisał:
Wiem że stawiają znicze (widziałem), wiem że są na Powązkach (też widziałem)
Ciekawy tylko jestem jak oni się między sobą dogadują? Ci od flagi i ci od zniczy bo że się znają nawzajem to raczej bardzo prawdopodobne.
Ja jak zwykle z poslizgiem. Mam wrazenie, ze celowo jatrzysz kolego i tu Wiarus ma racje, ze sypiesz jakimis wybranymi wybrykami garstki idiotow, tylko nie bardzo wiadomo w jakim celu. Na tej zasadzie zapytam: a jak sie dogaduja ci od powstanczej oprawy na Konwiktorskiej z tymi, co popisali flamastrami caly pomnik Powstania na Pl. Krasinskich w napisy lzace najgorszymi slowami Legie i slawiace Polonie?
Akurat to, co robia kibice Legii w sensie upamietaniania wszelakich rocznic historycznych (a nie tylko medialnie nakreconego 1 sierpnia) zasluguje na najwyzszy szacunek, bo obserwuje ich dzialalnosc od kilku lat. I tak samo chwala wszystkim innym, ktorzy potrafia uczcic historyczne wydarzenia. A to, ze wszedzie znajdzie sie grupa prymitywnych idiotow to wiedza wszyscy. Bez prowokacyjnego wklejania patologicznych przykladow w watku dotyczacym zupelnie czego innego.
A biorac pod uwage, czego dotyczyl watek, czyli zakazuuczczenia Powstania przez pilkarzy i kibicow i Twojego stwierdzenia " ze to panstwo jest w najlepszej kondycji od niz kiedykolwiek", to nie wiem, czy mam sie smiac, czy ubolewac.
Po przeczytaniu calego watku, nabralem do tego forum duzego dystansu, bo jak slusznie zauwazyl Krzysztof, wyszly pewne intencje i postawy.
P.S. Gdzies w tym watku doczytalem o jakims zdjeciu dzieci pomordowanych na Wolyniu, ktorego nie widze. Jesli chodzi o to znane od lat zdjecie spod drzewa z "peczkiem" dzieci, to juz dawno udowodniono, ze nie ma to nic wspolnego z mordami z okresu wojny. Zdjecie to odnaleziono w jednej z gazet z lat 20., a towarzyszylo ono artykulowi o psychicznie chorej kobiecie, ktora gdzies na Kresach zamordowala swoje pociechy.
administrator
A tak ładnie chciałem zakończyć...
Co się tyczy dystansu do forum, poniekąd trochę rozumiem - a trochę (prawdę mówiąc, bardziej) nie. To jednak kwestia indywidualna. Ja tu chcę - i do pewnego stopnia także muszę - patrzeć na rzeczy spokojniej. To forum ma duże zalety. Pomijając imponującą (mogę tak napisać? - mogę, na pewno) warstwę merytoryczną, jest bardzo ciekawie się rozwijającym przedsięwzięciem z zupełnie innej branży: gromadzimy - a nawet poniekąd czasem odrobinę zaprzyjaźniamy - ciekawych ludzi, którzy być może nigdy by inaczej na siebie nie wpadli. I to jest fenomen (już nawet przez radio o tym mówili ), to jest naprawdę cenne - przy wszelkich potknięciach, jakie mi się przytrafiają i przytrafiać niewątpliwie będą (gdyż - niestety - stworzono mnie dość niegrzecznego ).
A zdjęcia z "wianuszkiem" tu nie było. Jest tam na początku jedynie skromny obrazek mający ilustrować - jak napisano - analogię do moich poglądów, czy zachowań. Ale to nie ten.
Offline
Moderator
chrisfox napisał:
już nawet przez radio o tym mówili
Erewań?
Offline
Moderator
Może Ga Ga?
Offline