Forum Stowarzyszenia
administrator
W treści jest najpierw obszerny opis, jak to AK całkowicie się na powstanie w getcie wypięła (rozdział Reakcja odmawia pomocy, s. 258 - wspomniano nawet o dowódcy, który oświadczył, że o ile ŻOB wywoła powstanie, AK wystąpi przeciw Żydom - a później okazał się agentem gestapo i został "zlikwidowany przez patriotów"), za to dalej jest mowa o "wystąpieniach Gwardii Ludowej 20 kwietnia". I tam jest ciekawie.
20 kwietnia miał się odbyć - prócz ataku GL ze strony Nowiniarskiej - wspólny atak gwardzistów, grupy lewicowych socjalistów i grupy dołowych akowców na hitlerowców oblegających getto od strony Sapieżyńskiej. Oba wystąpienia były fragmentami jednego wspólnego planu
"Dołowi akowcy"? Dziś byśmy pewnie nazwali ich niszowymi. Rozumiem: takie jakieś pokręcone stworzenia, outsiderzy.
Akcją kierował kapitan "Chwacki" Tu akurat szczera prawda, jednak nie wiemy, któż to taki był. Ani chybi ktoś z GL, która całemu wspólnemu przedsięwzięciu patronowała. Komu by przyszło do głowy, że to jakiś "dołowy akowiec"?
Offline
Moderator
Myślę, że autorowi chodziło o co innego z tymi "Dołowymi akowcami".Otóż za czasów PRL była taka teza: całe dowództwo AK to była oczywiście londyńska reakcja ale szeregowi Ak-owcy to ludzie zdezorientowani knowaniami swojego dowództwa.I wicie powinno się do nich wyjść towarzysze, na przeciw z "wielko piersio", rozumiemy, że zbłądziliście ale socjalistyczna ojczyzna wychodzi wam na przeciw, rozumicie?Coś w tym stylu.
Offline
administrator
Ja to właśnie tak rozumiem. Tu nie ma sprzeczności z tym, co napisałem powyżej - oni byli outsiderami w oczach swych faszystowskich dowódców. I do takich to właśnie, niechcący zbłąkanych owieczek, władza ludowa niezwykle chętnie wyciągała pomocną dłoń. Organizowano dla nich turnusy reedukacyjne na Mokotowie, we Wronkach czy Rawiczu a niektórym było dane nawet za darmo pojechać na wycieczkę - ciekawą, dalekowschodnią.
Offline
administrator
No, teraz to już mnie naprawdę leciutko zatkało...
Na oficjalnej stronie Fundacji Nissenbaumów http://www.nissenbaum.pl/ , znalazłem w opisie umschlagplatzu interesującą teorię na temat przyczyny wybuchu powstania w roku 1943:
Wiadomość o wznowieniu wywózek w kwietniu stała się sygnałem do wybuchu powstania w getcie.
Gdybym to w jakikolwiek sposób skomentował, zrobią ze mnie antysemitę - więc poprzestanę na cytacie.
Offline
administrator
Stoi to sobie grzecznie na półce, jeść nie woła... jakoś tak postanowiłem przez chwilę czymś zająć oczy i wziąłem do ręki. Getto ze znanej serii Warszawskie Termopile. Całość firmuje p. Bartelski, ale ja zajrzałem akurat do części drugiej, gdzie umieszczono przewodnik po miejscach walk i pamięci - tu się podpisali panowie Juliusz Powałkiewicz i Jan Jagielski. Zdążyłem przejrzeć dwie pierwsze strony... (i na razie zabrakło mi sił na więcej).
O Nalewkach:
Na wysokości wejścia do Ogrodu Krasińskich znajdowała się jedna z bram getta. To tędy o świcie 19 kwietnia 1943 r. wkroczyły oddziały niemieckie (...)
Nie wiedzą, że to nie ta brama, czy jedynie uważają, że nie ma potrzeby zawracać tym głowy maluczkim?
A tu jeszcze coś fajniejszego, o okolicach Jana Bożego: (rym niezamierzony )
(...)oddział dywersyjno-saperski AK pod dowództwem kpt. Józefa Pszennego (ps. "Chwacki") miał za zadanie dokonanie wyłomu w murze getta (...)
Akcja się powiodła (...)
Być może za powodzenie akcji uznano tu sam fakt podjęcia próby wysadzenia muru - a może to jedynie ku pokrzepieniu serc? Naprawdę nie wiem.
Offline
administrator
Teraz www.dzieje.pl . PAP i Muzeum Historii Polski na pewno wiedzą, jak było. Zaczynam przygodę: strona główna, zagadnienia, holocaust... są teksty o getcie. Trzy, dobra nasza.
Wielka Akcja wysiedleńcza w Getcie Warszawskim – 22 lipca 1942 r. (http://www.dzieje.pl/?q=node/394 ) - tu nie jest źle. Między innymi, całkiem ładnie podano liczby. Choćby te: W ciągu dwóch miesięcy trwania akcji 254 tys. ludzi wywieziono do obozu zagłady w Treblince, 11 tys. skierowano do obozów pracy, na miejscu rozstrzelano ok. 6 tys. Podobnie wyglądają te dane w tekście Barbary Engelking z "Przewodnika..." - Według źródeł niemieckich, deportowano 253 742 Żydów (...) 11 580 przekazanych przez obóz przejściowy na Lesznie 109 do obozów pracy i około 10 300 zmarłych i zabitych na terenie getta. (s. 689). Udało się znaleźć w sieci tekst,którego autor chyba się orientuje w zagadnieniu.
Pokrzepiony lekturą, klikam w następny odnośnik - Powstanie w Warszawskim Getcie (http://www.dzieje.pl/?q=node/395 ). Oj, to chyba pisał ktoś inny. Tu już jest tak, jak nas wszystkich dawno temu uczono: 22 lipca 1942 r. naziści przystąpili do akcji wysiedleńczej w getcie warszawskim, w którym przebywało ok. 380 tys. Żydów. W ciągu dwóch miesięcy wywieziono do Treblinki i zagazowano 300 tys. osób.. Jak nic, ten autor się nie przyłożył do poszukiwań. Patrzę, kto jest podpisany - Mariusz Jarosiński. A tamten porządny tekst obok, kto napisał? Oczom nie wierzę: Mariusz Jarosiński. Przypadkowa zbieżność nazwisk, czy tylko autor w trakcie pracy zmienił poglądy? To które z tych danych w końcu są lepsze?
Podobnie wyglądają rozbieżności pomiędzy powyżej cytowanym artykułem a tekstem o pierwszym zbrojnym wystąpieniu w getcie (http://www.dzieje.pl/?q=node/397 ) w kwestii liczb wywiezionych w akcji styczniowej. Ten drugi materiał nie jest podpisany, więc nie będę w tym przypadku zbyt złośliwy, bo się nie da.
Podsumowanie tych krótkich poszukiwań jest takie: można tu znaleźć całkiem rzetelne informacje - ale i tak trzeba wiedzieć, jak było, bo jeśli niechcący przeczyta się nie ten artykuł...
Offline
Moderator
Na ogrodzeniu Parku Żeromskiego pojawiła się wystawa zatytułowana: „Za murem. Jak powstawało warszawskie getto, fotografie z 1940 r.”.
zob. http://www.zoliborz.org.pl/page/index.p … 262&id=726
Jest to zbiór kilkudziesięciu fotografii pokazujących początki getta : budowę muru, przesiedlenia.
Niestety jest też wprowadzenie do wystawy, w którym można przeczytać że : ...Przed wybuchem II wojny światowej w Warszawie mieszkało ok. 380 tysięcy Żydów, stanowiąc blisko 30% wszystkich mieszkańców stolicy. W pierwszym roku okupacji skupiono w Warszawie blisko 2 miliony Żydów. Mimo panującego terroru działająca na terenie getta Żydowska Organizacja Bojowa przygotowała zbrojny sprzeciw. W wyniku heroicznych zmagań z wielokrotnie liczniejszym wrogiem zginęło blisko 13 tysięcy Żydów, pozostałe około 50 tysięcy wywieziono do obozu zagłady w Treblince...
1. Skąd Niemcy wzięli 1,5 miliona Żydów, których dołączono do warszawskich? W całym GG chyba tylu ich nie było.
2. Co się stało z 1 937 000 Żydów? Wyjechali przed powstaniem do Izraela?
3. Czy 13 tysięcy ofiar powstania w getcie to wynik heroicznych zmagań?
Offline
administrator
No cóż...
Wielkie liczby wyglądają fajniej, niż mniej wielkie.
Offline
administrator
Drogą okrężną, za pośrednictwem całkiem przeze mnie lubianej strony My z Mirowa dotarł do mnie interesujący tekst, opublikowany (podaję na odpowiedzialność autora wspomnianej witryny - nie sprawdzałem) w Gazecie Wyborczej z 12 kwietnia 2007. Autorem artykułu o budynku Elektoralna 26, jest Jerzy S. Majewski.
Czytam, czytam...
Podczas okupacji Elektoralna wraz z kamienicą znalazła się w granicach getta. Dom należący w latach międzywojennych do Lejba Mandelbauma zachował coś z dawnej elegancji. Jednym z jego mieszkańców był prezes Judenratu w getcie, inżynier Adam Czerniaków. Przeprowadził się tu z pobliskiej kamienicy przy Chłodnej 20, którą Niemcy wyłączyli z getta.
Sąsiadem inżyniera Czerniakowa był znany przedwojenny fotografik Jerzy Benedykt Dorys, jeden z najwybitniejszych ówczesnych portrecistów. Wcześniej mieszkał w domu przy Chłodnej 16 wznoszącym się tuż obok osławionego drewnianego mostu łączącego małe i duże getto. Tam też przed wyłączeniem z niego domów przy Chłodnej prowadził zakład fotograficzny.
Sama prawda. Taka trochę poprzestawiana, ale prawda. Czerniaków faktycznie mieszkał w getcie na Elektoralnej. Wprawdzie nie pod numerem 26, ale może 11 to za mała liczba? Zresztą artykuł miał być o budynku 26 a Czerniaków pewnie nieźle tu pasował. I faktycznie, przeprowadził się - wprawdzie nie z Chłodnej a na Chłodną, ale on ukradł, czy jemu ukradli, cóż to jest wobec wszystkich cudów wszechświata? Z Chłodną 16 i 20, faktycznie wiązały się jakieś wyłączenia. A, że ten obszar akurat pod koniec roku 1941 do getta włączono... no cóż, nazistowsko-hitlerowska perfidia - zamiast wyłączyć, włączyli. Przy tym wszystkim, lokalizacja kładki przy budynku Chłodna 16, to już pikuś. Pan Pikuś. Ten tekst jest tak interesujący, że powinien trafić do wikipedii.
Z artykułu dowiedziałem się też, że budynek po likwidacji getta w roku 1943, znalazł się ponownie w aryjskiej części miasta. I to również jest prawda.
Offline
administrator
Poważnie ostatnio na forum było - wręcz powiało stalinizmem - pora się trochę odprężyć. Gdzie, jak nie w tym wątku?
Trafiłem na coś takiego: http://www.e-warszawa.com/e-warszawa/getto-warszawskie
Już pierwsza linijka tekstu udowadnia, jakich kłamstw nauczyła mnie komunistyczna szkoła. Otóż: 28 września 1939 Niemcy zajęli Warszawę po trzytygodniowej ofensywie. Jak widać, tygodnie były wówczas dłuższe - albo 3x7=28 (to kalendarz juliański, czy jeszcze jakiś inny?). Dalej dowiadujemy się m. in. , że Niemcy zabronili Żydom piec chleb. Aż w końcu przyszła pora na getto:
Wyznaczono niewielką, południowo-wschodnią część Starego Miasta i ewakuowano stamtąd sto trzynaście tysięcy Polaków, by zrobić miejsce dla czterystu tysięcy Żydów.
W getcie było marnie i kryminogennie: ubożsi wysyłali swoje dzieci na „stronę aryjską”, by stamtąd kradły pożywienie. A potem jeszcze się pogorszyło, ponieważ Bogatszym skończyły się pieniądze na łapówki.
Potem, wiadomo, Treblinka. O losie deportowanych dowiedziano się dzięki uciekinierom z obozu oraz zagranicznym dziennikarzom i agentom. Rozumiem, zagraniczni dziennikarze z ichniego tvn zrobili po kryjomu reportaż z Treblinki - a agenci przemycili go przez granicę w algierskich kabaczkach.
Na koniec, znana teza: 19 kwietnia 1943, na wieść o tym, że Niemcy organizują kolejną deportację, w getcie warszawskim wybuchło powstanie.
Offline
chrisfox napisał:
28 września 1939 Niemcy zajęli Warszawę po trzytygodniowej ofensywie. Jak widać, tygodnie były wówczas dłuższe - albo 3x7=28.[/i]
A może autorowi chodziło, że oblężenie Warszawy trwało trzy tygodnie?
Offline
administrator
Ja nie wiem, o co mu chodziło. Wiem, co napisał Język polski być trudna język, ale wypada się starać.
Offline
administrator
Przyznam, że nie czytałem. Wbrew temu, co chyba niektórzy o mnie sądzą, staram się nie czytać "dyskusji" pod "artykułami" - za bardzo wciągają
Offline
Takie przyzwyczajenie z forum, że jak ktoś coś pisze a inni komentują, to może warto poczytać.
Tym razem się nie sprawdziło (aczkolwiek czasami się sprawdza) - masz rację - nie warto było ...
Aczkolwiek można wyciągnąć wnioski - smutne, bo smutne, ale wnioski, że:
- w biciu piany jesteśmy potęgą
Offline
administrator
Film znalazłem:
Popatrzyłem trochę... Wśród wielu ciekawostek, rzuciło mi się w oczy (uszy) powtarzanie (beznadziejnej) bajki Stroopa o wielkim zaskoczeniu oporem stawionym przez Żydów 19 kwietnia 1943. Łomatko...
O paru innych drobiazgach, nie chce mi się pisać - żeby nie było, że się czepiam. Może jeszcze tylko to, że powstanie w getcie zakończyło się 16 maja. Stroop tak napisał, więc tak było. Cóż, poeta mówi:
Na kolana, chamy
Śpiewa Lucjan Pavarotti
Ważne, kto śpiewa, nie co śpiewa
Offline
Użytkownik
chrisfox napisał:
....O paru innych drobiazgach, nie chce mi się pisać - żeby nie było, że się czepiam....
Czy jednym z nich jest zdjęcie ulicy Żurawiej (8'10'') ?
Offline
administrator
Przyznam, że na to nie zwróciłem uwagi, oczarowany paroma innymi ciekawostkami.
Uczciwie muszę dodać, że znalazłem tam też kilka ślicznych powojennych zdjęć Muranowa.
Offline