Forum Stowarzyszenia
administrator
Pamiêtamy sze¶ædziesi±t± rocznicê? To by³o ¶wiêto, uniesienie zatr±caj±ce miejscami niemal¿e o kicz i histeriê. Ruszy³o Muzeum, jak grzyby po deszczu pojawiaæ siê zaczê³y grupy rekonstrukcyjne, t³umy kr±¿y³y pomiêdzy Przyokopow±, Placem Krasiñskich a powstañczymi cmentarzami... Przez kilka nastêpnych lat, zainteresowanie nie by³o mo¿e a¿ tak ogromne, wci±¿ jednak 1 sierpnia by³ w Warszawie ¶wiêtem zauwa¿alnym, wzbudzaj±cym spore emocje i – po prostu – obchodzonym.
Co nam zosta³o z tamtych dni? Forum MPW, miejsce pocz±tkowo przesi±kniête Powstaniem, gdzie z pasj± pisywali ludzie autentycznie spraw± zainteresowani, zaanga¿owani emocjonalnie i intelektualnie, przez nieumiejêtne prowadzenie, sta³o siê ¿enuj±cym Hyde Parkiem, okupowanym przez sfrustrowanych domoros³ych politykierów. Znik³o, zreszt± o wiele zbyt pó¼no. Ci, którzy obserwowali jego upadek, zapewne do dzi¶ czuj± niesmak – a zarazem ¿al, ¿e przez wybryki gromadki przesi±kniêtych nienawi¶ci± ludzi, którym wszystko kojarzy siê jedynie z partyjnymi rozgrywkami, przepad³o mnóstwo warto¶ciowych, nieraz unikalnych materia³ów a ci, którym naprawdê na pamiêci Powstania zale¿a³o ucichli, b±d¼ rozpierzchli siê po rozmaitych niszowych przedsiêwziêciach. Warszawskie obchody kolejnych rocznic, wci±¿ mia³y siê jednak nie¼le. Wywieszano na balkonach flagi, chor±giewkami dekorowano samochody, t³umnie stawiano siê w godzinie „W” na Pow±zkach Wojskowych... Obserwacje z dnia wczorajszego, nie s± ju¿ tak optymistyczne. Z mojego okna, zawsze widaæ by³o przynajmniej 5-6 flag, w tym roku ju¿ tylko trzy. Chor±giewek na samochodach, zawsze pierwszego sierpnia by³o mnóstwo, wczoraj zauwa¿y³em mo¿e trzy, a akurat sporo je¼dzi³em po mie¶cie. Obchody na Cmentarzu Wojskowym, gromadz±ce ostatnio t³umy ludzi, wypad³y blado. „Blado”, to zreszt± ³agodne okre¶lenie. Pañstwo i miasto zrobi³y, co nale¿a³o. Zadbano o autobusy, toalety, dowóz kombatantów na terenie cmentarza. Apelowano te¿ – sam s³ysza³em – o atmosferê skupienia i zadumy, co siê naturalnie niektórym uczestnikom (jak to w wieku XIX pisywano – publiczno¶ci) nie uda³o. W ogóle, na cmentarzu, ludzi – w miejscach, gdzie przewa¿nie trudno by³o siê przecisn±æ – by³o zdecydowanie mniej, ni¿ choæby rok temu.
Nie t³umaczmy siê pogod± – akurat wczoraj, po wyj±tkowo obrzydliwym lipcu, za¶wieci³o nielicznym ¿yj±cym jeszcze Powstañcom s³oñce. Niebo by³o Im przychylne. Nie t³umaczmy siê urlopami, w ubieg³ym roku rocznicê obchodzono tak¿e 1 sierpnia. Nie t³umaczmy siê prac± – ci, którzy chcieli, mimo poniedzia³ku, jako¶ siê na Pow±zkach pojawili. I nie t³umaczmy siê te¿, ¿e kto¶ nam dwa dni temu wszed³ na odcisk, i poniewa¿ on bêdzie na cmentarzu, my ju¿ tam nie pójdziemy, by go przypadkiem nie spotkaæ. Powiedzmy otwarcie: Powstanie by³o dawno temu, nie nasz interes. Kiedy¶ by³o modne i fajne, teraz ju¿ jako¶ tak... Cz³owiek cywilizowany nie mo¿e staæ w miejscu i wci±¿ kiwaæ siê nad tym samym kamieniem, tylko dlatego, ¿e na nim jest krew kogo¶, kogo nawet nie zna³. Koniec, powiedzmy sobie wreszcie w oczy: nie p³aczemy nad poleg³ymi pod Grunwaldem, zamierzch³a historia Warszawy te¿ nas nie obchodzi.
Offline
administrator
Nieoczekiwana puenta. Pisz±c powy¿sze, nie wiedzia³em jeszcze, ¿e w tym roku na Prudentialu po raz pierwszy zabrak³o flagi. Có¿, media twierdz±, ¿e jest on teraz w³asno¶ci± pewnej krakowskiej firmy...
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34 … rwszy.html
Offline
Straszna gorycz bije z tego tekstu, Krzychu... Recepta jest tylko jedna: róbmy swoje! Nie ogl±daj±c siê na "mody", trendy" - czy nawet rocznice. Czy u nas wszystko musi byæ zawsze "Z Okazji..."? Ja zajmujê siê "niemodnym Powstaniem" od lat - i (prawie) ka¿dego dnia "robiê swoje". Wy te¿. I o to chodzi. Pozdro: whatfor
Offline
administrator
Ano, có¿. Napatrzy³em siê ostatnio, jak ludzie - w odró¿nieniu ode mnie, który siedzê raczej w zupe³nie innych klimatach i zagadnieniach - bardzo patriotyczni i bardzo z Powstaniem zaznajomieni, krzycz±cy co chwila, jak ich strasznie to wszystko krêci, zareagowali na propozycjê uczynienia czego¶ dla ¿yj±cych jeszcze weteranów. No, to normalka. £atwo i przyjemnie siê mówi, zrobiæ co¶, to ju¿ insza inszo¶æ. Ale wczorajszy dzieñ, naprawdê jedyny w roku, kiedy naj¶wiêtszym obowi±zkiem warszawiaka jest byæ tam, gdzie powinien...
Wiemy, ¿e robisz swoje. My te¿ trochê próbujemy. Moda? Od zawsze jeste¶my niemodni. Trzymaj siê. ¦ciskamy z bardzo ju¿ niewarszawskiej Warszawy.
Offline
Dlatego - jak zobaczy³em Wasze fotki z szorowania grobów "Roga" - to szybko pu¶ci³em to dalej. Bo to jest w³a¶ciwy kierunek. Mo¿e, gdybym mia³ 17 lat, to wola³bym lataæ w panterce (i tak latam hehehe), ale jednak wolê konkrety i chwa³a WAM ZA TO! = DU¯E PIWO.
Offline
administrator
Wpadnij kiedy¶, Tobie siê te¿ nale¿y
Offline
w przysz³ym roku - na bank - ale bardziej wrzesieñ ni¿ sierpieñ.
Offline
whatfor napisał:
w przysz³ym roku - na bank - ale bardziej wrzesieñ ni¿ sierpieñ.
To czekamy z utêsknieniem!
Offline
O! Dzidziu¶ wype³z³ z norki?! Bede, bede - spoko w g³owie. Porz±dek musi byæ
Offline
Moderator
Szkoda, ¿e nie byli¶cie na Kopcu wczoraj. Oj dzia³o siê... Potem Bartycka zablokowana, bo ch³opaki se zrobi³y patry³otryczn± imprezê.
P.S. A co do pañstwa i miasta to mam w tej sprawie nieco odmienne zdanie. No có¿, ka¿demu jest ciê¿ko. Prze¿ywamy wiecie, chwilowe trudno¶ci...
Offline
Moderator
Ale konie Ciê nie s³ysza³y
Offline
Użytkownik
Zaiste, gorzkie s³owa. Ale rozumiem Ciê. Od lat mam zaszczyt pilotowaæ co roku 01.08 kilka wiekowych osób mieszkaj±cych za Wod± (du¿± i ma³±), które bra³y bezpo¶redni udzia³ w PW i nie tylko. Do tego roku nie mia³em problemu z ludzmi gotowymi s³u¿yæ autem lub chocia¿ czasem aby zaopiekowaæ siê Go¶cmi. Wiêcej, sami mówili, ¿e poczytuj± sobie to za zaszczyt. W tym roku musia³em siê nie¼le gimastykowaæ aby dograæ grupê ludzi chêtnych do pomocy. Ja wiem, ¿e Go¶cie poradziliby sobie sami, w koñcu s± taksówki itd. Ale zawsze uwa¿a³em, ¿e 60 lat temu Oni tak wiele zrobili, ¿e chocia¿ tyle od nas nale¿y siê Im, ¿eby nie musieli matrwiæ siê o tzw. "logistykê"
Có¿, mam ju¿ do¶wiadczenie z tego roku i w przysz³ym zacznê ogarniaæ temat znacznie wcze¶niej, nie czekaj±c na "gawêdziarzy"
Prudential to temat otwarty. Staæ nas, jak s±dzê na akt niepos³uszeñstwa obywatelskiego, zawieszaj±c flagê na budynku. S± chêtni, czy tylko biadaæ bêdziemy?
Wyznajê zasadê, ¿e w³asno¶ci prywatnej nale¿y siê szacunek, ale w³a¶ciciel te¿ ma obowi±zki kupuj±c Taki budynek, w Takim Mie¶cie. Mylê siê?
Offline
administrator
Nasza tegoroczna akcja w³a¶ciwie ca³kiem siê uda³a, choæ - z ró¿nych wzglêdów - improwizowaæ chwilami trzeba by³o nie¼le. Dostarczy³a te¿, niestety, bogatego materia³u do (bardzo nieciekawych) przemy¶leñ, których echo odrobinê pobrzmiewa w obrzydliwym tek¶cie inauguruj±cym niniejszy w±tek. Najgorsze, przyznajê z bólem, ¿e w³a¶ciwie nie bardzo jestem zaskoczony. Ot, znak czasów. Z³o¶æ, za¿enowanie, smutek... mogê sobie, jak to siê u nas ³adnie mówi, w³o¿yæ do butów.
Co do aktu obywatelskiego niepos³uszeñstwa... Fajna idea. Nie wiem tylko, kto mia³by j± realizowaæ, skoro ma³o komu chce siê nawet zajrzeæ o siedemnastej na Pow±zki. A co siê tyczy ostatniego Twojego pytania, budynek jakby ten, tylko miasto ju¿ nie to. Mnie siê czasem naiwnie wydaje, ¿e miasto, to kamienie - a to ludzie.
Offline
Antyk napisał:
Prudential to temat otwarty. Staæ nas, jak s±dzê na akt niepos³uszeñstwa obywatelskiego, zawieszaj±c flagê na budynku. S± chêtni, czy tylko biadaæ bêdziemy?
Wyznajê zasadê, ¿e w³asno¶ci prywatnej nale¿y siê szacunek, ale w³a¶ciciel te¿ ma obowi±zki kupuj±c Taki budynek, w Takim Mie¶cie. Mylê siê?
Ekipa KNHW UW zg³asza siê do akcji. Mamy aktyw, masê fajnych ch³opaków, którym siê co¶ chce i na pewno wiêcej do takiej sytuacji nie dopu¶cimy...
Offline
Użytkownik
Ale¿ tak, masz racjê, miasto to ludzie plus pamiêæ - nawet kiedy kamieni ju¿ nie ma. Nie trzeba wielu aby pamiêtaæ...
Ilianne, dziêki za gotowo¶æ - dam znaæ na priv'a
Offline
administrator
Antyk napisał:
miasto to ludzie plus pamiêæ
Ano w³a¶nie. Jacy ludzie, taka i pamiêæ. Niewielu chce pamiêtaæ. W tym mie¶cie ju¿ nawet niewielu wie, ¿e jest o czym pamiêtaæ.
Offline
Użytkownik
Czy nie za du¿o tej goryczy?
Czas p³ynie nieub³aganie. Tamte wydarzenia coraz bardziej siê oddalaj±, szczegó³y zacieraj±, opadaj± emocje. Postêpuje nap³yw ludno¶ci, wymiana pokoleñ, które „goni±” za swoimi ¿yciowymi wyzwaniami, W efekcie, dla przeciêtnego m³odego cz³owieka, PW staje siê tylko kolejn± pozycj± d³ugiego szeregu dat w ksi±¿ce do historii.
Nie piszê tego dlatego ¿eby umniejszaæ znaczenie, ofiarno¶æ, po¶wiecenie itd., ale moim zdaniem taka jest naturalna kolej rzeczy. Jeszcze parê, parê-na¶cie lat i tylko od historyków, s³u¿b pañstwowych i fascynatów bêdzie zale¿a³o upamiêtnianie PW i poziom wiedzy o nim w spo³eczeñstwie.
Na koniec przyk³ad zupe³nie przewrotny:
Nawet dzisiaj s± i tacy którzy faktycznie nie chc± pamiêtaæ.
Mieszkam pod jednym dachem z kim¶, kto bra³ bezpo¶redni udzia³ w PW. Osoba ta nigdy o tym nie mówi, nigdy nie by³a cz³onkiem ¿adnych organizacji kombatanckich, ka¿de napomkniêcie o tych wydarzeniach zbywa machniêciem rêki, a próby nagabywania powoduj± z³o¶æ. Zawsze tak by³o, a z wiekiem ta trauma(?) jeszcze siê pog³êbia.
Tak wiec masz, proszê, ju¿ dzisiaj, jeszcze jednego „heretyka” do kompletu.
Pozdrawiam.
Offline
administrator
Goryczy, moim zdaniem - przyznajê, mo¿e jedynie dla mnie, ale mówimy o moim gorzkim tek¶cie - w sam raz, pewnie zbyt ma³o. Tak naprawdê, widzê to wszystko sporo gorzej, tylko pisaæ nie wypada, bo zaraz oskar¿± o ró¿ne rzeczy, o które by chêtnie oskar¿yli, gdyby siê tylko by³o o co zaczepiæ. Wiêc nie, to nie ten moment. Historia siê powtarza, mo¿e kiedy¶... (choæ wcale na to nie czekam).
Zacytujê:
tylda napisał:
Postêpuje nap³yw ludno¶ci (...) dla przeciêtnego m³odego cz³owieka, PW staje siê tylko kolejn± pozycj± d³ugiego szeregu dat w ksi±¿ce do historii.
Celowo zestawiam te dwa fragmenty. Fakt, nap³ywaj± przede wszystkim m³odzi - ale to te¿ trochê uproszczenie, bo któ¿ to jest, ten "m³ody"? Cz³owiek przed dwudziestk±, trzydziestk±, piêædziesi±tk±? Natomiast, ci nap³ywaj±cy, jak±¶ szko³ê na ogó³ gdzie¶ tam u siebie koñczyli. I czego ona ich nauczy³a? Pewnie g³ównie tego, ¿e najlepiej w Warszawie. Nauczyli siê tego i przybyli. Ca³± resztê zapomnieli, bo nieprzydatna. Po có¿ jechaæ do Ameryki, Ameryka jest ju¿ tu, na miejscu. Intelektualna te¿. Nikt mi na razie, na szczê¶cie, nie zabroni³ wyra¿ania dezaprobaty dla faktu, ze ju¿ mamy u siebie Amerykê.
Co do prognozy, ¿e jeszcze kilka, czy kilkana¶cie lat i bêdziemy mogli od tego trzymaj±cego - niektórych z nas - za gard³o problemu odetchn±æ, zgadzam siê ca³kowicie. Rozwój sytuacji ka¿e mi nawet s±dziæ, ¿e nast±pi to raczej wcze¶niej, ni¿ pó¼niej. I ju¿ tylko nieliczni bêd± uwa¿aæ pój¶cie pierwszego sierpnia na Pow±zki za co¶, co uczyniæ powinni. Mo¿e to i dobrze, bêdzie lu¼niej i godniej.
A co siê tyczy przyk³adu... Znam, z autopsji. Mo¿e nie a¿ tak drastycznie, ale co¶ ko³o tego. Sanitariuszka z PWPW. Czasem co¶ tam od siebie, mimochodem wspomnia³a o jakim¶ zdarzeniu. Pytana o Powstanie, potrafi³a jedynie wykrztusiæ: "by³o bardzo ciê¿ko...". £atwiej jej przychodzi³o opowiadanie o obozie koncentracyjnym, ni¿ o miesi±cu na Starówce. I to, jak chyba nic innego, mnie - kogo¶, kto siê Powstaniem nie zajmuje, prawie nie interesuje - ot, s³ysza³, ¿e by³o - zobowi±zuje, niestety, do pewnych ocen i zachowañ.
Offline
U¿ytkownik
Owszem, oceny czêsto maj± to do siebie, ¿e powoduj± wrzucanie do jednego worka. Niestety worki te bywaj± niekiedy dziurawe i ró¿nie z tym co w nich zosta³o bywa.
Offline